Temat: 6 lat związku-pomocy

Witam
Po 6 latach w tym roku mieszkania razem, rozstałam się z chłopakiem i wróciłam do rodzinnego domu.

Rozstaliśmy się ponieważ ja byłam bardzo zazdrosna o niego, sprawdzałam mu smsy, gg, @ itp... oraz byłam zazdrosna o strony porno. On zaś nie potrafił panować nad emocjami,potrafił mnie wyzwać oraz popchnąć również. Sam przyznał się mojej mamie,że mogłoby dojść do rękoczynów z jego strony, dlatego się rozstajemy.

Ja zaczęłam chodzić do psychologa, aby wyleczyć się z chorej zazdrości, nie dla niego-ale dla mnie samej,czy przyszłego ewentualnie partnera.

Po 1,5 miesiącu po rozstaniu, odnowiliśmy kontakt. Wpierw pisaliśmy, dzwoniliśmy, teraz się dość często spotykamy, i są to super spotkania. Oboje się kochamy, myślimy o powrocie, ale on nie wierzy mi że ja potrafię się zmienić. Zaś ja wiem,że człowiek nie może się zmienić, jedynie można zmienić sposób myślenia na różne sprawy, -a ja się tego uczę u psychologa, i jestem na dobrej drodze uważam.

Nie wiem czy chcę wrócić do kogoś, kto potrafi mnie szarpnąć,popchnąć,czy wyzwać. Mieliśmy też sytuacje taką po kłótni,że potrafił mnie na piżamie wypchnąć za drzwi, ale wiem że to było z mojej winy, bo oczywiście byłam zazdrosna o coś.

Rodzice są na skraju wytrzymania, mówią że poniżam się spotykając się z nim, że już nie mają serca do niego. Że jak wrócę do niego, to mnie za kilka miesięcy już nie wpuszczą do domu, że on mną manipuluje i robi co chce. Moi znajomi się wkurzaja na mnie i mówią że potem nie mam do nich przychodzić z płaczem jak znowu coś się stanie.

Nie wiem co robić , kocham go, ale czy to ma sens ? :( 
Wspiera mnie , ale nadal twierdzi,że rozstaliśmy się przeze mnie, i że kocha mnie ale nie wie czy chce ze mną być. A ja mam problem z rodzicami którzy go znienawidzili , i mówią że się poniżam tymi spotkaniami, a na spotkaniach jest bosko :(    On nie chce chodzić do psychologa bo uważa że on wie jak się zachowywać w związku, a ja nie wiem.

selene91 napisał(a):

Wspiera mnie , ale nadal twierdzi,że rozstaliśmy się przeze mnie, i że kocha mnie ale nie wie czy chce ze mną być. A ja mam problem z rodzicami którzy go znienawidzili , i mówią że się poniżam tymi spotkaniami, a na spotkaniach jest bosko :(    On nie chce chodzić do psychologa bo uważa że on wie jak się zachowywać w związku, a ja nie wiem.

Nie, nie wie jak się zachowywać. Człowiek powinien radzić sobie ze złością i nie popychać, nie wyrzucać za drzwi! Jeśli tego nie potrafi powinien nad sobą ciężko pracować. 

Jeżeli on nie widzi swojej winy to sobie odpuść - trochę pocierpisz ale przynajmniej nie będziesz czekać na wybite zęby i podbite oczy. 

selene91 napisał(a):

Wspiera mnie , ale nadal twierdzi,że rozstaliśmy się przeze mnie, i że kocha mnie ale nie wie czy chce ze mną być. A ja mam problem z rodzicami którzy go znienawidzili , i mówią że się poniżam tymi spotkaniami, a na spotkaniach jest bosko :(    On nie chce chodzić do psychologa bo uważa że on wie jak się zachowywać w związku, a ja nie wiem.

Za przeproszeniem, kupe wie. Chyba ma zbyt wysokie mniemanie o sobie, skoro ma czelnosc tak twierdzic. 

selene91 napisał(a):

Wspiera mnie , ale nadal twierdzi,że rozstaliśmy się przeze mnie, i że kocha mnie ale nie wie czy chce ze mną być. A ja mam problem z rodzicami którzy go znienawidzili , i mówią że się poniżam tymi spotkaniami, a na spotkaniach jest bosko :(    On nie chce chodzić do psychologa bo uważa że on wie jak się zachowywać w związku, a ja nie wiem.
No z tego co widać, to nie wie jak się zachowywać...
On musi dostrzec problem, inaczej to nie ma sensu.


A jak Cię wspiera?
Pasek wagi
powtorze: strasznie duzo zwiazkow sie sypie ostatnio... masakra... Wg mnie nie warto wracac do kogos takiego.. Pracujesz nad soba i wg mnie lepiej jak znajdziesz kogos innego sobie. 
hm jak mnie wspiera ? w sumie ciężko to stwierdzić ... :( ale ciągle daje nadzieje że będziemy razem i że mnie kocha. Naprawdę wiem że ciężko go wyprowadzić z równowagi, i że mocno przeginałam a tak to byłoby dobrze między nami, dlatego teraz cały ciężar i poczucie winy spada na mnie. Ale rodzice i znajomi mówią,że on mnie wprowadza w poczucie winy,że on nie był w 100% dobry dla mnie. Nie wiem  co myśleć... masakra :/

selene91 napisał(a):

hm jak mnie wspiera ? w sumie ciężko to stwierdzić ... :( ale ciągle daje nadzieje że będziemy razem i że mnie kocha. Naprawdę wiem że ciężko go wyprowadzić z równowagi, i że mocno przeginałam a tak to byłoby dobrze między nami, dlatego teraz cały ciężar i poczucie winy spada na mnie. Ale rodzice i znajomi mówią,że on mnie wprowadza w poczucie winy,że on nie był w 100% dobry dla mnie. Nie wiem  co myśleć... masakra :/

Sama nie wiesz jak odpowiedzieć na pytanie jak Cię wspiera...
A wiesz dlaczego?
Bo Cię nie.wspiera.
Jemu właśnie o to chodzi, żebyś czuła się winna, a wtedy on będzie tym dobrym i łaskawym, który daje Ci szansę powrotu do siebie.
A Ty będziesz wracać, no bo przecież to Twoja wina...a on jest tym biednym i pokrzywdzonym.

On Cię już wpędził w poczucie winy.

A jak Ci pokazuje, że Cię kocha?

Pasek wagi
mówi o tym wprost, proponuje spotkania, interesuje się co u mnie słychać itp. :P eh.
I bliscy się nie mylą- manipulant wstrętny.
NIGDY nie jest winna tylko jedna strona. Zamiast chronicznie obwiniać Ciebie- powinien spojrzeć też na siebie.
Co chcesz odbudowywać? Jak widzisz ten związek? z tego, co przedstawiasz widzę tu relację pan i władca- kobieta. 
Gratuluję podjęcia decyzji o terapii z psychologiem, nie każdego na to stać.
A teraz zamiast walczyć o coś, co szczęścia i tak Ci nie da, zawalcz o siebie.
Swoją drogą, czy wszystkie awantury i draki były aby na pewno bezpodstawne? Czy on zawsze był w 100% w porządku?
I powielę odpowiedzi poprzednie- nic nie usprawiedliwia 'podniesienia ręki' na kobietę, nawet w formie popchnięcia.


selene91 napisał(a):

mówi o tym wprost, proponuje spotkania, interesuje się co u mnie słychać itp. :P eh.

kochana, nie słowa, lecz czyny świadczą o miłości, czyny!
Pasek wagi
Niech spada frajer na bambus, nie jest Ciebie wart. Nie będziesz z nim szczęśliwa, nie  bądź ofiarą, zasługujesz na kogoś lepszego. Pamiętaj, samotność jest lepsza niż toksyczny związek, nic na siłę!!! Olej dupka, a wolny czas przeznacz na swoje pasje.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.