- Dołączył: 2009-08-17
- Miasto: Pod Palmą P
- Liczba postów: 658
9 czerwca 2013, 10:42
Witajcie , pisze tu poto, bo nie mam komu sie wyżalić.. Wiem ,że dla niektrych z was moje problemy są śmieszne ale ja już mam dość. Mam 18 lat i mam dość miekszania w moim domu , moja rodzina z zewnatrz kochajaca a w srodku porażka . Wszystkie prace związane ze sprzątaniem są zawsze na mojej głowie , robie to i wiem jednoczesniej ,że gdybym tego nie zrobiła wszyscy mieliby to gdzieś, wszystko byłoby dobrze gdyby nie to ,że nikt mojej pracy nie szanuje , gdy np.myję podłoge brat potrafi wejsc sobie do domu w brudnych butach bo nie chce mu sie sciagac bo czegos szuka , gdy umyje łazienke to po kapaniu nie potrafi wlozyc swoich brudnych ubrac do kosza , nie potrafi wytrzec mokrej podlogi , nie potrafia nawet posprzatac po kolacji -nic , wiem ,że to błąche ale nasz dom jest naprawde wielki i jak każdy tak robi to sie kumuluje ,wstyd mi kogoś zaprosić. jak przychodze ze szkoły jest godzina 17-18 jestem wykonczona , to pierwsze co robie to musze po wszystkich posprzatac wysluchac przy tym jak kogos upomne że jestem idiotką, głupia krową , syfu nie zostawie bo niechce tak życ ,oczywiscie nie nalezy mi sie nic , o wszystkie podstawowe rzeczy musze sie prosic o nowych ubraniach moge tylko pomarzyć ,przez najblizsze poł roku sprawilam sobie aż 3 bluzki , gdybym nie miała szkoły i takiego dojazdu to poszłabym do pracy ,ale teraz nie mam możliwości , od 3 lat pracuje w wakacje ale z tych pieniazków na wiele mi niewystarcza , załąpałam sie na darmowy kurs prawo jazdy dzieki temu ze bardzo dobrze sie ucze , ile musialam sie nasluchac ze musza mi zaplacic za egzamin .. :( Wiem ,że im nie chodzi o pieniadze , moi rodzice nie są biedni , jak dzisiaj poprosilam o pieniadze na zakupy bo chcialam sobie kupic jakies letnie sandalki , spodnie to uslyszalam ,że mam tyle ubrań w szafie i jest mi to nie potrzebne , ze mam chodzic w starych , a co ja poradze na to,ze ubrania po jakims czasie płowieją itd. Dziekuje jak przeczytałyście,musiałam sie komuś wyżalić..
Edytowany przez karolina144 9 czerwca 2013, 10:43
- Dołączył: 2009-08-17
- Miasto: Pod Palmą P
- Liczba postów: 658
9 czerwca 2013, 11:16
Ja wiem ,jestem zobowiazana ale mam dosc niechlujstwa i robienia mi na złość niszczac moją prace , a co sobote zajmuje sie myciem okien i pracuje w ogrodzie
- Dołączył: 2011-08-19
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 2274
9 czerwca 2013, 11:17
Na Twoim miejscu po prostu przestałabym sprzątać i tyle. Niech zauważą, że Ty trzymasz chałupę w garści i bez Ciebie wszystko idzie w diabły, i jest syf nie do pojęcia. Poza tym zrobiłabym wszystko żeby się wyprowadzić.
- Dołączył: 2011-07-07
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1517
9 czerwca 2013, 11:29
karolina144 napisał(a):
Ja wiem ,jestem zobowiazana ale mam dosc niechlujstwa i robienia mi na złość niszczac moją prace , a co sobote zajmuje sie myciem okien i pracuje w ogrodzie
a może po prostu przesadzasz z tym sprzątaniem ? po co myć okna co sobotę? Ja myję jak są brudne, raz częściej raz rzadziej ... średnio raz na 2-4 tygodnie i jest ok ;) mam czysto w domu a nie prześladuje rodziny nadmiernym sprzątaniem. Ja ścieram kurze, Mąż myje podłogi i odkurza, syn (7lat) odkurza swój pokój i sprząta swoje zabawki, przy mojej pomocy ściera kurze, z łazienką różnie... jak dobrze pójdzie to i w godzinę całe mieszkanie sprzątniemy na błysk ;) ale w tygodniu ogarniam tylko ja ...a uwierz jest co ... bo chłopcy mają problem z odkładaniem rzeczy na swoje miejsce ... no cóż taki już ich urok ... ale jak trzeba to pomagają - to się nazywa kompromis.
- Dołączył: 2006-11-14
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 775
9 czerwca 2013, 11:46
podzielcie się obowiązkami.
ty myjesz łazienki, brat odkurza, mama ogarnia kuchnię, tata ściera kurze itd. ;)
ja nie jestem wspaniała matką polką, sprzątam chałupę (tak gruntownie) wraz z narzeczonym raz na dwa tygodnie.
kuchnie oczywiście na bieżąco, ale odkurzanie czy mycie łazienki to raz na dwa tygodnie (chyba, ze przychodzą goście to przelecę deski sedesowe i naokoło domestosem i wypoleruje kran od kropelek wody)
mycie okien - raz na pół roku
bez przesady nie trzeba żyć aż tka sterylnie ;)
- Dołączył: 2013-04-07
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 44
9 czerwca 2013, 11:55
kochana ja ci wierze.
Niestety po prostu przyzwyczaiłaś rodzinkę do dobrego.
Może też pomyśl tak jak mówią dziewczyny o wynajęciu jakiegoś pokoju-u mnie też relacje w domu się poprawiły jak dostałam pracę i się wyprowadziłam.