Temat: Problemy w domu ..:(

Witajcie , pisze tu poto, bo nie mam komu sie wyżalić.. Wiem ,że dla niektrych z was moje problemy są śmieszne ale ja już mam dość. Mam 18 lat i mam dość miekszania w moim domu , moja rodzina z zewnatrz kochajaca a w srodku porażka . Wszystkie prace związane ze sprzątaniem są zawsze na mojej głowie , robie to i wiem jednoczesniej ,że gdybym tego nie zrobiła wszyscy mieliby to gdzieś, wszystko byłoby dobrze gdyby nie to ,że nikt mojej pracy nie szanuje , gdy np.myję podłoge brat potrafi wejsc sobie do domu w brudnych butach bo nie chce mu sie sciagac bo czegos szuka , gdy umyje łazienke to po kapaniu nie potrafi wlozyc swoich brudnych ubrac do kosza , nie potrafi wytrzec mokrej podlogi , nie potrafia nawet posprzatac po kolacji -nic , wiem ,że to błąche ale nasz dom jest naprawde wielki  i jak każdy tak robi to sie kumuluje ,wstyd mi kogoś zaprosić. jak przychodze ze szkoły jest godzina 17-18 jestem wykonczona , to pierwsze co robie to musze po wszystkich posprzatac wysluchac przy tym  jak kogos upomne że jestem idiotką,  głupia krową , syfu nie zostawie bo niechce tak życ ,oczywiscie nie nalezy mi sie nic , o wszystkie podstawowe rzeczy musze sie prosic o nowych ubraniach moge tylko pomarzyć ,przez najblizsze poł roku sprawilam sobie aż 3 bluzki , gdybym nie miała szkoły i takiego dojazdu to poszłabym do pracy ,ale teraz nie mam możliwości , od 3 lat pracuje w wakacje ale z tych pieniazków na wiele mi niewystarcza , załąpałam sie na darmowy kurs prawo jazdy dzieki temu ze bardzo dobrze sie ucze , ile musialam sie nasluchac ze musza mi zaplacic za egzamin .. :(  Wiem ,że im nie chodzi o pieniadze , moi rodzice nie są biedni , jak dzisiaj poprosilam o pieniadze na zakupy bo chcialam sobie kupic jakies letnie sandalki , spodnie to uslyszalam ,że mam tyle ubrań w szafie i jest mi to nie potrzebne , ze mam chodzic w starych , a co ja poradze na to,ze ubrania po jakims czasie płowieją itd. Dziekuje jak przeczytałyście,musiałam sie komuś wyżalić..
Miałam podobnie, na kolanach szorowałam kafelki, wpadał brat w ubłoconych korkach , bo szybko po piłkę nawet jak teraz do mnie wpada to tak robi. Po prostu póki sami nie muszą czegoś co wymaga energii i czasu robić to tego nie szanują. Chyba takie mamy czasy, że niewielu ludzi szanuje pracę i czas innych. Dlatego ja wystosowałam sabotaż cały zrobiony przez niego brud układałam mu koło łózka i komputera np. umyłam naczynia a on przyniósł do zlewu 3 kubki i 2 talerze, wkładałam w miskę i zanosiłam mu koło komputera, zostawił ubrania w łazience na podłodze, zbierałam i zanosiłam  mu na łóżko,  nanióśł piasku do przedpokoju zamiotłam mu do pokoju. Chyba zrozumiał, bo póki ze mną mieszkał dbał o takie szczegóły.
skoro dojeżdżasz do szkoły to nie możesz pójść do pracy w miejscowości, gdzie masz szkołę i tam sobie wynająć jakiegoś pokoju? oni się nauczyli, że jesteś darmowa sprzątaczką to i wykorzystują Cię na każdym kroku.
Ja bym na Twoim miejscu przestała sprzątać - powstrzymaj się na kilka dni... może zauważą wtedy, ile robisz w domu... i to docenią. Powiedz, że nie jesteś sprzątaczką w domu - która cały czas sprząta i nie dostaje nic w zamian. Bratu kupują rzeczy? czy jest tak samo?
Pasek wagi
wiem kochana ja ci wierze ja sama nie miałam dobrze w domu..teraz sama mieszkam z chłopakiem mam dobrze płatna prace i wszystkich olałam..dla mnie jedynie w tej sytuacji nie powinnas tak sprzatac po kims imusisz umiec sie postawic ...ja miałam to samo..tez sie tak dawałam ..wkoncu we mnie wybuchło...leciały przekleństwa...itp mowiłam spoko znajde prace i sie wyprowadze...nie da sie byc miłym i szukac pogodzenia..kazdy ma inny charakter..ja zrobiłam sie wcielonym diabłem i co -? pomogło niestety..moj brat był bałaganiazem tez mu mowiłam a co w majtach masz tez taki syf itp smiałam sie z co po niektórych w domu...zaczełam znich kpic.kiedy padło zdanie z moich ust aaa jeszcze rok i wyjezdzam za granice wiesz co sie stało wszyscy w szoku nagle sie obudzili.
Chciałabys mieszkac tak sama ciezko bo w tym kraju jest ciezko.Ja za niedługo wyjezdzam z kraju do mamy do angli.Wszystko sie ułozy zobaczysz :) gdy miałam 17-18 lat sama mówiłam do siebie dlaczego mam takiego pecha ...ci którzy mna szarpali teraz maja przejeb**** a ja zyje jak królowa.mam fajnego faceta dobrze płatna prace itp :)ja juz pisze ogolnie o wszystkich kazdemu sie los odpłaci
Jak Ci nie pasuje mieszkanie w domu to się wyprowadź.

Od 16 roku życia mieszkałam bez rodziców. Sama znalazłam sobie internat jak Mama wyjechała za granicę i chciała abym zamieszkała u Babci w innym mieście. To nie kosztuje dużo. Ja płaciłam 35 zł miesięcznie za miejsce w pokoju. Poszukaj takiego blisko szkoły - odejdą Ci koszty dojazdu i poszukaj pracy na weekend aby zarobić na jedzonko itd. Możesz też prestać narzekać i zauważyć plusy mieszkania z rodzicami: dach nad głową, "samozapełniająca się" lodówka, darmowa pralnia itd. A co do obowiązków w domu - każdy jakieś ma.... twoi rodzice np chodzą do pracy ... łatwo oceniać innych... trudniej samemu o siebie zadbać... życie dorosłych wcale nie jest takie proste jak się Wam Młodzieży wydaje... a o dorosłości nie świadczy 18 w dowodzie ale to czy jesteś w stanie sama o siebie zadbać - utrzymać się. Co to za dorosłość gdy żyjesz na koszt rodziców i narzekasz? a wilu młodych ludzi tak właśnie postępuje - jakby pozjadali wszystkie rozumy ...
Pasek wagi
Mój brat pracuję, nie ma go w domu jakiś miesiac , pozniej jest w domu miesiac ,wtedy pracuje przy komputerze -pracuje w firmie geologicznej . Jak wybuchłam i powezialam co mysle to uslyszalam ze przeciez itak nic nie robie, ile im zawdzieczam ... Jest mi wstyd , zazdroszcze moim kolezanka ktore maja normalna rodzine , nie musza o nic prosic . O prace sie juz staram napisalam do paru zagranicznych firm , odezwali sie do mnie i teraz czekam kiedy mam jechac , jak sie uda będe najszczęśliwsza pod słoncem :) A z tym ze nie sprztalam to juz probowalam ,ale nie dawalo rady , tylko mialam pozniej wiecej roboty;/
Ja nie jestem z tych laleczek ,które traktują dom jako hotel, wszystko mieć podsunięte i tyle, Ja mogę to robić ,jestem nauczona pracy, ale chcialabym chociaz ,żeby moja praca była szanowana, bez wyzwiska i tego wszystkiego . Od 15 roku życia pracuje w wakacje , wystaracza mi pozniej na ksiazki , na bilet, na jedzenie do szkoly .

karolina144 napisał(a):

Mój brat pracuję, nie ma go w domu jakiś miesiac , pozniej jest w domu miesiac ,wtedy pracuje przy komputerze -pracuje w firmie geologicznej .

-Pracuje - ma jakieś obowiązki - zarabia na swoje potrzeby typu ubrania itp

 Jak wybuchłam i powezialam co mysle to uslyszalam ze przeciez itak nic nie robie, ile im zawdzieczam ...
-a niby twoim zdaniem nic im nie zawdzięczasz?


Jest mi wstyd , zazdroszcze moim kolezanka ktore maja normalna rodzine , nie musza o nic prosic .
-normalna rodzina to według Ciebie taka gdzie rodzice spełniają zachcianki swoich dzieci? Mi się wydawało, że normalna rodzina to taka, w której jest mama i tata (ewentualnie rodzeństwo) którzy zarem mieszkają i sami wychowywują swoje dzieci - ostatnio jest tyle rozwodów ...


O prace sie juz staram napisalam do paru zagranicznych firm , odezwali sie do mnie i teraz czekam kiedy mam jechac , jak sie uda będe najszczęśliwsza pod słoncem :)
-trzymam kciuki - jak się usamodzielnisz to na wiele kwestii spojrzysz inaczej

A z tym ze nie sprztalam to juz probowalam ,ale nie dawalo rady , tylko mialam pozniej wiecej roboty;/

- dziewczyno zadbaj o swój pokój a reszte olej ... chociaż moim zdaniem powinnaś się czuć zobowiązana wobec rodziców - utrzymują Cię, więc powinnaś im pomagać. Ja sprzątałam z mama co sobotę i miałam swoje obowiązki w tygodniu - i jakoś żyję ...


Wszystko zależy od punktu widzenia ...

Pasek wagi

karolina144 napisał(a):

Ja nie jestem z tych laleczek ,które traktują dom jako hotel, wszystko mieć podsunięte i tyle, Ja mogę to robić ,jestem nauczona pracy, ale chcialabym chociaz ,żeby moja praca była szanowana, bez wyzwiska i tego wszystkiego . Od 15 roku życia pracuje w wakacje , wystaracza mi pozniej na ksiazki , na bilet, na jedzenie do szkoly .


no chyba nie powiesz, że nie możesz sobie w domu kanapki zrobić i herbaty do termosu? jakoś nie chce mi się wierzyć, że rodzice nie płacą Ci za bilet dojazdowy do szkoły czy książki ...
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.