Temat: Dziwne (?) zachowanie faceta w restauracjach/knajpach

wybieramy się do np restauracji
oczywiście w drodze licytujemy się kto stawia/ kto płaci
zawsze mnie przekrzykuje i mówi że on płaci
myślę sobie zarabia 3 razy więcej niż ja, to w sumie niech płaci
zamawiamy, pijemy,
kelner przynosi rachunek - często za duży
i wiecie co - on mówi że skoro tak się upierałam że zapłacę to niech płace, on nie ma nic przeciwko temu
i tak się daję, a rachunki nie małe, z reguły 50, 100 zł, najwięcej 250 zł
a takich wyjść są 2 w ciągu tygodnia
on płaci te do 30 zł....
dzisiaj pytał czy wychodzimy gdzieś - powiedziałam że nie, mam ważniejsze wydatki i potrzebę przyoszczędzenia i znów mówi że on zapłaci
a jak przyjdzie co do czego to powie że zapomniał portfela ...

U Was jak wygląda sprawa płacenia w knajpach?
Nigdy mój facet nie postawił mnie w takiej sytuacji - płaci zazwyczaj on, ja płacę gdy on ma urodziny i zapraszam go gdzieś :) Z reguły jak płaci juz wiele razy "pod rząd"  to wpycham mu w ręke 10zł albo 20zł zależnie od wysokości rachunku on się broni ale jestem twarda :) 

monia2442 napisał(a):

U nas zawsze on placi i uwazam to za normalne ale nie sa to duze kwoty i nie wychodzimy czesto.


no to tak jak u mnie choć zalezy co się kryje pod wychodzeniem rzadko :P bo my wychodzimy ale raczej nie do knajp tylko do znajomych itp
ja sporadycznie postawi ejakie piwo w knajpce lub tam zrobimy zrzute na coś ale w jakiś 99% to on płaci za wszystko. Nawet ja bym ni emiała z czego ja mam tyle co dostaje od rodziców.
Pasek wagi
A mnie jeszcze zastanawia dlaczego licytujecie się jak gimnazjaliści kto komu stawia. Jeżeli macie z tym problem to dzielcie na pół i tyle. Albo przynajmniej Ty nie zaczynaj, że zapłacisz, skoro potem rzeczywiście musisz płacić. Twój facet nie zachowuje się wzorowo, ale Ty też stwarzasz/pozwalasz na takie sytuacje. Daj znać jak wyjdziecie gdzieś i zapomnisz portfela, jestem ciekawa jego reakcji hah 
Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji , ale Ja ze swoim mamy wspólne pieniądze i wspólnie je wydajemy.
dubel
skoro jesteście razem 5 lat to chyba możesz być z nim szczera i zapytaj go wprost dlaczego tak się zachowuje .........i w ogóle po co się wyrywasz z tekstem że Ty zapłacisz? nic nie mów albo powiedz dobrze kochanie ty stawiasz ;)
Pasek wagi

Korresia napisał(a):

A mnie jeszcze zastanawia dlaczego licytujecie się jak gimnazjaliści kto komu stawia. Jeżeli macie z tym problem to dzielcie na pół i tyle. Albo przynajmniej Ty nie zaczynaj, że zapłacisz, skoro potem rzeczywiście musisz płacić. Twój facet nie zachowuje się wzorowo, ale Ty też stwarzasz/pozwalasz na takie sytuacje. Daj znać jak wyjdziecie gdzieś i zapomnisz portfela, jestem ciekawa jego reakcji hah 
to po co sie z nim przekrzykujesz,ze chcesz zapłacić?? jedna, dwie takie sytuacje niczego Cie nie nauczyły? po co dajesz sie tak wrabiać?

i dlaczego z nim szczerze nie pogadasz? 5 lat to nie mało,...ale jak widze zaufania w pełni do siebie nie macie, skoro szczera rozmowa to taki problem?
Musisz postawić sprawę jasno. Jesteście już ze sobą tyle, ze chyba nie musisz się przejmować, ze nie wypada. Powiedz, ze płacicie na pół albo nigdzie nie idziecie. Mój chłopak w życiu nie pozwolił by mi samej zapłacić wysokiego rachunku.
U nas wygląda to tak, że raz płacę ja, raz on lub zrzuta :). Ostatnio ja staram się częściej płacić bo mój chłopak jest chwilowo bez pracy a nie chce żyć na koszt jego rodziców :P
Pasek wagi
jesteście ze sobą 5 lat i nie umiesz mui powiedzięć wprost o tym płaceniu? chociazby żartem? 
Np jak nie chcesz iść, powie,ze przecież opn zapłaci a Ty możesz stwierdzić z uśmiechem " a co jeśli znów zapomnisz portfela Kochanie?"

ja sobie nie wyobrazam po tylu latach bycia razem nie byc szczerym do bólu z drugą osobą...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.