7 czerwca 2013, 19:38
wybieramy się do np restauracji
oczywiście w drodze licytujemy się kto stawia/ kto płaci
zawsze mnie przekrzykuje i mówi że on płaci
myślę sobie zarabia 3 razy więcej niż ja, to w sumie niech płaci
zamawiamy, pijemy,
kelner przynosi rachunek - często za duży
i wiecie co - on mówi że skoro tak się upierałam że zapłacę to niech płace, on nie ma nic przeciwko temu
i tak się daję, a rachunki nie małe, z reguły 50, 100 zł, najwięcej 250 zł
a takich wyjść są 2 w ciągu tygodnia
on płaci te do 30 zł....
dzisiaj pytał czy wychodzimy gdzieś - powiedziałam że nie, mam ważniejsze wydatki i potrzebę przyoszczędzenia i znów mówi że on zapłaci
a jak przyjdzie co do czego to powie że zapomniał portfela ...
U Was jak wygląda sprawa płacenia w knajpach?
- Dołączył: 2012-03-18
- Miasto: Koszalin
- Liczba postów: 7878
7 czerwca 2013, 20:14
Nigdy mój facet nie postawił mnie w takiej sytuacji - płaci zazwyczaj on, ja płacę gdy on ma urodziny i zapraszam go gdzieś :) Z reguły jak płaci juz wiele razy "pod rząd" to wpycham mu w ręke 10zł albo 20zł zależnie od wysokości rachunku on się broni ale jestem twarda :)
- Dołączył: 2011-06-20
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 4682
7 czerwca 2013, 20:14
monia2442 napisał(a):
U nas zawsze on placi i uwazam to za normalne ale nie sa to duze kwoty i nie wychodzimy czesto.
no to tak jak u mnie choć zalezy co się kryje pod wychodzeniem rzadko :P bo my wychodzimy ale raczej nie do knajp tylko do znajomych itp
ja sporadycznie postawi ejakie piwo w knajpce lub tam zrobimy zrzute na coś ale w jakiś 99% to on płaci za wszystko. Nawet ja bym ni emiała z czego ja mam tyle co dostaje od rodziców.
- Dołączył: 2012-04-20
- Miasto: Gdzieś
- Liczba postów: 3755
7 czerwca 2013, 20:19
A mnie jeszcze zastanawia dlaczego licytujecie się jak gimnazjaliści kto komu stawia. Jeżeli macie z tym problem to dzielcie na pół i tyle. Albo przynajmniej Ty nie zaczynaj, że zapłacisz, skoro potem rzeczywiście musisz płacić. Twój facet nie zachowuje się wzorowo, ale Ty też stwarzasz/pozwalasz na takie sytuacje. Daj znać jak wyjdziecie gdzieś i zapomnisz portfela, jestem ciekawa jego reakcji hah
7 czerwca 2013, 20:21
Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji , ale Ja ze swoim mamy wspólne pieniądze i wspólnie je wydajemy.
7 czerwca 2013, 20:21
dubel
Edytowany przez Asiadm 7 czerwca 2013, 20:26
- Dołączył: 2009-02-17
- Miasto: Biała Podlaska
- Liczba postów: 381
7 czerwca 2013, 20:30
skoro jesteście razem 5 lat to chyba możesz być z nim szczera i zapytaj go wprost dlaczego tak się zachowuje .........i w ogóle po co się wyrywasz z tekstem że Ty zapłacisz? nic nie mów albo powiedz dobrze kochanie ty stawiasz ;)
7 czerwca 2013, 20:41
to po co sie z nim przekrzykujesz,ze chcesz zapłacić?? jedna, dwie takie sytuacje niczego Cie nie nauczyły? po co dajesz sie tak wrabiać?
i dlaczego z nim szczerze nie pogadasz? 5 lat to nie mało,...ale jak widze zaufania w pełni do siebie nie macie, skoro szczera rozmowa to taki problem?
Edytowany przez Chocolissima 7 czerwca 2013, 20:42
- Dołączył: 2012-04-22
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 568
7 czerwca 2013, 20:47
Musisz postawić sprawę jasno. Jesteście już ze sobą tyle, ze chyba nie musisz się przejmować, ze nie wypada. Powiedz, ze płacicie na pół albo nigdzie nie idziecie. Mój chłopak w życiu nie pozwolił by mi samej zapłacić wysokiego rachunku.
U nas wygląda to tak, że raz płacę ja, raz on lub zrzuta :). Ostatnio ja staram się częściej płacić bo mój chłopak jest chwilowo bez pracy a nie chce żyć na koszt jego rodziców :P
- Dołączył: 2013-02-06
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 3373
7 czerwca 2013, 20:48
jesteście ze sobą 5 lat i nie umiesz mui powiedzięć wprost o tym płaceniu? chociazby żartem?
Np jak nie chcesz iść, powie,ze przecież opn zapłaci a Ty możesz stwierdzić z uśmiechem " a co jeśli znów zapomnisz portfela Kochanie?"
ja sobie nie wyobrazam po tylu latach bycia razem nie byc szczerym do bólu z drugą osobą...