Temat: facet i jego wcześniejsze związki

od pewnego czasu siedzi mi na "nosie" ta właśnie rzecz ... 
jestem z nim już jakiś czas ... 
rzadko rozmawiamy o przeszłości, on tego nie lubi gdy ja o cokolwiek pytam .. 
ale wiem że miał przede mną kilka dziewczyn ... 
i to nie daje mi spokoju ... wiem pewnie jestem głupia .. ale zaczynam się porównywać (choć nie wiem do czego - bo żadnej z nich nie poznałam) 
niestety .. sadzę, że to wina mojej niskiej samooceny .. 
ale nie potrafię przestać myśleć (w różnych sytuacjach) że one był lepsze ode mnie :( 

pomożecie mi ?
jak mam przestać z tych świrowatym myśleniem ? jak podnieść swoją samoocenę ?
czy którakolwiek z Was też kiedyś tak miała ?


Skoro jest z Tobą, a nie z nimi - to sama wyciągnij wnioski.

Lilka29 napisał(a):

ze zdjęciem .. kiedyś rozmawialismy .. tak luźno i zapytałam o jego tzw "typ" wiecie o co kaman   kazdy ma jakiś typ - lub cechy które mu sie podobaja   a on mi na to że może mi nawet pokazać  ii pokazał zdjęcie ...  oczwiscie pokłociliśmy sie bo ja się "ofukałam "  choć wiem że to głupie bo tak jakby _ sama chciałam :/ można tak powiedzieć :(


Po a - nie zadaje się pytań, na które nie chce się znać odpowiedzi :D
Po be - wwaliłaś faceta na minę, zachowałaś się nieładnie i niedojrzale. Najpierw pytasz o typ urody, facet myśli "ale fajnie, mam wyluzowaną, pewną moich uczuć laskę, mogę z nią pogadać jak z przyjacielem", pokazuje, a Ty mu taki Mortal Kombat... WTF, o co jej chodzi? A potem dziewczyny narzekają, że faceci nie wszystko im mówią, kłamią, itd. - a co mają robić, jak laska sama nie wie, co chce wiedzieć i nie umie docenić szczerości? Lepiej wtedy przemilczeć temat niż oberwać po głowie ;) Gdyby mi mój facet kazał pokazać moje fizyczne ideały, a potem zrobił o nie szopkę, to bym go chyba wyśmiała ;)
Po ce - popracuj nad samooceną. Nie podoba Ci się ciało - poćwicz na konkretne partie, zmień może coś w ciuchach, w makijażu? Znajdź sobie fajne hobby, będziesz miała zajęcie zamiast rozkminiania jego eks i będziesz ciekawsza jako osoba, będziesz miała tematy w których będziesz czuła się mocna, będziesz miała coś ciekawego do powiedzenia. Zamiast roztrząsać wyimaginowane zagrożenia dla związku, poświęć ten czas na wymyślenie fajnego sposobu, w jaki możecie spędzić czas, na jakąś niespodziankę dla niego...
Szczera rozmowa o kompleksach się przyda, ale też bez przegięć, bo jak facet 30 razy Ci już powiedział, że mu się podobasz etc. a Ty zajebu*jesz go dzień w dzień zrzędzeniem o tym, jaka jesteś gruba, nudna, etc. to w tym momencie robisz z niego kretyna, który nie wie co mówi... A od takich dziewczyn faceci uciekają, calkiem słusznie, bo taka osoba nie potrzebuje partnera - tylko psychologa.

A jeszcze co do samej kwestii 'miłość a ideał z wyglądu' - mi mój facet wprost powiedział, że w niczym nie przypominam jego ideału :D a widzę po nim, po jego zachowaniu, że zależy mu bardzo i traktuje mnie mega poważnie. On w sumie też z mojej perspektywy "dupy nie urywa", nie weszłabym na słup oglądając się za nim na ulicy, gdybym go nie znała - i co z tego? Guzik. Ideały są do patrzenia. Mój najgorszy związek w życiu miałam z facetem najbliższym mojego fizycznego ideału :D 90% facetów też przechodzi lekcję "związek ze śliczną tępą/fałszywą laską" i ogarnia sprawę. Plus wygląd ma z czasem coraz mniejsze znaczenie; jak nie możesz z kimś wytrzymać albo cię nudzi, to po kilku miesiącach związku chce Ci się rzygać na widok tego rzekomego wizualnego ideału.

Kllla napisał(a):

grubaska8400 napisał(a):

dlatego nie zadaję się z facetami z przeszłością
taaak? a jak facet który ma 20, 25 czy 30 lat ma nie mieć żadnej przeszłości, żadnej byłej dziewczyny...jeśli bym takiego spotkała to pomyślałabym że coś z nim nie tak i że na pewno jest jakaś przyczyna tego że nikogo nie miał


Dokładnie - ja bym się bała :D
Nie miałam tak, ale mój tak miał bardzo długo.
Bo miałam kogoś przed nim.
Ja też nie lubię o tym rozmawiać, bo o czym i po,co?
Po ,co mam sobie przypominać i wracać myślami do tamtego, skoro z nim nie jestem,tylko z Moim. 
Dla świętego spokoju powiedziałam,co chciał wiedzieć i jest spokój.


Co do ideału, daj spokój.
Dołujesz się,bo pokazał Ci zdjęcie jakiejś kobiety,która mu się podoba?

Ja mojemu powiedziałam,że podoba mi się Matt Boomer :D:D:D i,co?
Czasami dla żartów mi poodcinał ;-)).

Np. wczoraj, stoimy przed domem, patrzymy na gwiazdy  .....  Nagle mówię "Kocham Pana, Panie K." ,a Mój z uśmieszkiem " A ja Panią, Panno Grey" , myślałam,że się opluję ze śmiechu ;))) i tak od października zeszłego roku mi docina ;-).

Nie ma się czym zamartwiać. 
Pasek wagi
Gdyby były lepsze od Ciebie to próbowałby wrócić do której z nich : *
Poza tym nieważne są Wasze rozmowy o osobnej przeszłości, ale rozmowy o wspólnej przyszłości : *

I.want.be.fit. napisał(a):

a moim IDEAŁEM mężczyzny jest wysoki, niebieskooki, dobrze zbudowany szatyn, a jestem z chudym blondynem ale i tak go kocham... więc z tymi IDEAŁAMI różnie bywa. ;)

Dokładnie. Moim "ideałem" jest 190cm dobrze zbudowany szatyn o zielonych oczach. A jestem z nieszczególnie wysokim czy umięśnionym niebieskookim facetem o włosach w kolorze ciemnego blondu. No i co? Znaczy, że mi się nie podoba, nie chcę z nim być i że go nie kocham? To mam szukać sobie faceta patrząc na wygląd tylko, bo taki jest mój "typ"? Co więcej, z początku w ogóle mi się nie podobał, a teraz i z wyglądu bym go nie zamieniła na nikogo.
Widać masz ogromny problem z samooceną. Ja statusu związku nigdy nie ustawiałam, czy był to związek dwuletni czy jak teraz półroczny - dziecinada, nienawidzę takiego "rzygania" na obcych ludzi swoją prywatnością.
Ale jak on ma nie mieć przeszłości? Każdy ma jakąś przeszłość, litości. Po co by z Tobą był w związku, jakby Cię nie chciał? Nie bez powodu jego byłe są jego BYŁYMI. W czym Ty się do nich porównujesz i w jakim celu?
Mój facet się przyjaźni z jedną ze swoich byłych od dziecka. Fakt, krótko z nią był, nieszczególnie poważny związek, to było dawno, no ale jednak z nią był. To co, mam mu zabronić się spotykać z kimś, kto jest dla niego jak siostra właściwie, bo ja się porównywać będę i kompleksów nabawię?
Ty nie miałaś żadnych partnerów przed nim? Są dla Ciebie ważniejsi od niego i wolałabyś wszystkich swoich ex? Trochę logiki...
Popracuj nad swoją samooceną, bo naprawdę w paranoję popadasz.

-Sechmet- napisał(a):

Lilka29 napisał(a):

ze zdjęciem .. kiedyś rozmawialismy .. tak luźno i zapytałam o jego tzw "typ" wiecie o co kaman   kazdy ma jakiś typ - lub cechy które mu sie podobaja   a on mi na to że może mi nawet pokazać  ii pokazał zdjęcie ...  oczwiscie pokłociliśmy sie bo ja się "ofukałam "  choć wiem że to głupie bo tak jakby _ sama chciałam :/ można tak powiedzieć :(
Po a - nie zadaje się pytań, na które nie chce się znać odpowiedzi :DPo be - wwaliłaś faceta na minę, zachowałaś się nieładnie i niedojrzale. Najpierw pytasz o typ urody, facet myśli "ale fajnie, mam wyluzowaną, pewną moich uczuć laskę, mogę z nią pogadać jak z przyjacielem", pokazuje, a Ty mu taki Mortal Kombat... WTF, o co jej chodzi? A potem dziewczyny narzekają, że faceci nie wszystko im mówią, kłamią, itd. - a co mają robić, jak laska sama nie wie, co chce wiedzieć i nie umie docenić szczerości? Lepiej wtedy przemilczeć temat niż oberwać po głowie ;) Gdyby mi mój facet kazał pokazać moje fizyczne ideały, a potem zrobił o nie szopkę, to bym go chyba wyśmiała ;)Po ce - popracuj nad samooceną. Nie podoba Ci się ciało - poćwicz na konkretne partie, zmień może coś w ciuchach, w makijażu? Znajdź sobie fajne hobby, będziesz miała zajęcie zamiast rozkminiania jego eks i będziesz ciekawsza jako osoba, będziesz miała tematy w których będziesz czuła się mocna, będziesz miała coś ciekawego do powiedzenia. Zamiast roztrząsać wyimaginowane zagrożenia dla związku, poświęć ten czas na wymyślenie fajnego sposobu, w jaki możecie spędzić czas, na jakąś niespodziankę dla niego...Szczera rozmowa o kompleksach się przyda, ale też bez przegięć, bo jak facet 30 razy Ci już powiedział, że mu się podobasz etc. a Ty zajebu*jesz go dzień w dzień zrzędzeniem o tym, jaka jesteś gruba, nudna, etc. to w tym momencie robisz z niego kretyna, który nie wie co mówi... A od takich dziewczyn faceci uciekają, calkiem słusznie, bo taka osoba nie potrzebuje partnera - tylko psychologa.A jeszcze co do samej kwestii 'miłość a ideał z wyglądu' - mi mój facet wprost powiedział, że w niczym nie przypominam jego ideału :D a widzę po nim, po jego zachowaniu, że zależy mu bardzo i traktuje mnie mega poważnie. On w sumie też z mojej perspektywy "dupy nie urywa", nie weszłabym na słup oglądając się za nim na ulicy, gdybym go nie znała - i co z tego? Guzik. Ideały są do patrzenia. Mój najgorszy związek w życiu miałam z facetem najbliższym mojego fizycznego ideału :D 90% facetów też przechodzi lekcję "związek ze śliczną tępą/fałszywą laską" i ogarnia sprawę. Plus wygląd ma z czasem coraz mniejsze znaczenie; jak nie możesz z kimś wytrzymać albo cię nudzi, to po kilku miesiącach związku chce Ci się rzygać na widok tego rzekomego wizualnego ideału.

Kllla napisał(a):

grubaska8400 napisał(a):

dlatego nie zadaję się z facetami z przeszłością
taaak? a jak facet który ma 20, 25 czy 30 lat ma nie mieć żadnej przeszłości, żadnej byłej dziewczyny...jeśli bym takiego spotkała to pomyślałabym że coś z nim nie tak i że na pewno jest jakaś przyczyna tego że nikogo nie miał
Dokładnie - ja bym się bała :D

Pod całą tą wypowiedzią podpisuję się obiema rękami i nogami.

Zala21 napisał(a):

Skoro jest z Tobą, a nie z nimi - to sama wyciągnij wnioski.

ale jeśli to one wcześniej go rzuciły, on nadal kochał... a on jest ze mną tylko dla pocieszenia... 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.