- Dołączył: 2013-03-10
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 193
29 maja 2013, 21:28
Witam Was,
nie mam pojęcia dlaczego to piszę, pewnie dlatego, że człowiek jak się wyżali to mu jakoś tak lżej a ja nie mogę już z nikim o tym porozmawiać, bo wszyscy tylko mówią ze jestem nie poważna bo dalej myślę o nim. O kim? O tym co mnie zostawił rok temu po 3 latach związku. Jest 8 lat starszy ode mnie. Przez pierwsze 1,5 roku był starsznie o mnie zazdrosny az go prosiłam zebysmy do psychologa z tym poszli. Potem się to odmieniło. To ja zaczęłam byc zazdrosna. Było to dziwne wszystko. Później mieszkaliśmy w Austrii. On pracował od rana do wieczora, ja siedziałam w domu, sprzątałam gotowałam, bo języka nie umiałam. Pojechaliśmy na weekend do Polski i postanowiliśmy, że spędzimy go osobno.On się jakoś nie odzywał, nie pisał sms. W niedzielę zadzwoniłam do niego zapytałam czy może chce to wszystko, a on ze się właśnie nad tym zastanawia. Pojechałam do niego, znałam go już przeciez na tyle zeby poznać ze jest tego pewny w 100%. Nie wiem tak właściwie dlaczego. Pszesliśmy naprawde bardzo duzo zeby z soba w ogole byc a tu sie tak skonczylo nagle z dnia na dzien. Stwierdził, że nie umiem okazywac uczuć, ze on juz tego ma dość. Może i nie umiem okazywać uczuć, ale wlasnie przychodzi mi to tak ciężko ponieważ własnie jestem za bardzo wrażliwa i uczuciowa. Zawsze byłam uczciwa wobec niego. Nigdy bym nie potrafiła zdradzić. Płakałam, błagałam go o ostatnią szansę. Powiedział ze to bezsensu bo obiecywałam mu już to milion razy, a on tez potrzebuje miłego słowa, żebym go przytuliła sama od siebie. Chyba dopiero jak mnie zostawił dotarło do mnie jak bardzo go kochałam ii niestety chyba nadal kocham. Ciężko mi to opisać bo czuję się tak jakby mi ktoś wyrwał serce. Na początku mieliśmy ze sobą kontakt, pisaliśmy na fb. Potem stwierdziłam ze wole nie miec z nim kontaktu na jakiś czas przynajmniej zeby sobie w glowie wszystko poukładać. Jego słowa na koncu to były "żegnaj kochanie :*". Potem ja zaczełam do niego pisać znowu ale on jakby mnie znienawidził, zaczął obrażać, nie chciał miec w ogole ze mna kontaktu. Nie mamy tego kontaktu do dzisiaj ze sobą. Po rozstaniu źle się czułam fizycznie i psychicznie. Poszłam do lekarza na ekg. Lekarz powiedział że to nerwica i zespół depresyjny. Brałam leki na depresje ale ziołowe. Poczułam się lepiej. Poszłam do pracy. Poznałam nowych ludzi, imprezowałam. Przez ten cały czas poznałam naprawde paru fajnych facetow szczegolnie jednego, czułam naprawde ze mu zalezy na mnie, ale ja nie potrafiłam. Wszystko kojarzyło mi się z nim... jest tak do dzisiaj. Gdy o nim pomyślę płacze. Czyli codziennie. Nie mam checi do zycia w ogole. Tak bardzo za nim tesknie, mimo wszystko. Nawet w pracy gdy o nim pomyślę to lecą mi łzy. Czy to się kiedyś skonczy... Mam na laptopie pare filmików na których on jest. Oglądam je często i przenosze sie na chwile w czasie..Może gdybym miała z nim kontakt było by łatwiej? Jaki kolwiek kontakt. Dlatego dziewczyny.. jeżeli macie facetów a nie mówicie im tego czesto zrobcie to dzisiaj i powiedzcie im jak Wam na nich zależy. Ja bym dzisiaj wiele oddała zeby on chciał tego wysłuchać ode mnie..
- Dołączył: 2011-10-17
- Miasto: Pieszyce
- Liczba postów: 13308
29 maja 2013, 21:34
Mam w pracy koleżankę, którą facet kopnął w tyłek (jej słowa) po 13 latach bycia razem. Teraz mu dziękuje za to, bo poznała dzięki temu Swojego obecnego męża.
Wylecz się ze Swojego byłego, skasuj filmiki bo jak wywnioskowałam nie masz do czego i kogo wracać. Sam daje Ci to do zrozumienia.
Czas leczy rany...tylko trzeba go dużo.
- Dołączył: 2013-01-01
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1048
29 maja 2013, 21:54
nigdy o nim nie zapomnisz i nigdy sobie nie poradzisz jesli bedziesz ciagle to wspominac skasuj wszystko co z nim zwiazane wyrzuc pamietki zrob sobie cos w rodzaju pogrzebu wyplacz sie i zacznij zyc stalo sie ale trzeba zyc dalej zycze powodzenia
- Dołączył: 2005-11-08
- Miasto: Rybnik
- Liczba postów: 508
29 maja 2013, 22:07
Mnie zostawił facet po 6 latach związku. Zostawiłam wszystko i wróciłam do rodzinnego miasta i calkowicie nie mogłam sie odnaleźć. Było ciężko naprawdę. poznawałam wielu facetów ale każdego porównywałam do Niego i nigdy nic z tego nie wychodziło. Masa przepłakanych nocy, tabletek na uspokojenie itp. Po jakimś czasie poznałam mojego obecnego męża(też po przejściach)On odmienił moje życie i sprawił że zapomniałam o byłym. Wiadomo że czasem o nim myśle ale teraz przynajmniej jak przypadkiem znajde jakaś starą fotkę z Nim nie wpadam w histeryczny płącz.
Wszyscy mi mówili, czas leczy rany tratata poznasz kogoś innego. Jednym uchem mi to wlatywało a drugim wylatywało ale teraz z perspektywy czasu muszę przyznać że mówili PRAWDĘ!
- Dołączył: 2013-03-10
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 193
29 maja 2013, 22:12
nie miałam pojęcia ze to moze trwac az tyle. Mam takie dni ze czuje się jakby to było wczoraj.
Najgorsze jest to, ze mam czesto sny w których mówi mi, ze to wszystko nie prawda ze on chce byc dalej ze mna... nienawidze tego !!!
Dziekuje bardzo za Twoj post!
- Dołączył: 2005-11-08
- Miasto: Rybnik
- Liczba postów: 508
29 maja 2013, 22:15
U mnie minęły 4,5 roku z tego jestem już 1,5 roku w małżeństwie czyli 3 lata w sumie zajęło mi "odchorowanie" tego związku.
Ja miałam wiele razy sny że przyjeżdza do mnie i prosi abym wróciła. Budziłam się i wyłam:( Był taki okres(pół roku po rozstaniu) że dowiedziałam się od kumpeli że Eks żałuje że się ze mną rozstał ale nic z tego nie wynikło
Rada dla Ciebie. Zajmij się czymś, pracuj wychodz ze znajomymi zapisz sie na jakiego zajęcia. mi to bardzo pomogło. musiałam całyc zas mieć czymś zajęte myśli bo jak zostawałam na chwilę sama albo nudziło mi się to momentalnie zaczęłam rozpamiętywanie...a przy okazji może poznasz kogoś wartościowego jak było w moim przypadku:) Uszy do góry naprawdę za kolejny rok będzie o wiele lepiej..
Edytowany przez misiunia85 29 maja 2013, 22:19
- Dołączył: 2011-07-15
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 424
30 maja 2013, 09:11
Moja koleżanka powiedziała kiedyś "na faceta najlepszy inny facet" i mimo mojego udanego związku niestety muszę się z tym zgodzić. Usuń / wyrzuć wszystkie pamiątki i przestań się sama nakręcać na to uczucie, bo nigdy nie będzie lepiej. Wychodź do ludzi, otwieraj się na nich. Tylko wtedy dasz samej sobie szanse na poznanie kogoś i zafascynowanie się nim. Wiem,że próbowałaś, ale próbuj do skutku, nie myśląc o Twoim poprzednim mężczyźnie. Widocznie tak miało być, skoro się zakończyło -może tak naprawde wcale do siebie nie pasowaliście charakterami.
Przepraszam za moje mocne i dobitne słowa, ale mam nadzieje że Cię one zmotywują! Z czasem sama zauważysz postępy. Może kup sobie jakieś książki motywacyjne, mi to pomaga i daje powera do zmian!
- Dołączył: 2013-03-10
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 193
30 maja 2013, 11:02
Dziękuję bardzo... czas zebrać w sobie siły
- Dołączył: 2013-01-06
- Miasto: Ny
- Liczba postów: 75
30 maja 2013, 13:30
Ja jestem po rozstaniu niecałe dwa miesiace, po 4latach facet przestał się odzywać, po 2 tyg spotkaliśmy się i on nie wiedział co dalje, po kolejnych 2 rzucił w sms, potem się spotkaliśmy i powiedział że nei chce ze mną być, jednocześnie nie wie czy mnie kocha, nie chce próbować tego naprawić bo wie że i tak nam nie wyjdzie ....
ryczałam przez 1 msc dzień w dzień, teraz jakoś daje rade, a mam studia, sesje na głowie i muszę się ogranąć.
nie jest mi łatwo i wiem co czujesz, jak teraz niewyobrażam sobie życia bez niego, kocham go........ ale po prostu wiem że muszę czekać
każdy mówi że czas leczy rany... że poznam kogoś innego, ale ja w to teraz nie wierze
- Dołączył: 2013-05-10
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 140
30 maja 2013, 14:21
naprawde ale to naprawde jest mi ciebie szkoda.i nie wiem co napisac....eh zycie niczego w zyciu nie mozna byc pewnym