- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
28 maja 2013, 22:23
28 maja 2013, 22:50
28 maja 2013, 22:52
W sumie mnie to nie obchodzi bo sama dorosłam do małżeństwa w wieku 31 lat ślub za rok.
28 maja 2013, 22:53
Mieszkam za granicą z dala od rodziny. Jeżeli wychodzę do pubu czy klubu, wychodzę bez męża ale zawsze woleliśmy bawić się osobno. Żeby zebrać mnie i dzieci na wycieczkę wystarczy mi ok. pół godziny.Ale ja nie mówię o pubie czy o imprezach ale o zwykłym wyjściu w góry "słuchaj za 10 min jestem u Ciebie, zakładaj trepy i idziemy" - nieważna pogoda, nie ważne czy słońce czy deszcz ;) Mówię o wyjeździe na weekend na spontanie - bo co będziemy się kisić w mieście, bierzemy rowery, trochę prowiantu, namiot i za godzinę ruszamy. Nie mówię, że wyjście w góry z dzieckiem jest niemożliwe, nie mówię, że camping nie jest możliwy - ale wymaga to organizacji a nie rzucenia pomysłu i szybkiej realizacji ;) CanTakeIt no to widać masz jakąś pomoc z zewnątrz ;) Ja mieszkam z dala od rodziny i wyjście na imprezę wymagałoby najpierw wywiezienia ewentualnego dziecięcia do dziadków ;) Bo przyjaciół też mam w innych miastach a zwykłym znajomym bym dziecka nie powierzyła :PNo i właśnie o to chodzi ze dla Was to uwiązanie, a dla mnie spełnienie, ja nie chodze na imprezy z koleżankami - nie latam do pubów wiec moje życie nie stanie się więzieniem :) Ale co kto woli :)
28 maja 2013, 22:53
28 maja 2013, 22:53
praca sezonowa, stypendium naukowe za wysoką średnią ocen, kasa z urodzin imienin świąt itd, a narzeczony jest starszy o ponad 2 lata wiec on pracuje :)jakim cudem stać cię by od 17 r życia odkładać na mieszkanie? Ja też tak chce :-(ja mam 21 lat i w przyszłym roku wychodze za mąż - w jakim celu ? W takim że jestem ze swoim facetem od 5 lat, Kocham go i nigdy nie miałam wątpliwości, jestem z nim szczęsliwa, wspólnie żyjemy, planujemy przyszłosć, mamy wspólne pieniądze, wspólnie spędzamy swięta, opiekujemy się sobą - kochamy się jednym słowem - i tworzymy związek. Rodzice sponsorują wesele- bo od zawsze mówili że tak powinno być, na mieszkanie odkładamy od ponad 4 lat wiec kredytu nie bedzie :) Jeśli chodzi o dziecko planujemy około rok po ślubie ;)
28 maja 2013, 22:55
28 maja 2013, 22:58
ale to aż tyle ci sie dało wyciągnąć że dasz radę odłożyć na mieszkanie? U mnie jako takie mieszkanie to ok 200 tys zł , wprawdzie swoją kasę zarabiam od liceum i to nie w sezonowce ale nigdy nie odlozylam za dużo bo i u mnie w domu sie nie przelewalo więc zawsze na coś ta kasa szła i to z reguły na zwykle życiepraca sezonowa, stypendium naukowe za wysoką średnią ocen, kasa z urodzin imienin świąt itd, a narzeczony jest starszy o ponad 2 lata wiec on pracuje :)jakim cudem stać cię by od 17 r życia odkładać na mieszkanie? Ja też tak chce :-(ja mam 21 lat i w przyszłym roku wychodze za mąż - w jakim celu ? W takim że jestem ze swoim facetem od 5 lat, Kocham go i nigdy nie miałam wątpliwości, jestem z nim szczęsliwa, wspólnie żyjemy, planujemy przyszłosć, mamy wspólne pieniądze, wspólnie spędzamy swięta, opiekujemy się sobą - kochamy się jednym słowem - i tworzymy związek. Rodzice sponsorują wesele- bo od zawsze mówili że tak powinno być, na mieszkanie odkładamy od ponad 4 lat wiec kredytu nie bedzie :) Jeśli chodzi o dziecko planujemy około rok po ślubie ;)
Edytowany przez monika20monika 28 maja 2013, 23:01
28 maja 2013, 22:59
to uczucie gdy laska, którą pamietam z gimnazjum - moja rówieśniczka wpadła jeszcze chyba przed osiemnastką, dumnie umieszczała na necie zdjęcia z usg, z facetem wzięła ślub będąc jeszcze w ciąży... teraz mamy 20 lat, ona ma masę kłopotów, dziecko 'na karku' i jest jakoś rok po rozwodzie, a ja nadal wolna i szczęśliwa, czekam sobie spokojnie na woodstock, przyszły rok akademicki, nowych ludzi, nowe wydarzenia. a ona nie była jedyna, mogę spokojnie wymienić takich z pięć, tylko co to da... no głupie takie laski są, głupie.
28 maja 2013, 23:03
widzę że wyznajesz zasadę "nic tak nie cieszy jak ludzkie nieszczęście"
28 maja 2013, 23:04
tylko w przypadkach, kiedy nieszczęście jest na własne życzenie :) jak to mówi starsze pokolenie - z dupą nie ma żartów, trzeba wiedzieć, od czego życie zaczynać.widzę że wyznajesz zasadę "nic tak nie cieszy jak ludzkie nieszczęście"