- Dołączył: 2008-07-18
- Miasto: Walerków
- Liczba postów: 2819
25 maja 2013, 14:04
szczegółowo prześledziłam wątek
i tak się zastanawiam, czy to ja jestem dziwna, że mając 22,5 roku (23 w styczniu) zupełnie jestem anty stabilizacja rodzinna?
mając 19 lat byłam bardzo zakochana szczerą miłością, potem mnie zostawiono, teraz jestem zakochana w karierze, rozkręcaniu firmy, nauce języków...
ale po przeczytaniu tego wątku poczułam się jak totalnie stara panna
czy tylko ja tak mam?
powiedzcie proszę, że nie :)
- Dołączył: 2013-01-02
- Miasto: Glasgow
- Liczba postów: 8064
25 maja 2013, 14:08
Ja jestem młodsza niż osoby co się tam wypowiadają, ale osobiście też stawiam na karierę, zwiedzanie świata i ogólnie takie tam "przyjemności" w przyszłości :) miłość - okej, ale na bank nie będę chciała się tak szybko "stabilizować", jakoś szkoda mi młodości
Edytowany przez CrunchyP0rn 25 maja 2013, 14:08
- Dołączył: 2012-02-08
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 512
25 maja 2013, 14:09
miałam podobnie...do niedawna jeszcze studiowałam na dwóch uczelniach, pracowałam państwowo i jeszcze własna firma, chciałam wszystko sama, kariera, rozwój...ale nagle mnie jakoś olśniło, że z kim ja się będę tym dzielnic i czy wystarczy mi " samozadowolenie ". Ukończyłam jednego mgr...i to mi tak pomogło chyba w podjęciu decyzji...w trakcie oczywiście drugie studia i moje prace i nadal mam cele i plany życiowe, z których nie zrezygnuję, ale wreszcie podjęłam decyzję, że warto je z kimś dzielić i teraz mogę powiedzieć, że powoli jestem szczęśliwa, że w moje plany wkrada się myśl o rodzinie, o wspólnym życiu, teraz dostaję ogromną ilość wsparcia i już nie " męczę " sie z życiem sama :)
25 maja 2013, 14:09
Ja mam 25 lat, narzeczonego i średnio nam się spieszy do ślubu. Oczywiście małżeństwo to też profity, ale stan narzeczeństwa też jest piękny. W nieokreślonej przyszłości mam w planach dziecko.
Póki co, najważniejsze dla nas jest "życie pełnią życia", zajmowanie się swoimi sprawami- tzn totalne samolubstwo- liczymy się tylko my dwoje.
Dawno dawno temu, marzyłam, że w wieku 18 lat będę mieć włosy do pasa i dziecko. Jakoś teraz nie wyobrażam sobie, że mogłabym mieć 7-letnie dziecko i prowadzić je we wrześniu do szkoły.
Marzenia... Dzięki nim istniejemy, dla nich żyjemy, to one dają nam kopa do działania.
Swoją drogą, to tylko internet, nie można tu kogoś brać całkiem serio. Nigdy nie wiesz, kto siedzi po drugiej stronie łącza i co tak naprawdę myśli.
- Dołączył: 2008-07-18
- Miasto: Walerków
- Liczba postów: 2819
25 maja 2013, 14:10
właśnie tak czytałam i miałam coraz większe oczy... chciałabym odnieść sukces finansowy, kupić sobie jakieś mieszkanko czy lepsze autko, pozwiedzać świat z przyjaciółmi... a teraz poczułam się jak stara panna :P
- Dołączył: 2013-03-07
- Miasto:
- Liczba postów: 251
25 maja 2013, 14:10
Nie tylko ty:) mnie sie w ogole nie spieszy do zakladania rodziny, chce najpierw odkryc sibie, swoje pasje, zwiedzic troche swiata i robic wszystko to o czym zawsze marzylam:P haha
- Dołączył: 2013-03-18
- Miasto:
- Liczba postów: 1884
25 maja 2013, 14:11
ja tez uwazałam kiedys ze rodzina i stabilizacja to bedzie ok 30 ale jak poznałam mojego obecnego chlopaka i urodzil mi sie synek ktorych bardzo kocham zmienilam zdanie
- Dołączył: 2008-07-18
- Miasto: Walerków
- Liczba postów: 2819
25 maja 2013, 14:11
Karmelowaona ja chciałabym się z kimś podzielić ale nie ma z kim, jacyś ciapowaci mężczyźni dookoła mnie,może dlatego jestem ciągle sama i sama, może jak się ktoś pojawi odpowiedni to się to zmieni
25 maja 2013, 14:14
Ja byłam bardzo anty rodzinna i anty związkowa jeszcze 2 lata temu mialam 18 lat ... chciałam założyć swoja firmę jaki mąż ? jakie dzieci ?? w okolicach trzydziestki albo i po ... tak mówiłam poźniej kogoś poznałam straciłam rozum..tak rozum marzył mi sie domek z ogródkiem nawet w ciąże chciałam zachodzić. Dwa lata minęło i już wiem że to była głupota teraz jestem niezależnym singlem i tak ma być !! Cieszmy się życiem i wolnością .... jestem przekonana że myśl o zakładaniu rodziny przeszła mi na długo bardzo długooo.Trzymam kciuki za firmę !!
- Dołączył: 2013-03-24
- Miasto:
- Liczba postów: 1427
25 maja 2013, 14:17
Mam 26 lat, jestem w dość długim (8 lat) związku z moim ukochanym, ale instynkt macierzyński u mnie śpi i raczej prędko się nie wybudzi (o ile w ogóle tak się stanie). Nie jesteś sama. ;) Na szczęście mój chłopak też za dziećmi nie przepada...gdybyśmy w tym względzie byli niedopasowani poglądowo, to byłby spory problem.