- Dołączył: 2009-01-23
- Miasto: Miasteczko
- Liczba postów: 4346
23 maja 2013, 12:53
Chciałabym się Was zapytać o zdanie na temat bycia chrzestną na odległość. Zbliża się dzień dziecka - czy uważacie, że jestem zobowiązana kupować i wysyłać prezenty na każdą okazję tzn. w urodziny, święta, dzień dziecka czy wystarczy kartka bądź telefon-rozmowa? Na urodziny zawsze wysyłam prezent z życzeniami ale mam podzielone zdanie z mężem odnośnie pozostałych okazji, dlatego chciałabym poznać opinię innych. Co sądzicie na ten temat?
23 maja 2013, 12:55
Moi chrzestni mieszkają jakieś 150 km ode mnie. Zapomnieli już nawet o życzeniach na urodziny. Gdybym ja była chrzestną ograniczyłabym się tylko do urodzin, reszta świąt- życzenia przez telefon- do jakiegoś czasu. Ja jedyne prezenty jakie dostałam od chrzestnych to była komunia, bierzmowanie i 18stka. Pewnie coś dadzą na ślub- o ile...
- Dołączył: 2013-02-02
- Miasto: Katarzynki
- Liczba postów: 1379
23 maja 2013, 12:55
mysle ze wystarczy prezent na urodziny, rodzice chrzesni nie sa od tego aby kupowac prezenty na kazda okazje (ktorych jest w ciagu roku na prawde wiele), od tego sa rodzice, jesli chca dziecku kupowac tyle prezentow.
- Dołączył: 2009-10-20
- Miasto: -
- Liczba postów: 3619
23 maja 2013, 12:56
Moja chrześnica również mieszka daleko (400 km) i jeśli nie dam rady pojechać to wysyłam choćby głupotkę. W sumie nie wiem co bardziej cieszy - czy ten mały upominek czy to, że listonosz przychodzi do niej
.
Edytowany przez studentka1986 23 maja 2013, 13:07
23 maja 2013, 12:56
to już zależy od Ciebie i jakie masz kontakty z dzieckiem. Ja z moją chrzestną mam bardzo dobry kontakt (odległość zamieszkania ponad 100 km), ale nawet teraz otrzymuję jakieś prezenciki z różnych okazji.
23 maja 2013, 12:56
ja daje tylko urodziny , gwiazdka
mikołajki , dzień dziecka takie symboliczne - czekolada, kubek itp
- Dołączył: 2010-11-21
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 3032
23 maja 2013, 12:57
Ja mam chrzesniaka w Anglii i nie widziałam go pol roku a mial w tym i 1 roczek i choinka i imieniny i poprostu jak teraz przyjechal w odwiedziny to mu kupilam zabawki za 400 zł i dodatkowo dałam w funtach kasy tak 200 zł na niby ten roczek co miał :) wynioslo mnie 600 zł ale mu nic nigdy nie wysylam.
- Dołączył: 2010-11-21
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 3032
23 maja 2013, 12:58
A i sama mam chrzestnego 350 km to jak zjezdza na boze narodzenie to mi sypnie :) ale tak to nic pozatym.
- Dołączył: 2012-12-27
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 632
23 maja 2013, 12:58
Ja uważam, że jeśli się chce kupować dziecku prezenty z każdej okazji to ok. Ale nie masz takiego obowiązku. Moja córka ma 16 miesięcy i jej chrzestna nie mieszka w naszym mieście. Odwiedza ją jak tylko może ale uznałam, że nie chce, żeby każdej jej wizyty mała oczekiwałą tylko dlatego, że dostanie prezent. Uważam, że lepiej czasem odłożyć i poczekać i kupić coś większego, bardziej upatrzonego niż z byle święta kupować prezenty. Ale w tej kwestii każdy ma pewnie własne zdanie:)
- Dołączył: 2011-01-21
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 573
23 maja 2013, 13:01
Ja dzwonię zawsze w urodziny, święta, dzień dziecka. Prezent wysyłam z okazji Świat Bozego Narodzenia i Urodzin, coć większego bo w podobnym terminie moja chrześnica ma. A tak jak sie zobaczymy to zawsze też coś daję.