Temat: Długoletnia cyberznajomość

Hej zdecydowałam się was zapytać o rade bo widzę, że wiele z was ma doświadczenia z takim znajomościami.
Jakieś 6 lat temu, jak byłam jeszcze głupiutką gimnazjalistką wymyśliłam sobie numer telefonu  i tak zaczęłam pisać z J. Jest ode mnie o 3 lata starszy.Potem przeszliśmy na gg. Pisało nam się genialnie.. Nawet pojawiały się miłosne deklaracje, ale skończyło się na przyjaźni. Jak tylko zaczynał wyznawać mi miłość to wytłumaczyłam mu, że nie wierze w zakochanie i miłość prze internet. W między czasie poznałam faceta (z którym byłam 5 lat), który był strasznie zazdrosny o J. Więc zakończyłam moją internetową znajomość ale nie do końca. Jak dopadał mnie jakiś kryzys zawsze mogłam się do niego zwróć i nie miał do mnie pretensji, że traktuje go jak pocieszyciela, ale mi było z tym głupio. Ostatecznie nie pisaliśmy ze sobą przez rok, ja zamieszkałam ze swoim facetem. No ale związek się popsuł i kilka miesięcy temu się od niego wyprowadziłam. Jakoś tak w kwietniu złapałam doła i napisałam do J. "Musisz mi dać porządnego kopa". Zapytał tylko co się stało i zaczął pocieszać. Od tamtej pory piszemy nie mal codziennie. Lecą komplementy i w ogóle. Ostatnio tak nie wprost, podtekstami porusza temat spotkania, np pisze "może kiedyś wpadnę do stolicy", "jak się spotkamy to mi opowiesz".  Tylko ja nie jestem pewna czy chce tego spotkania. Z jednej strony fajnie by było przenieść tę znajomość do reala, a zdrugiej boje się, że to wszystko zmieni. Jestem nieśmiałą osobą i boje sie, że podczas psotkania nie wydusze z siebie słowa. Dobrze jest tak jak jest i nie chcę stracić tego co mamy. Co tym myślicie? Co byście zrobiły na moim miejscu?
EDIT: zapomniała dodać, niedawno dostał kosza od dziewczyny (z dzieckiem), która na mój gust ewidentnie go zwodziła na koniec olała na rzecz innego.
Pasek wagi
a nie bałyście się, że ten z którym się spotkacie okaże się kimś innym, jakimś zboczeńcem czy coś?
Pasek wagi
po spotkaniu może się okazać, że stracisz pocieszyciela. albo zyskasz miłość. ja bym zaryzykowała, niech Cię odwiedzi.

wiewioreczka.aga napisał(a):

a nie bałyście się, że ten z którym się spotkacie okaże się kimś innym, jakimś zboczeńcem czy coś?

ja się bałam dlatego zajęło to aż 3 lata. Pewnego dnia trafiła się idealna okazja i z niej skorzystałam :) 
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.