19 maja 2013, 10:08
Dziewczyny głupieję już czemu faceci muszą być tacy trudni ;/ tak jak wczoraj pisałam w wątku mój K poszedł sobie na piwko do kumpli na ogródek, wczoraj wypisywałam on nie odpisał ani na 1 smsa, nawet jak wrócił do domu, chodź nawet nie wiem czy wrócił bo nic nie dał znać. Dzisiaj dzwonię do niego i piszę a tu poczta głosowa nie odzywa się od wczoraj od 17 nastej. Popadam już w paranoję i sama czuję się jak psycholka. Iść do niego zobaczyć co jest grane ?
- Dołączył: 2011-11-25
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 302
19 maja 2013, 10:59
Cookie89 napisał(a):
Eukaliptusek1994 napisał(a):
teraz odpisał i pyta czy przyjśc do mnie i co robię.
Napisz, że jesteś zajęta ;] Że się musisz uczyć, cokolwiek.
właśnie, juz się nie musisz denerwować- żyje. teraz możesz się spokojnie uczyć, masz przecież sporo nauki :P
19 maja 2013, 11:01
Przeczytałam temat i od razu wiedziałam kto znowu roztrząsa swoje "problemy z chłopakiem" na forum o odchudzaniu. W czym Ci vitalia pomoże? Pogadaj z nim , a nie piszesz już o swoim związku jakby cała vitalia miała wiedzieć o co chodzi. Ośmieszasz się tylko.
19 maja 2013, 11:10
Jak będziesz się tak zachowywać, to nie zdziwię się jak nie długo zostaniesz singielką ..
- Dołączył: 2011-02-26
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1770
19 maja 2013, 11:27
Kingyo napisał(a):
Mimo wszystko to trochę nieodpowiedzialne jeżeli jedna osoba się martwi , a druga bezceremonialnie wyłącza telefon. Od wysłania 1 smsa z wiadomością, że się żyje i idzie się spać nie uschłyby ręce.
Ale też nie można do chłopaka wypisywać nie wiadomo ile. No bez przesady, on też ma prawo wyjść z kumplami i nie wisieć na telefonie. Po prostu trzeba między sobą ustalić, że gdy wraca, daje znać i nic się nie dzieje :)
19 maja 2013, 11:28
Po pierwsze to zostaw tego faceta, bo jest jakimś totalnie nie dojrzałym gnojkiem.
A po drugie to zostaw go, bo naprawdę masz problem ze sobą. Uważam, że nie powinnaś być teraz w związku. Za bardzo go potrzebujesz. Pokochaj siebie dziewczyno. Musisz mieć trochę więcej szacunku dos iebie, bo każdy będzie CIę tak traktował jak ten idiota.
- Dołączył: 2013-02-06
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 3373
19 maja 2013, 11:47
pewnie spi na kacu. ja bym sie nie odezwala. wcale. powinnas sie obrazic;D
- Dołączył: 2012-11-20
- Miasto:
- Liczba postów: 1614
19 maja 2013, 11:51
śmieję się jak głupia, zobaczyłam temat wątku i sobie myślę "Eukaliptusek? Nieee", a tu proszę
miłej niedzieli!:)
- Dołączył: 2011-05-25
- Miasto: Alderaan
- Liczba postów: 12866
19 maja 2013, 11:58
Nie wiem, czy dokładnie rozumiecie sytuację. Ona wydzwania do niego, bo nie ma żadnej informacji, co się u niego dzieje. Gdyby raczył ruszyć ręką i odebrać JEDEN telefon oraz odpisać na JEDNEGO smsa, to dziewczyna byłaby spokojniejsza. Poza tym co wy z tym 'gdyby do mnie ktoś wydzwaniał sto razy dziennie, to też miałabym go dość'??? To nie jest ktoś, to jest jej mężczyzna, który powinien mieć do niej trochę szacunku i dać znać, zareagować na jej sygnał/pytanie. O ile nasi partnerzy nie są psychopatami/stalkerami, to kilka smsów czy telefonów na dzień to jest przyjemność. Ewentualnie jak nie mamy czasu rozmawiać, to mówimy wprost: 'wybacz, będę zajety/a, zadzwonie później, jak skończe'. Normalny człowiek zrozumie i da spokój. No ale jak się kogoś doprowadza do szału ignorowaniem, to jest ciężko.
19 maja 2013, 12:00
LeiaOrgana7 napisał(a):
Nie wiem, czy dokładnie rozumiecie sytuację. Ona wydzwania do niego, bo nie ma żadnej informacji, co się u niego dzieje. Gdyby raczył ruszyć ręką i odebrać JEDEN telefon oraz odpisać na JEDNEGO smsa, to dziewczyna byłaby spokojniejsza. Poza tym co wy z tym 'gdyby do mnie ktoś wydzwaniał sto razy dziennie, to też miałabym go dość'??? To nie jest ktoś, to jest jej mężczyzna, który powinien mieć do niej trochę szacunku i dać znać, zareagować na jej sygnał/pytanie. O ile nasi partnerzy nie są psychopatami/stalkerami, to kilka smsów czy telefonów na dzień to jest przyjemność. Ewentualnie jak nie mamy czasu rozmawiać, to mówimy wprost: 'wybacz, będę zajety/a, zadzwonie później, jak skończe'. Normalny człowiek zrozumie i da spokój. No ale jak się kogoś doprowadza do szału ignorowaniem, to jest ciężko.
Mam dziwne wrażenie, że nie zapoznałaś się z innymi tematami autorki pod tym nickiem oraz innym. Tak, ona jest stalkerem i nie ma życia poza tym chłopakiem.
- Dołączył: 2012-11-20
- Miasto:
- Liczba postów: 1614
19 maja 2013, 12:04
LeiaOrgana7 napisał(a):
Nie wiem, czy dokładnie rozumiecie sytuację. Ona wydzwania do niego, bo nie ma żadnej informacji, co się u niego dzieje. Gdyby raczył ruszyć ręką i odebrać JEDEN telefon oraz odpisać na JEDNEGO smsa, to dziewczyna byłaby spokojniejsza. Poza tym co wy z tym 'gdyby do mnie ktoś wydzwaniał sto razy dziennie, to też miałabym go dość'??? To nie jest ktoś, to jest jej mężczyzna, który powinien mieć do niej trochę szacunku i dać znać, zareagować na jej sygnał/pytanie. O ile nasi partnerzy nie są psychopatami/stalkerami, to kilka smsów czy telefonów na dzień to jest przyjemność. Ewentualnie jak nie mamy czasu rozmawiać, to mówimy wprost: 'wybacz, będę zajety/a, zadzwonie później, jak skończe'. Normalny człowiek zrozumie i da spokój. No ale jak się kogoś doprowadza do szału ignorowaniem, to jest ciężko.
też nie wiem, czy dokładnie rozumiesz tę sytuację, ja akurat czytam historie Eukaliptuska94 (vel DramatycznaJa) od dawna i uważam tę relację za wyjątkowo nienormalną. dziewczyna osacza swojego faceta, wydzwania, pisze, ma do niego non stop o coś pretensje, nie ma własnego życia ani pasji.
moim zdaniem to jest toksyczne podejście i z nim nigdy nie znajdzie się tak naprawdę szczęścia i nie będzie się w stanie zdrowo współfunkcjonować.
do Autorki: wyłącz telefon na całą niedzielę. idź na spacer, czytaj, biegaj, spędź czas z rodziną. POŻYJ chwilę bez niego.