- Dołączył: 2012-02-21
- Miasto: Chełm
- Liczba postów: 1473
17 maja 2013, 15:10
Wypowiedzcie sie prosze ktora sytuacja jest dla Was gorsza lub lepsza, a moze zadnej nie potraficie wybaczyc, i dlaczego?
Jeden z małżonków zdradza:
1 Mówi o tym przed faktem dokonanym drugiemu, ze ma na to ochotę, ktoś mu się podoba (w sensie wyłącznie seksualnym) i dopiero potem dochodzi do zdrady, lub nie.
2 Zdradza tylko raz, lub często swojego małżonka bez jakich kolwiek oznak i podejzen.
Moim zdaniem sytuacja pierwsza jest oznaka absolutnej uczciwości i wtedy byłabym w stanie wybaczyć niewierność, natomiast sytuacja druga jest dla mnie osobiście brakiem jakiegokolwiek szacunku, a co za tym idzie miłości do partnera.
- Dołączył: 2012-01-30
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 8220
17 maja 2013, 15:12
Nie mam męża, ale wybaczyłam chłopakowi sytuację nr 2
Oba przypadki krzywdzące, nie umiem wybrać tu " mniejszego zła"
Edytowany przez Kingyo 17 maja 2013, 15:13
17 maja 2013, 15:12
adrazkiewicz2 napisał(a):
Wypowiedzcie sie prosze ktora sytuacja jest dla Was gorsza lub lepsza, a moze zadnej nie potraficie wybaczyc, i dlaczego?Jeden z małżonków zdradza:1 Mówi o tym przed faktem dokonanym drugiemu , ze ma na to ochotę, ktoś mu się podoba (w sensie wyłącznie seksualnym) i dopiero potem dochodzi do zdrady, lub nie.2 Zdradza tylko raz, lub często swojego małżonka bez jakich kolwiek oznak i podejzen.Moim zdaniem sytuacja pierwsza jest oznaka absolutnej uczciwości i wtedy byłabym w stanie wybaczyć niewierność, natomiast sytuacja druga jest dla mnie osobiście brakiem jakiegokolwiek szacunku, a co za tym idzie miłości do partnera.
Zdrada to zdrada i koniec. W tej kwestii się nie ugnę i czy by mi facet powiedział, czy sama bym zgadła, czy w jakiejkolwiek innej sytuacji- nie, nie wybaczam.
I chociaż tyle o sobie wiemy, na ile nas sprawdzono.. przeszłam już zbliżony test.
No i nie zgodzę się, że w pierwszej sytuacji ktoś okazuje szacunek..
Szacunek okazują ludzie, którzy się kochają ze swoimi partnerami, a nie szukają numerku na boku. Po kryjomu czy też nie.
Edytowany przez .Ewelina.. 17 maja 2013, 15:13
- Dołączył: 2009-10-20
- Miasto: -
- Liczba postów: 3619
17 maja 2013, 15:14
Dla mnie dla zdrady nie ma usprawiedliwienia, ale dużo gorsza jest dla mnie sytuacja 1... Zdrada jest jakby "planowana", z premedytacją. Wydaje mi się to okrutniejsze niż jednorazowy skok w bok
.
Edytowany przez studentka1986 17 maja 2013, 15:15
17 maja 2013, 15:15
1 i 2 sytuacja to dla mnie definitywny koniec związku.
- Dołączył: 2007-08-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 12398
17 maja 2013, 15:15
Na szczescie zdrady nie doswiadczylam ale tak na zdrowy rozum bo dla mnie obie sytuacje są nie do przyjecia. Oczywiscie czysto hipotetycznie, bo nie lubie sie wypowiadac w tematach,, co by było gdyby", ale kurcze nie wyobrazam sobie sytuacji, ze moj chlopak czy tam maz mowi mi, ze ma na kogos ochote po czym zdradza mnie. Dla mnie to jest lekko chore, moze i jest szczery ale co z tego? oznaczaloby to dla mnie, ze mnie nie kocha, ktos inny mu glowa zaprząta, ma mnie zamiar zdradzic i jescze mi to jawnie oznajmia. Jakas hipokryzja...Dalabym droge wolna ale bez powrotu do mnie.
- Dołączył: 2013-04-03
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 572
17 maja 2013, 15:17
"Kochanie, chyba cię dziś zdradzę, bo podoba mi się koleżanka z pracy"
"Kochanie, zdradziłem cie"
Co za różnica czy dowiem się przed czy po fakcie? Dla mnie każdy rodzaj zdrady jest oznaką braku szacunku. I absolutnie bym nie wybaczyła, nie umiałabym po tym żyć z tą osobą.
17 maja 2013, 15:24
Nie wybaczyłabym żadnej sytuacji.
Uczciwość uczciwością, zdrada zdradą. To dalej jest tak samo upokarzające dla osoby zdradzonej i okazaniem całkowitego braku szacunku do związku, uczucia i partnera.
Może jestem idealistką ;]
studentka1986 napisał(a):
Dla mnie dla zdrady nie ma usprawiedliwienia, ale dużo gorsza jest dla mnie sytuacja 1... Zdrada jest jakby "planowana", z premedytacją. Wydaje mi się to okrutniejsze niż jednorazowy skok w bok .
A z tym też się zgodzę ;)
Edytowany przez Cookie89 17 maja 2013, 15:25
- Dołączył: 2012-07-15
- Miasto:
- Liczba postów: 339
17 maja 2013, 15:25
Zdrada to zdrada i nic jej nie usprawiedliwia. Jak się raz takiemu wybaczy, to będzie miał poczucie bezkarności i otwartą bramkę do następnych zdrad.
- Dołączył: 2012-04-20
- Miasto: Gdzieś
- Liczba postów: 3755
17 maja 2013, 15:26
Cookie89 napisał(a):
Nie wybaczyłabym żadnej sytuacji. Uczciwość uczciwością, zdrada zdradą. To dalej jest tak samo upokarzające dla osoby zdradzonej i okazaniem całkowitego braku szacunku do związku, uczucia i partnera. Może jestem idealistką ;]studentka1986 napisał(a):
Dla mnie dla zdrady nie ma usprawiedliwienia, ale dużo gorsza jest dla mnie sytuacja 1... Zdrada jest jakby "planowana", z premedytacją. Wydaje mi się to okrutniejsze niż jednorazowy skok w bok .
A z tym też się zgodzę ;)
to może ja też jestem idealistką..
co to w ogóle za myślenie, że jak powie PRZED to spoko, wtf?