Temat: Brak znajomych, jedynie lub aż chłopak.

Witajcie.  Moje życie jest dla mnie okropne ciągle się nudzę. Mam jedynie albo aż chlopaka którego nękam, nachalnie wypisuję, chcę spędzać z nim każdą chwilę. Nie mam koleżanek - jedną która ma malo czasu i rzadko się widujemy. Nie mam z kim wyjść na spacer, na kawę gdziekolwiek. Siedzę tylko po szkole w domu i czekam aż facet przyjdzie/zadzwoni/napisze a gdy tego nie robi wściekam się i zastanawiam jak może robić coś beze mnie, wychodzić tyle z kumplami itp. Zazwyczaj widujemy się codziennie, nie mieszkamy razem, ale sypiam u niego praktycznie codziennie czasem co 2 dzień. Mam wrażenie że on ma mnie dosyć. Nie wiem co mam robić. Jesteśmy razem 3 lata. Gdy nie ma go przy mnie nudzę się, nic mi się nie chce. Nie wiem co zrobić ze sobą poradźcie coś bo jak nie wy to już nie wiem do kogo mam się z tym wrócić. Kiedyś miałam koleżanki/ kolegów ale gdy poznałam obecnego partnera - pierwszy na tak długi czas chłopak na poważnie zakończyłam znajomości a teraz jestem w innej szkole i nie ma jak ich odbudować bo one nie chcą. Chłopak ma swoje życie poza mną, znajomych, masę zajęć a ja ciągle się na niego wściekam bo nie ma go przy mnie cały czas. ;(


To wytłumaczenie moich desperackich wątków, przepraszam uprzejmie Was za ściemnianie i 2 konta, po prostu mam problem i chciałam być anonimowa ale nie udalo się.

Nie jestem ani nienormalna ani jakaś nie wiem co, zwykła normalna dziewczyna najprawdopodobniej przytłoczona przeżyciami życiowymi. Jeszcze raz przepraszam.

odstawiłaś znajomych na bok przez chłopaka więc nie ma się im co dziwić, że nie chcą się z Toba spotykać, może znajdź sobie jakieś hobby,coś co pochłonie Twój wolny czas, nie samą miłością człowiek żyje:) powodzenia

Może zapisz się na aerobik,  nie wiem jakieś inne zajęcia. Poznasz nowych ludzi i nie będziesz się nudzić :)
Przede wszystkim- nie kreuj swojego szczęścia w zależności od tego, czy masz u swego boku mężczyznę, czy nie. Sama jesteś na tyle wartościowa, że stać Cię na zorganizowanie sobie czasu i bycia dla siebie idealną towarzyszką. Wypożycz książkę, którą zawsze chciałaś przeczytać, ale nie miałaś czasu. Pooglądaj do szpiku kości romantyczną komedią i rycz jak bóbr. Idź pobiegaj/pojeździj na rowerze/pochodź sama po sklepach. Zorganizuj swoje życie! Nie możesz uzależniać SIEBIE od faceta. Pomyśl sobie, że być może chłopak kiedyś odejdzie, a Ty co? Będziesz siedziała zalana łzami bez perspektyw na wieczór, czy kolejny poranek, kolejne popołudnie? Mężczyzna ma Cię uzupełniać, a nie tworzyć Ciebie.

cinnnamon napisał(a):

Przede wszystkim- nie kreuj swojego szczęścia w zależności od tego, czy masz u swego boku mężczyznę, czy nie. Sama jesteś na tyle wartościowa, że stać Cię na zorganizowanie sobie czasu i bycia dla siebie idealną towarzyszką. Wypożycz książkę, którą zawsze chciałaś przeczytać, ale nie miałaś czasu. Pooglądaj do szpiku kości romantyczną komedią i rycz jak bóbr. Idź pobiegaj/pojeździj na rowerze/pochodź sama po sklepach. Zorganizuj swoje życie! Nie możesz uzależniać SIEBIE od faceta. Pomyśl sobie, że być może chłopak kiedyś odejdzie, a Ty co? Będziesz siedziała zalana łzami bez perspektyw na wieczór, czy kolejny poranek, kolejne popołudnie? Mężczyzna ma Cię uzupełniać, a nie tworzyć Ciebie.


właśnie i tu masz rację. Tylko wiesz to siedzi w głowie a zmienić myślenie jest ciężko, bardzo ciężko.
może spróbuj w tej nowej szkole poznać koleżanki/kolegów, wyjdź z inicjatywą wspólnego wyjścia gdzieś po zajęciach ;)
Pasek wagi
Najgorsze jak baba się uczepi faceta i nie ma swojego zycia
nieładnie z Twojej strony ,ze odtawilas znajomych,tylko dlatego ,ze poznałas kogoś
musisz znalezć jakies zajęcie

monka1986 napisał(a):

Najgorsze jak baba się uczepi faceta i nie ma swojego zycianieładnie z Twojej strony ,ze odtawilas znajomych,tylko dlatego ,ze poznałas kogośmusisz znalezć jakies zajęcie


teraz to wiem, masz rację.
Noo, w końcu można dyskutować z Tobą poważnie! Brawo.

Poszukaj w szkole kogoś ciekawego, poczytaj książkę, idź na rower.
Może kup sobie zwierzątko?

Nie wolno uzależniać się od jednego człowieka. Bierz przykład z Twojego chłopaka i zacznij organizować swoje życie.
Też nie mam znajomych, a to dlatego, że zostałam w moim miasteczku, a każdy wyjechał na studia do innego miast,a kuzynki pozakładału rodziny,przeprowadziły się...Gdybym mieszkała tam gdzie studiuję, miałabym z kim wyjść, ale wracam do domu (po za uczelnią, 20km dalej), więc nie mam do kogo gęby otworzyć, jedna koleżanka aby jest, aby mieszka 4km dalej, i nie zawsze ma czas, druga mieszka 15km dalej... Jakoś muszę żyć.
Nie ma tutaj gdzie kogo poznać, bo nie ma ni ścieżki rowerowej, ani fitnesu ani niczego...Nuda. Księgarnia/biblioteka/sklepy/koscioł,ot takie atrakcje

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.