- Dołączył: 2012-05-30
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 561
8 maja 2013, 19:16
cześć :*
Co niektóre dziewczynki mnie pewnie kojarzą...
może od poczatku -
Byłam w związku 5letnim, ale mój partner nie miał dla mnie czasu. Zaczął zwiewać z domu melanżować ja w tym czasie poznałam kogoś. To było w marcu zeszłego roku. Byłam w 2mscu ciąży z tym 5letnim partnerem.
Pod koniec kwietnia Rzuciłam mojego partnera 5 letniego i całe życie z dnia na dzień, nic mu nie tłumacząc.
Wprowadziłam się do Miłości mojego życia, tego którego poznałam w marcu. Mieszkaliśmy z jego tatą.
Mój były partner wyrzekł się dziecka, chlał ćpał nie utrzymywałam z nim kontaktów, nie obchodził mnie byłam mega szczęśliwa!
Z nowym TŻ wzięliśmy ślub w maju :)
Było cudownie! pierwszy raz w zyciu zakochałam się od pierwszego wejrzenia !
W czerwcu mój były partner popełnił samobójstwo...
W pażdzierniku urodził się Nasz synek, nasza iskierka kochana, mój mąż jest wpisany jako jego ojciec bo go uznał.
Mega miłość między nami trwała.
W marcu przeprowadzilismy się od taty. Zamieszkaliśmy sami, i wtedy zaczęło się sypac.
Mąz zatracał się w pracy w interesach, kolegach, rzadko bywał w domu. Wykręcał się pracą. wszystko pozornie było ok nie robiłam mu wymówek nawet jak po 3dniach wracał na kacu to o niego dbałam o dom i o dziecko.
Na poczatku maja wyjechał w interesach i się wogóle nie odzywał, nie odbierał tel nie pisał smsów, rozmawiałam z nim przez tydzień moze 4razy zawsze tylko chwilę bo mówił że ma dużo pracy sam nie dzwonił wcale.
Wrócił w poniedziałek i przeprosił za swoje zachowanie, powiedział ze kocha.
Ale minął jeden dzień przez który się znowu nie odzywał bo praca...
Wieczorem przyjechał na chwilę do domu i powiedział - że już mnie nie kocha,że nie czuje tego co kiedyś :(
Jest ze mną z przyzwyczajenia, ze od miesiąca się miotał, że mnie okłamał jak wrócił ze mnie kocha bo tak nie jest, nic do mnie nie czuje, nie tęsknił wcale jak nie bywał w domu.
Że był ze mna bo mu było wygodnie...
Spakował się i wyszedł od wczoraj płaczę nie wiem co robić ;(
Edytowany przez buckaro 8 maja 2013, 19:26
- Dołączył: 2011-01-31
- Miasto:
- Liczba postów: 219
8 maja 2013, 21:03
i oto kolejny przykład na to jak karma wraca do ludzi....niestety...szkoda mi Ciebie i przykro mi ale taki już los Ty zostawiłaś kogoś kto Ciebie bardzo kochał teraz ktos zostawia Ciebie...badź silna
8 maja 2013, 21:08
No dużo nie zrobisz raczej co ?
Skup się na sobie i na dziecku.
Skoro Cię już nie kocha to chyba nie warto się uganiać za nim.
Miłość przyjdzie w końcu sama i niespodziewanie :D
- Dołączył: 2010-12-02
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1231
8 maja 2013, 21:20
Ludzie, ale głupoty piszecie, co za kit, w głowie się nie mieści. Niektórzy biorą ślub po krótkim czasie i są ze sobą całe życie, inni znają się wiele lat i rozstają zaraz po ślubie. Jakie to ma znaczenie ?
Facet zostawia żone i dziecko, nie próbuje nawet pobudzić swojego małżeństwa do życia, spróbować czegoś zmienić, coś naprawić, zastanowić się dlaczego tak sie stało, że przestał kochać, pakuje się i wychodzi, a wy wiadomo jedziecie po kobiecie :(. Nie pierwszy raz coś takiego widzę na vitali.
Dziewczyna potrzebuje wsparcia, a wy ją jeszcze bardziej dołujecie :(.
Postawcie się na jej miescu, ciekawe czy wtedy byście były takie mądre :/.
Edytowany przez zdrowa.flame 8 maja 2013, 21:21
- Dołączył: 2012-11-26
- Miasto: Domek Z Marzeń
- Liczba postów: 546
8 maja 2013, 22:06
Przykro, że ktoś kogo się kochało okazał się być tej miłości niewarty... ale lepiej, że wyszło to szybciej, niż miałoby trwać latami. Popatrz na to jak na szansę na nowe życie
- Dołączył: 2012-06-28
- Miasto: Jamajka
- Liczba postów: 216
8 maja 2013, 22:13
Kochana, w Lipcu moj wtedy jeszcze mąż bardzo podobnie się zachował, zostawił mnie na tydzień przed pierwszymi urodzinami dziecka bo stwierdził że "to nie to i że kocha mnie jak przyjaciółke ale nie jak żone" jak pozniej sie okazało od dłuższego czasu mie zdradzał i zostawił dla innej kobiety. Było ciężko, i na początku najważniejsze było dla mnie wsparcie przyjaciół, jeśli chcesz napisz na priva bo wiem ze samej z dzieckiem nie jest Ci teraz łatwo i doskonale wiem co czujesz ;** trzymaj się
- Dołączył: 2010-05-20
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 2879
8 maja 2013, 22:16
Nie załamuj się,teraz dziecko jest najważniejsze.Dasz sobie rade.
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16221
8 maja 2013, 22:52
niby nie ma znaczenia, ile przed ślubem para ze sobą jest, ale tutaj wystarczyłoby żeby rok poczekali i obyłoby się bez rozwodu.
autorko, współczuję Ci, bo na pewno teraz jest Ci ciężko. za jakiś czas skontaktuj się z facetem i ustalcie kwestię spraw formalnych.
- Dołączył: 2010-03-11
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 15084
8 maja 2013, 23:41
Strasznie przykre. Ale prawda jest taka, że jeśli teraz jest z przyzwyczajenia to chyba nigdy naprawdę nie kochał- jesteście razem rok i 2 miesiące, jeśli dobrze rozumiem, to jest jeszcze zawsze okres w którym uczucie kwitnie, jeśli jest oczywiście prawdziwe. Wzięliście ślub po 2 miesiącach, więc tak naprawdę w ogóle go nie znałaś. Rozumiem, że byłaś w ciąży z innym, a jego decyzja o podjęciu się wychowywania nie swojego dziecka i szybkim ślubie mogła wywrzeć na Tobie wtedy wrażenie, ale jak widać była zbyt pochopna.
Współczuję...:(
Ale może jeszcze nie wszystko stracone? Wydaje mi się, że nie macie solidnych podstaw, jednak zawsze warto walczyć!
Musisz dać radę dla syna i być dzielna.