- Dołączył: 2013-02-24
- Miasto: Wisławice
- Liczba postów: 1129
6 maja 2013, 13:24
Pisałam niedawno już o pewnej sytuacji
http://vitalia.pl/forum43,824040,0_Juz-po-spotkaniu.html .
Rozstałam się z chłopakiem na normalnych warunkach nikt się nie kłóci, jest ok. On zaakceptował, odzywa się sporadycznie. Nie o tym jednak chciałam.
Wczoraj spotkałam się z tym 'przyjacielem'. Było cuuudooowniee! :) byłam w siódmym niebie super chłopak taki taki...no idealny ;)
Tylko żeby nie poszło wszystko zbyt łatwo rodzinka tego nie akceptuje, a największy problem jest z mamą. Siostra zaakceptowała, tata też tylko teraz mama go podburza przeciwko mnie, a matka odwala takie cyrki jak bym conajmniej za mąż za tego byłego wyszła. No po prostu nawet jeszcze z tym przyjacielem nie jestem, a ona już krzyczy na mnie, że mam natychmiast wracać do tamtego, bo byłam z nim 4 lata, jadlam obiady i wgl rodzina go zna...LUDZIE! To wszystko jest jak jakiś komedio- dramat.
Wrzeszczy na mnie, że ona chce tamtego i już, ten jej się nie podoba (wgl. go jeszcze nie poznała, a już jej się nie podoba!), tamtemu zaufała i ona chce tamtego, do tego mnie nigdy nie puści ani nie pozwoli mi się z nim spotykać (mam 20 lat tak na marginesie..).
Dzisiejsza nasza rozmowa:
-nie znam go !!
-to przyjedzie to go poznasz
-nie znam go nie znam!!
i tak w kółko....
Co ja mam robić??
Jak ją do niego przekonac??
Z byłym było to samo na poczatku...
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16221
7 maja 2013, 15:40
tylko żeby ktoś tam nie zaczął was razem swatać z powrotem
- Dołączył: 2013-02-24
- Miasto: Wisławice
- Liczba postów: 1129
7 maja 2013, 15:46
niech robią co chcą ja nie wracam z resztą były też by nie wrócił jak by się dowiedział o spotkaniu...