- Dołączył: 2013-05-03
- Miasto: łódź
- Liczba postów: 20
3 maja 2013, 15:39
Jestem z moim chlopakiem prawie rok.On jest strasznie zazdrosny i zabronil mi spotykania sie z kolegami i pisania z nimi ja powiedzialam ze skoro tak to on tez nie moze spotykac sie z kolezankami ale pozwolilam zeby pisal ze swoja przyjaciolka z innego miasta bo mowil ze i tak sie z nia nie spotka.Pare dni temu oznajmil mi ze chce jechac do kolegi z Wroclawia a wracajac chce zajechac do przyjaciolki... Nie podoba mi sie ten pomysl bo skoro ja nie spotykam sie z kolegami to uwazam ze nie fair bylo by gdyby on do niej pojechal... Co o tym myslicie?
- Dołączył: 2010-08-03
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 4397
3 maja 2013, 17:38
Rusalka93 napisał(a):
Cookie89 napisał(a):
Rusalka93 napisał(a):
mam to samo, nie mogę mieć kolegów, musiałam zakończyć dawne znajomości.... a teraz zabronił mi chodzić w krótkich spodenkach i się malować.... to jest chorobliwa zazdrość, ale wiem, ze mnie kocha i jakoś mu ulegam ?
Niech Ci zakupi burkę i zamknie w domu. Też ulegniesz bo "kocha"? Kobiety trochę szacunku do siebie! Rozmowa, rozmowa, rozmowa. Tyle mogę poradzić. I kompromis, który nie jest unieszczęśliwianiem obu stron.
to nie jest takie proste, bo on ma bardzo trudny charakter i po prostu za dużo sobie wkręca... mówię coś, tłumaczę jak jest ale.... jak grochem o ścianę... jak się mu postawię to kończy się kłótnią za każdym razem i wolę ustąpić...
Nie, on nie ma "trudnego charakteru". On ma kompleksy i ciut zryty beret.
Pozwoliłaś zrobić z siebie niewolnicę, niestety. Z tego nie będzie nic dobrego, będziesz żałować że z nim byłaś.
- Dołączył: 2010-12-26
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1774
3 maja 2013, 17:50
nie zgodziłabym się nigdy w życiu na takie zasady, rezygnacja ze znajomych, "lekka" przesada !!!
3 maja 2013, 18:16
Rusalka93 napisał(a):
Cookie89 napisał(a):
Rusalka93 napisał(a):
mam to samo, nie mogę mieć kolegów, musiałam zakończyć dawne znajomości.... a teraz zabronił mi chodzić w krótkich spodenkach i się malować.... to jest chorobliwa zazdrość, ale wiem, ze mnie kocha i jakoś mu ulegam ?
Niech Ci zakupi burkę i zamknie w domu. Też ulegniesz bo "kocha"? Kobiety trochę szacunku do siebie! Rozmowa, rozmowa, rozmowa. Tyle mogę poradzić. I kompromis, który nie jest unieszczęśliwianiem obu stron.
to nie jest takie proste, bo on ma bardzo trudny charakter i po prostu za dużo sobie wkręca... mówię coś, tłumaczę jak jest ale.... jak grochem o ścianę... jak się mu postawię to kończy się kłótnią za każdym razem i wolę ustąpić...
Wiesz, mi sie bardzo podoba sposób mojej siostry na zadrość jej faceta - jak mu się nie podobało, ze się ubrała zbyt skąpo, to się przebierała - jeszcze skapiej. I bez zadnych dyskusji na ten etmat. Przeszło mu dosyć szybko....
- Dołączył: 2013-04-30
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1860
3 maja 2013, 18:24
tienna - co do ubioru to na pewno mu nie ustąpię! :) lato to moja ulubiona pora roku, najwyżej troszkę go poskręca z zazdrości :P
3 maja 2013, 18:29
Jego zazdrość to jest tak naprawdę jego problem, a nie twój. Chore jest dostosowywanie całego swojego życia do skrzywień partnera - bo zabranianie malowania, krótkich spodenek i przyjaciół płci przeciwnej to juz jest efekt skrzywienia. Moze zaproponuj mu jakąś terapie,z eby się pozbyć tej chorobliwej zazdrosci,a le na pewno nei powinnaś mu ulegać.
3 maja 2013, 19:06
tienna napisał(a):
Jego zazdrość to jest tak naprawdę jego problem, a nie twój. Chore jest dostosowywanie całego swojego życia do skrzywień partnera - bo zabranianie malowania, krótkich spodenek i przyjaciół płci przeciwnej to juz jest efekt skrzywienia. Moze zaproponuj mu jakąś terapie,z eby się pozbyć tej chorobliwej zazdrosci,a le na pewno nei powinnaś mu ulegać.
To nasila się z wiekiem... Chłopak mojej znajomej, skasował jej numery telefonów do kolegów, zabraniał się malować, farbować włosy. Kiedy przykleiła sobie tipsy (na jakąś imprezę) zerwał jej je, bo stwierdził, że tylko k... noszą takie paznokcie. Oczywiście w to co się ubierała, też komentował. Koniec, końców i tak ją zdradził i się rozstali... Chora "miłość"
3 maja 2013, 19:17
Ja radzę uważać mój facet kiedyś ustalił mi taką zasadę jak Twój . Niedługo musiałam czekać na potajemne spotkania z przyjaciółeczkami i romans z byłą. Postaw na swoim.
- Dołączył: 2008-02-26
- Miasto: Loin
- Liczba postów: 3027
3 maja 2013, 19:27
chora relacja, otwórzcie się na ludzi a jak nie umiecie sobie zaufać to chyba czas na zmianę drugiej połówki
- Dołączył: 2013-04-30
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1860
3 maja 2013, 19:37
BuyADog napisał(a):
Ja radzę uważać mój facet kiedyś ustalił mi taką zasadę jak Twój . Niedługo musiałam czekać na potajemne spotkania z przyjaciółeczkami i romans z byłą. Postaw na swoim.
wiem, wiem im nie da się do końca zaufać....
tylko, że mój facet ma ogólnie złą opinię o kobietach i może z tego te kontrole itd. wynikają :)
- Dołączył: 2013-03-28
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 18
3 maja 2013, 20:03
Eh moim zdaniem twoj chlopak to taki pies ogrodnika Tobie nie da a sam chce. Moim zdaniem powinnas z nim porozmawiac , abyscie mieli rowne uprawnienia:) pozdrawiam