- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
28 kwietnia 2013, 13:07
Pierwszy raz prosze tutaj kogoś o poradę. W grudniu poznałam chłopaka na dyskotece, spotkaliśmy się raz i na tym się skończyło, ponieważ wrócił do swojej byłej... w marcu zaczęliśmy znów ze sobą pisać, spotykaliśmy się, było nam ze sobą dobrze. Postanowiliśmy spróbować i jesteśmy razem. Wszystko układa się naprawdę dobrze,ciągle mówi mi,że mnie kocha (ja mu miłości nie wyznałam jeszcze), widujemy się praktycznie codziennie,jest miły opiekuńczy,kupuje mi kwiaty,naprawdę to cudowny chłopak. Wczoraj byliśmy razem na imprezce, jak wypił sobie wyznał mi,że siedział półtora roku w więzieniu za jazdę po pijanemu. Nikomu nic się nie stało,ale siedział.... Boli mnie to,że powiedział to dopiero po paru kieliszkach. I teraz mam milion myśli...czy być z nim dalej?? zależy mi naprawdę. Czy wy przekreśliłybyście go przez to, że siedział? każdy w sumie popełnia błedy. Proszę was bardzo wypowiedzcie się na ten temat....
28 kwietnia 2013, 13:34
28 kwietnia 2013, 13:37
Teraz przez Ciebie bedę się jeszcze bardziej zastanawiała...ale dziękuje:) to mi daje jeszcze bardziej do myśleniapoza tym to 1,5 roku mnie zastanawia. mam kolege, ktory po mocno zakrapianej imprezie wsiadl do auta z kolega i jadac 120 wjechali w drzewo. kolega kierowcy wylecial przez przednia szybe... obaj przezyli , ale kierowca nie dostal zadnego wiezienia .... wiec nie wiem, czy 1,5 roku w wiezieniu to nie jakas grubsza sprawa ... no, ale nie jestem prawnikiem ;)
28 kwietnia 2013, 13:37
yyyyyyyy nie jestem znawcą prawa ale wydaje mi się, że za jazdę po pijaku nie idzie się siedzieć tylko co najwyżej zabierają prawko, co innego jakby spowodował wypadek ze skutkiem śmiertelnym... wydaje mi się że coś skoloryzował
28 kwietnia 2013, 13:39
nie chcialam zle :) ale warto wszystko wyjasnic na poczet waszego ewentualnego wspolnego zycia :) moj maz , gdy wezmie pol malego kieliszka ajerkoniaku to po 5 godzinach i tak ja musze prowadzicTeraz przez Ciebie bedę się jeszcze bardziej zastanawiała...ale dziękuje:) to mi daje jeszcze bardziej do myśleniapoza tym to 1,5 roku mnie zastanawia. mam kolege, ktory po mocno zakrapianej imprezie wsiadl do auta z kolega i jadac 120 wjechali w drzewo. kolega kierowcy wylecial przez przednia szybe... obaj przezyli , ale kierowca nie dostal zadnego wiezienia .... wiec nie wiem, czy 1,5 roku w wiezieniu to nie jakas grubsza sprawa ... no, ale nie jestem prawnikiem ;)
Wiem,że nie chciałaś źle:) jestem wam wdzięczna za wszystkie odpowiedzi:)
28 kwietnia 2013, 13:39
28 kwietnia 2013, 13:41
28 kwietnia 2013, 13:42
a co chciałas? zeby na 1 spotkaniu Ci powiedz. "hej, wiesz siedziałem w wiezieniu, milo mi Cie poznac!"
Nie nie chciałam, ale nie musisz być taka uszczypliwa
28 kwietnia 2013, 13:42
28 kwietnia 2013, 13:43
nabroil cos, zaplacil za to i najwazniejsze,zeby wiecej nie pchał sie w jakies gowno a tym bardziej jazdy po pijaku bo to naprawde niebezpieczne. ale dopytaj Go dokladnie. bo tez nie wydaje mi sie,ze zaraz az 1.5 roku dostał...
Tak, dopytam dzisiaj. Napisałam mu już,że wieczorem porozmawiamy,że albo powie mi całą prawde albo koniec...
28 kwietnia 2013, 13:46