27 kwietnia 2013, 14:53
Edytowany przez chcesieodchudzicc 28 kwietnia 2013, 13:21
- Dołączył: 2008-05-09
- Miasto: D
- Liczba postów: 111
27 kwietnia 2013, 15:02
zlosnica1989 napisał(a):
Nie każda młoda kobieta chce ślubu. Można żyć "normalnie" bez pierścionka. A partnera, który nie chce takiego związku, nie ma co zmuszać.
no chyba, że jestem nie normalna :)
27 kwietnia 2013, 15:02
Korresia napisał(a):
Nie wiem czy na jego miejscu wzięłabym jeszcze kiedykolwiek ślub.
juz chyba wiem o co ci chodzi, przejechal sie na byej zonie ktora go zdradzala.
- Dołączył: 2012-07-12
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2105
27 kwietnia 2013, 15:04
są dwie opcje, albo naprawdę nie chce drugi raz przez coś takiego przechodzić, albo nie traktuje Cię poważnie, wygodnie mu z dużo młodszą, ale tak na luzie, bez zobowiązań i swoją przeszłość traktuje jako dobrą wymówkę
- Dołączył: 2012-01-16
- Miasto: Dynów
- Liczba postów: 5256
27 kwietnia 2013, 15:04
chcesieodchudzicc napisał(a):
ja jestem dziewczyna z zasadami i moje zasady mowia ze ja musze miec slub z facetem, z ktorym mieszkam. i swojego zdania nie zmienie!
noo ale nie krzycz na nas.. "ale" możesz mieć do siebie że związałaś się z rozwodnikiem lub do partnera, ze nie wie czego chce..
noo tak dziewczyna z zasadami a mieszka z facetem, śpicie w osobnych sypialniach i nic na "p" ?? cos mi się tu kupy nie trzyma..
Edytowany przez Lizze85 27 kwietnia 2013, 15:08
- Dołączył: 2008-05-09
- Miasto: D
- Liczba postów: 111
27 kwietnia 2013, 15:04
chcesieodchudzicc napisał(a):
ja jestem dziewczyna z zasadami i moje zasady mowia ze ja musze miec slub z facetem, z ktorym mieszkam. i swojego zdania nie zmienie!
znaczy teraz z nim mieszkasz, ale sypiacie osobno, przecież jako katoliczka i porządna kobieta z zasadami wiesz, że współżycie przed ślubem to grzech i pogwałcenie właśnie tych zasad...
jak będziesz cierpliwa, to może na cywilny go namówisz :) powodzenia
- Dołączył: 2012-04-20
- Miasto: Gdzieś
- Liczba postów: 3755
27 kwietnia 2013, 15:05
chcesieodchudzicc napisał(a):
Korresia napisał(a):
Nie wiem czy na jego miejscu wzięłabym jeszcze kiedykolwiek ślub.
juz chyba wiem o co ci chodzi, przejechal sie na byej zonie ktora go zdradzala.
No dokładnie i przekonał się, że ślubowanie milosci i wiernosci przed ołtarzem/urzędem niczego nie gwarantuje. Ale jeżeli uwierzy, że Ty go nie skrzywdzisz i zrozumie ze bardzo Ci na slubie zalezy to jest szansa:)
27 kwietnia 2013, 15:05
sadze ze on traktuje mnie bardzo powaznie, a gdy rozmawiamy o slubie to on zawsze mowi ze boli go to ze jego byla zona go wkolko zdradzala......to chyba o to chodzi.
27 kwietnia 2013, 15:06
chcesieodchudzicc napisał(a):
ja jestem dziewczyna z zasadami i moje zasady mowia ze ja musze miec slub z facetem, z ktorym mieszkam. i swojego zdania nie zmienie!
Ja też jestem dziewczyną z zasadami, ale innymi, niż te Twoje, ok?
Zresztą problem polega na tym, że w związku liczą się zasady dwóch osób, a nie jednej. Jedna osoba nie chce ślubu, to co zrobisz? Będziesz mu piłowała głowę o to? Musisz się liczyć z tym, że się rozstaniecie.
27 kwietnia 2013, 15:09
my jestesmy przyjaciolmi a przyjaciele sie nigdy nie rozstaja. owszem sypiam z nim w nocy w jednym lozku, zyje z nim i mieszkam z nim, ale on mnie traktuje jak przyjaciolke to zawsze podkresla ze jestem jego przyjaciolka, no ale taka przyjaciolka z ktora sypia, wiec cos wiecej.
27 kwietnia 2013, 15:11
chcesieodchudzicc napisał(a):
my jestesmy przyjaciolmi a przyjaciele sie nigdy nie rozstaja. owszem sypiam z nim w nocy w jednym lozku, zyje z nim i mieszkam z nim, ale on mnie traktuje jak przyjaciolke to zawsze podkresla ze jestem jego przyjaciolka, no ale taka przyjaciolka z ktora sypia, wiec cos wiecej.
Jesteście parą i przyjaciółmi czy przyjaciółmi którzy, ze sobą sypiają?