- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
15 kwietnia 2013, 11:30
15 kwietnia 2013, 12:19
Wspolczuje twojemu facetowi.Facet obrazil ciebie, tak? Wiec to ty mu odpyskowalas. Dlaczego twoj facet ktorego pewnei kochasz lub tak ci sie zdaje mialby narazac swoje zdrowie lub zycie w tej sytuacji? Czy ten pijak cie dotknal, uderzyl, chcial cie zabic? Nie. Watpie w to ze kochasz swojego faceta jesli swiadomi narazalabys go na utrate zdrowia lub zycia. Tylko dlatego ze jakis pijany glupek urazil twoj honor.
15 kwietnia 2013, 12:21
15 kwietnia 2013, 12:23
A co miał w gruncie rzeczy zrobić? Mało to było rycerskie, ale rycerze marnie kończą. Niedawno w moim mieście zasztyletowali chłopaka, który stanął w obronie dziewczyny - też jakieś gnojki wyskoczyły do niej z pyskówą, on za nimi poszedł i nie żyje. Byłam też kiedy z chłopakiem, który pchał się do takich rycerskich zachowań i nauczyłam się doceniać cnotę cierpliwości i spokoju. Chłopak nie dał się sprowokować i bardzo dobrze! Chociaż tak czy inaczej masz prawo mieć mieszane uczucia.
15 kwietnia 2013, 12:23
Wspolczuje twojemu facetowi.Facet obrazil ciebie, tak? Wiec to ty mu odpyskowalas. Dlaczego twoj facet ktorego pewnei kochasz lub tak ci sie zdaje mialby narazac swoje zdrowie lub zycie w tej sytuacji? Czy ten pijak cie dotknal, uderzyl, chcial cie zabic? Nie. Watpie w to ze kochasz swojego faceta jesli swiadomi narazalabys go na utrate zdrowia lub zycia. Tylko dlatego ze jakis pijany glupek urazil twoj honor.zastanawiam się czy zareagowałby gdyby ten mnie chciał np dotknąć choćby w ręke, twarz... mam niesttety zdanie jak większość z Was po prostu zachował się jak cipa..
15 kwietnia 2013, 12:23
jakby chciał mieć pretekst do bójki to sam by ją zaczął, a nie czekał na reakcje.Błagam Cię. Pijani ludzie naprawdę bywają niebezpieczni i nieobliczalni. Jak ktoś wyraźnie szuka zaczepki (bo inaczej trudno to nazwać) to znaczy, że chce mieć pretekst do bójki.
15 kwietnia 2013, 12:28
Oj niezupełnie. Nie dalej jak 2 dni temu (w sobotę wieczorem) biegając sobie, widziałam taką scenkę rodzajową:przejście dla pieszych, czerwone światło, droga przelotowa w kierunku autostrady. Młody chłopak stoi na przejściu, jakiś pijany do niego podchodzi i z niego szydzi, że jest idiotą, ciotą i innymi cudami bo nie przechodzi jak nic nie jedzie. Chłopak wycedził: spier...niczajA ten drugi - pijany - się na niego rzucił. Próbował go nawet na ulicę wypchnąć.Mój P. zawsze próbował stanąć w mojej obronie ale mu wytłumaczyłam, że za bardzo się o niego boję żeby ryzykował bo ktoś pierdoły mówi. Niech mówi - ja wiem, że to nieprawda. A jak on ma tak żałosne życie, że musi innych obrażać to serio ja mam trochę więcej rozumu żeby na to zlać. No ale jak dla Was sprawą honoru jest to czy facet odpowie jakiemuś pijanemu debilowi to łokej.
15 kwietnia 2013, 12:29
Oj niezupełnie. Nie dalej jak 2 dni temu (w sobotę wieczorem) biegając sobie, widziałam taką scenkę rodzajową:przejście dla pieszych, czerwone światło, droga przelotowa w kierunku autostrady. Młody chłopak stoi na przejściu, jakiś pijany do niego podchodzi i z niego szydzi, że jest idiotą, ciotą i innymi cudami bo nie przechodzi jak nic nie jedzie. Chłopak wycedził: spier...niczajA ten drugi - pijany - się na niego rzucił. Próbował go nawet na ulicę wypchnąć.Mój P. zawsze próbował stanąć w mojej obronie ale mu wytłumaczyłam, że za bardzo się o niego boję żeby ryzykował bo ktoś pierdoły mówi. Niech mówi - ja wiem, że to nieprawda. A jak on ma tak żałosne życie, że musi innych obrażać to serio ja mam trochę więcej rozumu żeby na to zlać. No ale jak dla Was sprawą honoru jest to czy facet odpowie jakiemuś pijanemu debilowi to łokej.jakby chciał mieć pretekst do bójki to sam by ją zaczął, a nie czekał na reakcje.Błagam Cię. Pijani ludzie naprawdę bywają niebezpieczni i nieobliczalni. Jak ktoś wyraźnie szuka zaczepki (bo inaczej trudno to nazwać) to znaczy, że chce mieć pretekst do bójki.
15 kwietnia 2013, 12:31
Nie popadajmy w paranoje? jakie "nie kochasz go bo świadomie chciałaś narazić na utratę życia lub zdrowia"no sorry ale pojechałaś teraz .. może jeszcze ona tego pijaczka prowokowała? nie oszukujmy się .. facet powinien zareagować a nie "aha" jakby przyznał mu rację .. Nie gadajcie też że każde pijaczki chodzą z nożami i innymi gadżetami .. Poza tym zawsze najpierw można obczaić gdzie ma ręce a jak będzie po coś sięgał to nie ma prawa zdążyć po to sięgnąć .. na szczęście pijaczki mają słaby refleks .. Ostatnio do mojego taty podszedł pijaczek i chciał papierosa ale spytał w nie miły sposób, mój ojciec pokazał mu tylko kierunek palcem i powiedział spier*** wtedy tamten chciał wziąć zamach ale nie zdążył, dostał dwa razy w ryj i myślę że następnym razem się zastanowi zanim kogoś spyta .. dodam że mój tata ma 56 lat więc nie jest pierwszej młodości i sportów nie uprawiaWspolczuje twojemu facetowi.Facet obrazil ciebie, tak? Wiec to ty mu odpyskowalas. Dlaczego twoj facet ktorego pewnei kochasz lub tak ci sie zdaje mialby narazac swoje zdrowie lub zycie w tej sytuacji? Czy ten pijak cie dotknal, uderzyl, chcial cie zabic? Nie. Watpie w to ze kochasz swojego faceta jesli swiadomi narazalabys go na utrate zdrowia lub zycia. Tylko dlatego ze jakis pijany glupek urazil twoj honor.zastanawiam się czy zareagowałby gdyby ten mnie chciał np dotknąć choćby w ręke, twarz... mam niesttety zdanie jak większość z Was po prostu zachował się jak cipa..
15 kwietnia 2013, 12:32
Wniosek z tego jeden - jeśli facet się boi, nie czuje się na siłach bić to może faktycznie lepiej niech nic nie odpowiada, a jak już odpowie spier** itp to niech będzie przygotowany na bójkę.Oj niezupełnie. Nie dalej jak 2 dni temu (w sobotę wieczorem) biegając sobie, widziałam taką scenkę rodzajową:przejście dla pieszych, czerwone światło, droga przelotowa w kierunku autostrady. Młody chłopak stoi na przejściu, jakiś pijany do niego podchodzi i z niego szydzi, że jest idiotą, ciotą i innymi cudami bo nie przechodzi jak nic nie jedzie. Chłopak wycedził: spier...niczajA ten drugi - pijany - się na niego rzucił. Próbował go nawet na ulicę wypchnąć.Mój P. zawsze próbował stanąć w mojej obronie ale mu wytłumaczyłam, że za bardzo się o niego boję żeby ryzykował bo ktoś pierdoły mówi. Niech mówi - ja wiem, że to nieprawda. A jak on ma tak żałosne życie, że musi innych obrażać to serio ja mam trochę więcej rozumu żeby na to zlać. No ale jak dla Was sprawą honoru jest to czy facet odpowie jakiemuś pijanemu debilowi to łokej.jakby chciał mieć pretekst do bójki to sam by ją zaczął, a nie czekał na reakcje.Błagam Cię. Pijani ludzie naprawdę bywają niebezpieczni i nieobliczalni. Jak ktoś wyraźnie szuka zaczepki (bo inaczej trudno to nazwać) to znaczy, że chce mieć pretekst do bójki.