- Dołączył: 2013-01-06
- Miasto: Ny
- Liczba postów: 75
10 kwietnia 2013, 15:41
Ze swoim chłopakiem byłam/ jestem 4 lata.
Pokłóciliśmy się w ubiegły czwartek, i od tej pory się nie odzywa.Nie odpowiada na telefony, smsy, Kompletnie nic.
Przez ostatni rok mieliśmy problemy, kryzysy, ale myślałam, że udało nam się to zwalczyć, że wszystko w porządku a to jego milczenie....
Panikuje, czuję, że to koniec......... z drugiej strony jestem w szoku jak można zakończyć tak długi związek w jedną chwilę i ignorować drugą osobę?
On milczy już 6 dzień jak sobie poradzić z tym wszystkim? :(
- Dołączył: 2013-01-06
- Miasto: Ny
- Liczba postów: 75
10 kwietnia 2013, 21:16
ja teraz dramatyzuje, cały czas zalewam się łzami...... między nami nigdy nie było takich cichych dni
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16221
10 kwietnia 2013, 22:47
ja bym po prostu do niego pojechała. jeśli chce końca to niech Ci to powie prosto w twarz, żebyś mogła sobie ułożyć życie, a nie tak milczeć jak dzieciak z gimnazjum, bo on sobie strzelił focha.
i nie bój się. wiadomo, że teraz jesteś w zawieszeniu, a jak staniesz z nim twarzą w twarz to odwrotu już nie będzie i decyzja zostanie podjęta, ale uwierz, ze warto.
- Dołączył: 2013-01-06
- Miasto: Ny
- Liczba postów: 75
11 kwietnia 2013, 20:08
odezwał się dziś, rano napisał sms że narazie nie ma ochoty się spotkać ze mną
odpisałam mu, że nie wiem co dla niego znaczy narazie, ale ja wieczność czekać nie będę
i tęsknie za nim przeogromnie, ale póki co czekam na rozwój sytuacji, byle by to nie trwało za długo