Temat: Facet ;(

Mam problem z facetem. Widujemy sie co dwa tygodnie na weekendy, tak wiec co drugi weekend spedzamy osobno. W tym czasie mój facet chodzi do pubu z kolegami i zalewa sie w trupa :( Rozumiem, ze chlopak chce wyjsc z kolegami na piwo, ale moze kulturalnie, a nie w ten sposob. Wczoraj tez poszedl w dluga, wyslal mi tylko smsa o 22 co robie, po czym nie odzywal sie do dzisiaj do godziny 14 (o tej wstał). Czekalam na niego caly dzien na gg i nie bylo go. W koncu wkurzona po 22 zadzwonilam co on w ogole robi. Odebral i znowu jest pijany u jakiegoś kumpla ( z jego bełkotu wynikało ze jest z kumplem i jego żoną i jeszcze sa jakies KOBIETY.. nie wiem o co chodzi ), a mnie ma gdzieś :( z tego wszystkiego sie rozbeczałam. Kocham go, ale nie chce takiego życia. Picie przesłania mu cały świat, w dodatku traktuje mnie jak coś zbędnego, niepotrzebnego. Wkurzyłam sie i sie rozlaczylam, a ten co.. dalej pije w najlepsze, zero odzewu. Poza tym nie ma pracy, siedzi w domu, dostaje zasiłek i chleje :( Ja juz nie mam siły. Kumple i alkohol sa dla niego wazniejsi niz ja. Czy ja przesadzam ?? Bo jestem taka wściekła, ze juz stracilam obiektywizm sytuacji :( Prosze go, zeby tyle nie pil, ze mozna wyjsc z kolegami, ale nie trzeba od razu chlać do nieprzytomności i zeby czasem sie do mnie odezwal, a nie szedł w tango na cala noc, a ja sie zamartwiam co on robi. Jak grochem o ściane, robi dalej to co chce i nie rozumie o co mi chodzi.  Kiedyś go zostawiłam, po kilku miesiacach wróciłam. Wtedy o mnie zabiegał, obiecywał ze sie zmieni, płakał. Ale jak znow poczul ze jestem jego to robi co chce.. mam za swoje

MilenkaM88 napisał(a):

z kolegami i zalewa sie w trupa :( Czekalam na niego caly dzien na gg i nie bylo go. W koncu wkurzona po 22 zadzwonilam co on w ogole robi. Odebral i znowu jest pijany u jakiegoś kumpla (  nie chce takiego życia. Picie przesłania mu cały świat, w dodatku traktuje mnie jak coś zbędnego, niepotrzebnego.  dostaje zasiłek i chleje :( Ja juz nie mam siły. Kumple i alkohol sa dla niego wazniejsi niz ja.  Kiedyś go zostawiłam, po kilku miesiacach wróciłam. Wtedy o mnie zabiegał, obiecywał ze sie zmieni, płakał. Ale jak znow poczul ze jestem jego to robi co chce.. mam za swoje


z wódką nie wygrasz :(
Przykro mi to mówić, ale albo więcej konstruktywizmu (odejście i niech się ogarnie), albo destruktywizmu (bycie z nim).
Miłość miłością, ale jego do alkoholu jest silniejsza niż do Ciebie. Tak to widzę (mogę się mylić, bo to tylko subiektywne odczucie). Nie wierzę, aby tacy ludzie się zmieniali- zbyt wielu ich spotkałam, niestety.
Gdybym była Twoją przyjaciółką, poradziłabym Ci zostawić go. Męczysz się. Szczęście, że dzieci w tym nie ma, ale co będzie, jeśli przyjdą? Chcesz dla nich takiego tatusia? Chłopak musi się ogarnąć, dorosnąć, zacząć żyć inaczej niż chlejąc. Skoro spotkał fajną laskę, to niech o nią dba, a nie że ona weekendy traci na martwienie się o niego, czy znowu się zachleje, czy czegoś nie bzyknie...
Wiem, że łatwiej pisać niż zrobić. Ale  trzymam kciuki. Wierzę, że podejmiesz jakąś decyzję i będzie ona dla Ciebie najlepsza, bo podjęta przez Ciebie.

MarnotrawnaCoraVitalii napisał(a):

MilenkaM88 napisał(a):

z kolegami i zalewa sie w trupa :( Czekalam na niego caly dzien na gg i nie bylo go. W koncu wkurzona po 22 zadzwonilam co on w ogole robi. Odebral i znowu jest pijany u jakiegoś kumpla (  nie chce takiego życia. Picie przesłania mu cały świat, w dodatku traktuje mnie jak coś zbędnego, niepotrzebnego.  dostaje zasiłek i chleje :( Ja juz nie mam siły. Kumple i alkohol sa dla niego wazniejsi niz ja.  Kiedyś go zostawiłam, po kilku miesiacach wróciłam. Wtedy o mnie zabiegał, obiecywał ze sie zmieni, płakał. Ale jak znow poczul ze jestem jego to robi co chce.. mam za swoje
z wódką nie wygrasz :(Przykro mi to mówić, ale albo więcej konstruktywizmu (odejście i niech się ogarnie), albo destruktywizmu (bycie z nim).Miłość miłością, ale jego do alkoholu jest silniejsza niż do Ciebie. Tak to widzę (mogę się mylić, bo to tylko subiektywne odczucie). Nie wierzę, aby tacy ludzie się zmieniali- zbyt wielu ich spotkałam, niestety.Gdybym była Twoją przyjaciółką, poradziłabym Ci zostawić go. Męczysz się. Szczęście, że dzieci w tym nie ma, ale co będzie, jeśli przyjdą? Chcesz dla nich takiego tatusia? Chłopak musi się ogarnąć, dorosnąć, zacząć żyć inaczej niż chlejąc. Skoro spotkał fajną laskę, to niech o nią dba, a nie że ona weekendy traci na martwienie się o niego, czy znowu się zachleje, czy czegoś nie bzyknie... Wiem, że łatwiej pisać niż zrobić. Ale  trzymam kciuki. Wierzę, że podejmiesz jakąś decyzję i będzie ona dla Ciebie najlepsza, bo podjęta przez Ciebie.

Podpisuję się obiema rękami. Wiadomo, łatwiej napisać komuś kto nie jest w takiej sytuacji, ale ja znając swój charakter wiem, że nie wytrzymałabym czegoś takiego, i nie dałabym tak się traktować. Ale niestety wiele jak nie większość kobiet z miłości a często bardziej z przyzwyczajenia (to w końcu 5 lat) godzi się na taki los... A nie można się na coś takiego godzić, bo on pewnie sądzi, że Ci to nie przeszkadza skoro tak żyjecie, nadal jesteście razem. Ja też studiuję w innym mieście 200 km od mojego chłopaka, rodziny, ale wracam co weekend bo zarówno ja jak i on nie wytrzymalibyśmy dłuższej rozłąki. Po 3 latach związku nadal to ja jestem dla niego najważniejsza a nie kumple...A czas kiedy mnie nie ma potrafi sobie zorganizować - ćwiczy, chodzi z kolegami na treningi, ew.spotka się z nimi ale nie żeby chlać, ale żeby pograć w Fifę. Jak czytam to jakich facetów mają niektóre dziewczyny to dziękuję Bogu, że trafiłam właśnie na niego :) Czyli jak się chce to można być w normalnym związku...
po co ci taki facet?
daj sobie z nim spokój ,po co ci ,stres ,nerwy czy wroci czy nie!
Pasek wagi
Zmarnujesz sobie przy nim życie, bo jest uzależniony. Pamiętaj, nikt nie ma prawa  narzucać Ci, ze masz się poświęcać dla ratowania kogoś, kto wpadł w nałóg. Zostaw go, póki czas, póki się nie okazało, ze np. będziecie mieć dziecko, bo dzieci pijących rodziców mają naprawdę przerąbane.
Pasek wagi
Z alkoholem nie wygrasz! On sie nie zmieni. mialam przyklad ojce w domu i bylego faceta. Pewnie ze mozesz z nim porozmawiac ale tylko raz. Jak to nic nie zmieni to szkoda czasu.
Pasek wagi
ja tez studiuje i tez daleko mieszkam od chlopaka, ale widujemy sie praktycznie codziennie(pol godziny drogi transportem miejskim)
a u Ciebie facet woli piwo.
Wniosek nasuwa sie sam..
uciekaj poki moesz, nie ma nic gorszego niz alkoholizm
ktoś pisze "zostaw" wiem,ze to ciezkie, wiem na wlasnym przykladzie. u mnie bylo podobnie.. pil zazwyczaj w weekendy i wstawał kolo godziny 13.. mialam tego serdecznie dosc, wiec spokojnie z nim pogadalam i postawilam sprawe jasno "albo ja albo alkohol(z ogarniczeniem)" dalam mu jeszcze do wyboru zeby zlozyl przysiegę, on powiedzial, ze niestety nie moze z tym walczyc i jak widać jestem sama, wybrał alkohol i nadal pije(widzę i znajomi mi wczensiej mówili) 

edit: nie doczytałam, myslalam, ze pije codziennie ( u mojego w sumie tak bylo) wiec mysle, ze nie jest tak zle. jak ktos napisal moze on po prostu tak odreagowuje na stres itp, pogadaj z nim o tym
Czy oprócz picia Twój facet ma jakieś zainteresowania? Zasugeruj Mu, żeby więcej czasu spędzał na wartościowszych zajęciach niż zalewanie się w trupa. Rozumiem miłość, ale na etapie chodzenia ze sobą (w sensie nie małżeństwa czy choćby narzeczeństwa) mnie by chyba taka osoba nie imponowała. Sama widzisz jak często się to zdarza. PS czy w czasie tego weekendu z Tobą pijecie jakiś alkohol? Jeśli tak, to może jest uzależniony?
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.