2 kwietnia 2013, 22:58
Hej ! jestem z partnerem juz 7 lat. Mamy po 22 lata - chcemy razem zamieszkac na stancji - tak aby zaczac nowy etap w zwiazku, sprawdzic sie w codziennych sytuacjach ( chociaz juz mieszkamy u niego ale to nie to samo...). Po oplaceniu mieszkania, wszelakich racuhnkow - ile wydajecie na jedzenie miesiecznie ??..
Jak zawsze...tesciowa na ta wiadomosc fochy ma i dasy...nie wierzy, ze sobie poradzimy, probuje zniechecic itd...ale ja z nia juz nie moge wytrzymac;/
- Dołączył: 2007-04-27
- Miasto: Moje
- Liczba postów: 3983
3 kwietnia 2013, 09:55
nie wierzę że można w 350 zł się zmieścić razem z chemią....my oszczędzamy na jedzeniu, mięsa prawie nie kupujemy ani jajek, bo czasami dostaniemy od rodziców i nie ma szans żeby za 350 zł przeżyć we dwoje a co dopiero we troje, same proszki czy płyny do prania to jest kupa kasy, a gdzie reszta, tak samo jak jedzenie..
zupy też jemy, dosyć często, na samym wywarze warzywnym, plus kasze, makarony, generalnie nie kupujemy nie wiadomo też ile tego jedzenia, ale nie da się przecież wyżyć na samych zupach...
sama jak byłam na studiach to na jedzenie wydawałam ok.200-300 zł plus do tego chemia itp.
3 kwietnia 2013, 10:08
u nas wychodzi gdzieś od 800 do 1200 na miesiąc, na samo jedzenie, w tym np pizza, którą zamawia mój chłopak.
najwięcej wydajemy weekendami, bo co piątek jakaś domówka.
Teraz i tak staramy się ogarniać to co kupujemy, bo kiedyś wkładaliśmy do koszyka głupoty i przy kasie okazywało się że stówki nie ma, a patrzysz do koszyka i nie ma nic konkretnego.
Ale nie oszukujmy się, wystarczy kupić pieczywo, napoje, coś na obiad- mięso, warzywa, makaron i przy kasie też jest zaskoczenie. Fakt faktem nie liczymy każdej złotówki.
O chemii już nie mówię, bo to też wydatek spory. Papier toaletowy, ręczniki papierowe, inny środek do każdej powierzchni itd i sumka na koniec miesiąca się zbiera.
- Dołączył: 2009-12-02
- Miasto: A
- Liczba postów: 518
3 kwietnia 2013, 10:24
Jak się chce to można wszystko :) ... a może innaczej jak się nie ma tyle pieniędzy to się kombinuje i szuka promocji :)
Ja potrafię zupę zrobić na 6-8 zł i starcza na 3 dni ;)
Naleśników z farszem typu kapusta,cebula i trochę pieczarek też narobię i jest na 3-4 dni.
Można różne obiady wymyśleć żeby było taniej :)
Moja mama dawała rade a była bez pracy z dwójką dzieci i tylko tata pracował a suchego
chleba nie jedliśmy,..... nie pamiętam ;)
A jak nawet były lepsze czasy kiedy mama poszła do pracy to i tak starała się wydawać na
4-osobową rodzine na jedzenie ok 20 zł na dzień, gdzie co drugi dzień i tak było coś słodkiego... i starczało i nie brakowało nam niczego :)
Itp.... trzeba myśleć i kombinować jak się nie ma aż tak dużo pieniędzy.
Chleb też kupuję gdzie taniej np. za 1,49 (mój je chleb) ja jem płatki ryżowe lub chlebki tzw. deseczki.
Chemie też można kupić taniej..... szuka się promocji ;)
Na karmie dla psa nie oszczędzam ale też kombinuje aby była syta staram się jej mieszać z zupą lub z ryżem i marchewką. Podroby też są tanie jeżeli chodzi o jedzenie dla psa.
Jakoś nie chodzimy głodni.... mamy budżet na jedzenie i staramy się go pilnować. Jak coś zostaje a przeważnie staramy się aby zostało wtedy koszystamy i gdzies wychodzimy :)))))))
DLA CHCĄCEGO NIC TRUDNEGO..............
Edytowany przez kara1155 3 kwietnia 2013, 10:31
- Dołączył: 2010-03-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 19490
3 kwietnia 2013, 10:27
Nie oszczędzamy za bardzo i na jedzenie + chemię wychodzi nam około 1000-1200zł na dwie osoby. W tym ze 2 wyjścia do restauracji i kilka fast-foodów typu Subway.
- Dołączył: 2009-12-13
- Miasto: Białobrzegi
- Liczba postów: 480
3 kwietnia 2013, 11:22
Obecnie mieszkam z mężem u moich rodziców, mamy wspólna kuchnię i to rodzice w znacznym stopniu kupują jedzenie. My wydajemy ok. 250 zł na jakieś drobne zakupy, wodę...
Jak mieszkaliśmy sami to wydawaliśmy ok 600-800 zł bez chemii.
- Dołączył: 2010-01-15
- Miasto: Malediwy
- Liczba postów: 5607
3 kwietnia 2013, 11:32
350 zł to spokojnie wydajemy na większych zakupach robionych raz w tygodniu.(na 2 osoby)
Oprócz większych zakupów, robimy kilka razy w tygodniu zakupy "biedronkowe" i "lidlowe". Kupujemy podstawowe produkty jak coś na obiad, warzywa, owoce, mleko itp lub jakieś produkty z gazetek . Wtedy płacimy od 60 zł do ponad 100zł. pomnożyć to przez kilka zakupów w tygodniu to znowu daje ładną sumkę.
Na jedzeniu nie oszczędzamy. Kupujemy droższą szynkę i kiełbaskę, ryby typu Halibut czy Łosoś, które do tanich nie należą. Mięso i ryby jemy kilka razy w tygodniu.
W soboty po siłowni chodzimy do restauracji na obiad gdyż nie chce nam się gotować i w weekendy odpoczywamy od kuchni i garów
W niedzielę chodzimy do teściów na obiad i dajemy im kasę raz w miesiącu bo obiadki też kosztują.
Za to chemię kupujemy zawsze w promocji. A ciuchy lubię kupować w lumpkach. Nie dlatego, że mnie nie stać na inne, ale dlatego, ze lubię mieć jakieś nietuzinkowe, nieoklepane ciuchy.
Naprawdę szczerze współczuję tym osobom, które mają niski dochód
Wiem co to znaczy martwić się czy wystarczy do pierwszego.
U mnie dopiero od 6 lat sytuacja finansowa się bardzo polepszyła. Wcześniej całe życie "klepałam biedę"
Mam nadzieję, że innym też się los odwróci i będzie ich stać na wszystko.
- Dołączył: 2008-12-08
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 1035
3 kwietnia 2013, 11:42
my na dwie osoby wydajemy ok 500 zł, czasem jest więcej, ale mniej to nigdy nie ma.
- Dołączył: 2007-04-27
- Miasto: Moje
- Liczba postów: 3983
3 kwietnia 2013, 11:44
kara1155 napisał(a):
Jak się chce to można wszystko :) ... a może innaczej jak się nie ma tyle pieniędzy to się kombinuje i szuka promocji :)Ja potrafię zupę zrobić na 6-8 zł i starcza na 3 dni ;) Naleśników z farszem typu kapusta,cebula i trochę pieczarek też narobię i jest na 3-4 dni.Można różne obiady wymyśleć żeby było taniej :) Moja mama dawała rade a była bez pracy z dwójką dzieci i tylko tata pracował a suchego chleba nie jedliśmy,..... nie pamiętam ;)A jak nawet były lepsze czasy kiedy mama poszła do pracy to i tak starała się wydawać na4-osobową rodzine na jedzenie ok 20 zł na dzień, gdzie co drugi dzień i tak było coś słodkiego... i starczało i nie brakowało nam niczego :)Itp.... trzeba myśleć i kombinować jak się nie ma aż tak dużo pieniędzy.Chleb też kupuję gdzie taniej np. za 1,49 (mój je chleb) ja jem płatki ryżowe lub chlebki tzw. deseczki.Chemie też można kupić taniej..... szuka się promocji ;)Na karmie dla psa nie oszczędzam ale też kombinuje aby była syta staram się jej mieszać z zupą lub z ryżem i marchewką. Podroby też są tanie jeżeli chodzi o jedzenie dla psa.Jakoś nie chodzimy głodni.... mamy budżet na jedzenie i staramy się go pilnować. Jak coś zostaje a przeważnie staramy się aby zostało wtedy koszystamy i gdzies wychodzimy :)))))))DLA CHCĄCEGO NIC TRUDNEGO..............
no ok, ale zupę jeść tą samą 3 dni, albo krokiety 4 dni?
to chyba jednak lekka przesada, a przede wszystkim trochę niezdrowe jest takie jedzenie, zupa na 2 dni to ok, ale jeść 4 dni pod rząd krokiety albo pierogi czy cokolwiek takiego...to nie...zero przyjemności z jedzenia bym nie odczuwała..
u mnie w domu też czasami brakowało na jedzenie, ale mama zawsze coś wymyśliła żeby było to jedzenie świeże i urozmaicone
- Dołączył: 2011-01-16
- Miasto: Hindustan
- Liczba postów: 239
3 kwietnia 2013, 11:56
Ja zaczęłam spisywać wszystkie wydatki jedzeniowe ponad miesiąc temu i wyszło mi, że w marcu bylismy dwa razy na wielkich zakupach, gdzie poszło po ok. 350zl plus na każdy tydzień ok 100zl na codzienne zakupy - chleb, mięso, ryby, owoce. Co daje z 1100 na miesiąc na dwie osoby. Ale wiem, że też troche jedzenia wyrzucamy bo np. zawsze coś zostaje z obiadu, ląduje w lodówce a potem trzeba to po kilku dniach wyrzucić. Za dużo gotuję na raz ziemniaków, makaronu, ryżu - i w efekcie niestety zawsze coś ląduje w koszu. Od jakiegoś czasu z tym walczymy - wychodzi różnie. Mój facet jest z domu nauczony, że codziennie ma być na obiad coś innego, więc z wielkim bólem dwa dni pod rząd je to samo. A ja jestem w ciąży, więc też trochę lepsze rzeczy teraz jadamy. Co nie zmienia faktu, że te 1100 zl to bez żadnych wyjść - bo wyjścia figurują w naszym budżecie pod nazwą "przyjemności" :)