2 kwietnia 2013, 21:18
Dziękuję za odpowiedzi, problem rozwiązany :)
Edytowany przez Mamproblemy 4 kwietnia 2013, 21:52
2 kwietnia 2013, 21:46
Mama sama ledwo wiąże koniec z końcem, on zarabia ok. 1500 zł, jeszcze nie ma tragedii.
Odłożył już prawie tysiąc złotych, ale to nadal mało...
2 kwietnia 2013, 21:49
no ale za 1500 zł spokojnie da rade wynająć pokój i się utrzymać więc chyba nie jest aż taka tragiczna wasza sytuacja
2 kwietnia 2013, 21:51
Nie o to najbardziej chodzi, a raczej o jego stan psychiczny...
2 kwietnia 2013, 21:55
jeśli chodzi o psychikę to cóż...chyba czas goi rany. Moi rodzice rozwiedli się jak byłam malutka tata też niezbyt sie nami interesował nawet alimentów bardzo nie płacił:/ to boli ale co zrobić róznie w życiu bywa. Ty możesz tylko być przy nim i dawać mu na każdym kroku do zrozumienia że jest ktoś kto go kocha i dla kogo jest bardzo ważny
- Dołączył: 2006-01-10
- Miasto: Moje Miejsce Na Ziemi
- Liczba postów: 4069
2 kwietnia 2013, 22:05
powiedz mu zeby docenil to co ma..dobrze ze ma ta prace wiec niech ja szanuje i szybko przeniesie sie do jakiegos pokoju ( do Ciebie nie moze sie wprowadzic?) jesli naprawde sie kochacie wygracie ta bitwe i choc przykre to z jego tata zalozy on kiedys swoja rodzine i ojciec juz nie bedzie tak wazny...moj maz poznal mnie gdy mial 19 lat , ja 17 czyli mniej wiecej tak jak Wy teraz....nie mial za co isc na studia wiec poszedl do pracy , pracowal rok na budowie a ja konczylam liceum potem wyjechalismy razem do miasta w ktorym ja zaczelam studia a on znalazl prace za ktora starczalo by wynajac nam pokoj i zrobic oplaty a jedzenie bylo z kasy co dawali mi rodzice , jednak po kilku miesiacach wrocilismy do domu mojego ( ja przeszlam na zaoczne) znalazl sobie prace blisko mojego domu , zamieszkalismy u mnie a gdy zaczal lepiej zarabiac poszedl na studia. Skonczylismy studia pobralismy sie urodzilo nam sie dziecko a teraz jestesmy juz 7 lat po slubie. Wszystko sie ulozy..
3 kwietnia 2013, 02:46
alimenty przyznaje się dorosłemu dziecku do 26 r.ż. pod warunkiem że przez ten czas się uczy - twój facet się nie uczy i pracuje, więc jego ojciec nic mu płacić nie musi. same wymagania i pretensje, a to że wyłudza on kasę od swojego ojca to już nikt nie pomyśli.
3 kwietnia 2013, 15:08
mynte napisał(a):
alimenty przyznaje się dorosłemu dziecku do 26 r.ż. pod warunkiem że przez ten czas się uczy - twój facet się nie uczy i pracuje, więc jego ojciec nic mu płacić nie musi. same wymagania i pretensje, a to że wyłudza on kasę od swojego ojca to już nikt nie pomyśli.
Proponowałabym rozpoczęcie nauki czytania ze zrozumieniem od początku, gdyż napisałam wcześniej, że P. nie pobiera od ojca alimentów odkąd rzucił szkołę, co równoznaczne jest z przeprowadzką do ojca.
4 kwietnia 2013, 01:06
Mamproblemy napisał(a):
mynte napisał(a):
alimenty przyznaje się dorosłemu dziecku do 26 r.ż. pod warunkiem że przez ten czas się uczy - twój facet się nie uczy i pracuje, więc jego ojciec nic mu płacić nie musi. same wymagania i pretensje, a to że wyłudza on kasę od swojego ojca to już nikt nie pomyśli.
Proponowałabym rozpoczęcie nauki czytania ze zrozumieniem od początku, gdyż napisałam wcześniej, że P. nie pobiera od ojca alimentów odkąd rzucił szkołę, co równoznaczne jest z przeprowadzką do ojca.
oto co dokładnie napisałaś, wg kolejności:
1. twój facet rzucił szkołę, znalazł pracę i zamieszkał u ojca:
Mamproblemy napisał(a):
P. znalazł szybko pracę, już kilka dni od
przyjazdu. Nie, to nie szczyt marzeń. On jest zaledwie po liceum. Rzucił
szkołę policealną, postawił wszystko na jedną kartę
2. potem wtedy wyszło, że ojciec chce zmniejszyć alimenty:
Mamproblemy napisał(a):
W końcu wyszło o co tak naprawdę chodziło - mniejsze
alimenty. Tatuś odniósł sukces. W dodatku wyciągał niezłe pieniądze od
pierworodnego, za mieszkanie. A lodówka i tak świeciła
pustkami...
- btw., synuś myślał że będzie żył na garnuszku ojca za friko? pracuje, nie uczy się, to ma płacić za swoje mieszkanie. i wyżywić też ma się sam - jedzenie za darmo nie jest. ojciec to nie fundacja charytatywna - dobrze że mu mieszkanie zaproponował. twój facet wcale nie musiał skorzystać z propozycji.
3 NIGDZIE nie napisałaś, że twój facet nie pobiera alimentów od ojca. napisałaś za to, że twój facet po rzuceniu szkoły zaczął pracować, a jego ojciec pomagał mu - co było podstępem do obniżenia alimentów.
więc jak widzisz - naucz się najpierw od podstaw układać zdania w logicznym ciągu oraz czytać ze zrozumieniem. dopiero później zastanów się, czy nie wytykasz komuś urojone przez ciebie błędy - związane z twoimi brakami w piśmie i czytaniu.