- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
2 kwietnia 2013, 09:31
Potrzebuję jakichkolwiek opinii na temat tego co zobaczyłam wczoraj, bo schizuję... :(
Otóż:
Jestem z P. w związku od roku. Rodziców P. poznałam całkiem niedawno, widziałam ich może ze trzy razy. Te święta spędziliśmy właśnie u jego rodziców. Przyjechało też jego kuzynostwo (nigdy ich nie widziałam, słyszałam tylko z opowieści) - 2 kuzynki i ich rodzice. Ale do rzeczy... Oczywiście był alkohol i on był już w stanie upojenia, ale nie chcę go tłumaczyć. Wyszłam z domu dosłownie na chwilę, a po powrocie mnie zamurowało - w drugim pokoju, w którym nie było gości, siedzi ona na fotelu, on przy niej klęczy, trzymają się za ręcę i on ma swoją głowę położoną na jej udach. Patrzeli się sobie w oczy jakby on conajmniej prosił ją o rękę, a do tego jak mnie zobaczyli wcale nie zareagowali, tylko on wstał, zgasił światło (było już późno wieczorem, więc chyba chodziło mu o nastrój...) i znów do niej poszedł! Ej no sorry, nie wytrzymałam! Powiedziałam coś w stylu: "Halo, ja tu jestem!", więc wyszli i wrócili gdzie wszyscy zasiadali przy stole. Wkurw niesamowity miałam. Gorzej, mam do teraz!
Tak, wiem! To tylko kuzynka, ale ja też mam rodznę, i ani do brata ani do żadnego kuzyna nie mizdrzę się w ten sposób. Ba! W ogóle się nie mizdrzę...
I jeszcze jedna rzecz, przed tym wszystkim. Wcześniej tą sytuację zupełnie olałam, bo wydawała mi się śmieszna, ale teraz to już nie wiem: siedzimy razem obok siebie ( ja i P.), nagle ona wychodzi z pokoju, a on biegnie za nią i krzyczy: "Paulinka! Chodź idziemy się poprzytulać!" Nie wyszłam, bo jak napisałam wcześniej, było to dla mnie śmieszne i niewyobrażałam sobie, że oni naprawdę będą się ściskać i przytulać. Szczerze, nie wiem co robili.
Prawdopodobnie cały ten mój wkurw słyszała jej mamusia (albo o zgrozo Paulinka poskarżyła się jej) i na koniec jak jechali do domu, to żegnając się i przytulając mamuśka krzyknęła bym usłyszała: "Zobacz jak oni się ładnie całują! Ale nie bądź zazdrosna, oni są jak rodzeństwo."
P. ma 32 lata, Paulina 22. Ja 30. Nie jest to mój pierwszy związek, nie jedno widziałam w relacjach rodzinych, ale to mnie po prostu OBRZYDZIŁO!!! Nie potrafię go od wczoraj przytulić ani pocałować. Brzydzę się :(
2 kwietnia 2013, 10:34
2 kwietnia 2013, 10:36
2 kwietnia 2013, 10:44
2 kwietnia 2013, 10:47
Od wszystkiego byście wiały i wszystko was szokuje. Miłego, nudnego żcyia.Relacja co najmniej dziwna, rodzina co najmniej niestandardowa. Ja bym wiała
2 kwietnia 2013, 10:49
moze ona miała doła i ją pocieszał (moze mają dobre relacje i tyle)? co nie znaczy ze on ma nie reagowac jak ty do nich przyszlas i gasic swiatlo. za to nic go nie usprawiedliwia. jakby cos miedzy nimi bylo to by robili to w ukryciu, a nie na swieta przy rodzinie i tobie
Nie sądzę, wręcz wiem, że nic nie robili, ale sam widok jego klękającego przed nią i te maślane oczy były ohydne. Nie posądzam ich o kazirodctwo, tylko chciałam się dowiedzieć czy tylko dla mnie jest to nienormalna sytuacja czy inni też tak myślą.
A propos pocieszania... Ona się właśnie dowiedziała, że jest w ciąży. Niby wszyscy się cieszą, ona też, ("reproduktor" chyba mniej) ale to chyba nie powód by się "kleić" do ciężarnej kuzynki?! Ponoć błagał ją, by wybrała go na chrzestnego. Dziś nic nie pamięta... Sorry, ale mnie, swoją dziewczynę, nigdy tak o nic nie błagał.
2 kwietnia 2013, 10:50
2 kwietnia 2013, 10:54
Nie sądzę, wręcz wiem, że nic nie robili, ale sam widok jego klękającego przed nią i te maślane oczy były ohydne. Nie posądzam ich o kazirodctwo, tylko chciałam się dowiedzieć czy tylko dla mnie jest to nienormalna sytuacja czy inni też tak myślą. A propos pocieszania... Ona się właśnie dowiedziała, że jest w ciąży. Niby wszyscy się cieszą, ona też, ("reproduktor" chyba mniej) ale to chyba nie powód by się "kleić" do ciężarnej kuzynki?! Ponoć błagał ją, by wybrała go na chrzestnego. Dziś nic nie pamięta... Sorry, ale mnie, swoją dziewczynę, nigdy tak o nic nie błagał.
2 kwietnia 2013, 11:11
Edytowany przez zostawmnie 2 kwietnia 2013, 11:12