31 marca 2013, 22:10
hej, nie zwykłam opisywać na forum moich problemów i się użalać, ale jestem w kropce.
Powiedziałam już parę dni temu, że jutro idę spać do koleżanki, a tak naprawdę obie idziemy na imprezę ze znajomymi i wrócimy z niej późno w nocy. Ostatnio miałam z rodzicami nieciekawą sytuację i sądzę, że mogliby mnie nie puścić. Poza tym, strasznie by się wypytywali: gdzie, z kim, jak wrócę, o której, denerwowaliby się itp. I wszystko byłoby okej, gdyby nie to, że mam kaca moralnego już przed zrobieniem tego. Jest mi wstyd, rodzice jednak zawsze mi pozwalali na imprezy, a ja z wygodnictwa o tym nie powiedziałam.
Chciałabym teraz to odkręcić i zupełnie nie wiem, jak. Chcę jednocześnie pójść na imprezę, ale przede wszystkim pokazać, że ich nie okłamałam.
Pomóżcie, proszę. Wiem, że zachowałam się dziecinnie i wstrętnie. Muszę to naprawić. Może dobrym pomysłem byłoby powiedzieć, że właśnie się dowiedziałam, ze mamy z koleżanką zaproszenie na imprezę?
- Dołączył: 2013-02-13
- Miasto: Raj
- Liczba postów: 10655
31 marca 2013, 22:11
Czujesz sie winna z powodu jednego klamstawa wiec obmyslasz drugie?
31 marca 2013, 22:14
Prawda jest zawsze prosta,dlatego nie warto kłamać.To moja rada.
- Dołączył: 2011-08-06
- Miasto: Kokosanki
- Liczba postów: 550
31 marca 2013, 22:15
Jeśli Tobie pozwalają, to tak powiedz.
Co
innego jakbyś wiedziała, że mieliby ku temu powody by Ci zabronili. Zresztą
rodzice właśnie od tego są by wiedzieć
gdzie ich dzieci chodzą.
U mnie jest inaczej.. raczej zdarzają mi
się sytuacje kiedy wolę po prostu uogólnić moje plany do minimum żeby się nie
zamartwiali.
31 marca 2013, 22:18
Marta11148 napisał(a):
Czujesz sie winna z powodu jednego klamstawa wiec obmyslasz drugie?
masz niestety rację, ale inaczej nie zrobię. wole teraz coś obmyślić, nie zrobić samego tego czynu i jakoś wybrnąć.
- Dołączył: 2012-04-28
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 8463
31 marca 2013, 22:18
Powiedz rodzicom, że właśnie dzwoniła do Ciebie ta koleżanka, u której miałaś spać i powiedziała Ci, że jutro szykuje się fajna impreza. Dodaj, że pytała się Ciebie, czy możecie zmienić plany i iść wspólnie do tego klubu.
Edytowany przez Felvarin 31 marca 2013, 22:19
- Dołączył: 2009-03-15
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 2234
31 marca 2013, 22:19
Jak kiedyś nie chciałam, żeby się martwili i denerwowali to mówiłam prawdę po fakcie. :) chociażby po skoku z bungee, bo wiedziałam, że u mojej mamy zawał na miejscu. ;)
- Dołączył: 2012-04-28
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 8463
31 marca 2013, 22:22
karmell napisał(a):
Jak kiedyś nie chciałam, żeby się martwili i denerwowali to mówiłam prawdę po fakcie. :) chociażby po skoku z bungee, bo wiedziałam, że u mojej mamy zawał na miejscu. ;)
Miałam identycznie! Zagadywałam rodzicom, że skoczę na wakacjach, ale każda wzmianka kończyła się kazaniem, tak więc darowałam sobie rozmowę o tym i przekonywanie ich, że to bezpieczne. Po skoku zadzwoniłam i... kurde, nie pamiętam kiedy moja mama tak głośno krzyczała na mnie
- Dołączył: 2013-01-25
- Miasto: Tu
- Liczba postów: 1683
31 marca 2013, 22:22
Po przeczytaniu Twojego postu, pomyślałam sobie, jak to dobrze że moja córka ma dopiero niespełna 3 latka, jeszcze nie umie kłamać.
Nie chciałabym, żeby kiedyś tak kombinowała, zwyczajnie przykro by mi było.
- Dołączył: 2009-03-15
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 2234
31 marca 2013, 22:32
Felvarin napisał(a):
karmell napisał(a):
Jak kiedyś nie chciałam, żeby się martwili i denerwowali to mówiłam prawdę po fakcie. :) chociażby po skoku z bungee, bo wiedziałam, że u mojej mamy zawał na miejscu. ;)
Miałam identycznie! Zagadywałam rodzicom, że skoczę na wakacjach, ale każda wzmianka kończyła się kazaniem, tak więc darowałam sobie rozmowę o tym i przekonywanie ich, że to bezpieczne. Po skoku zadzwoniłam i... kurde, nie pamiętam kiedy moja mama tak głośno krzyczała na mnie
Moja mi nie uwierzyła, dopiero jak pokazałam zdjęcia. Ale bez krzyku, była w szoku. :P