Temat: pilnie potrzebuję rady

hej, nie zwykłam opisywać na forum moich problemów i się użalać, ale jestem w kropce.

Powiedziałam już parę dni temu, że jutro idę spać do koleżanki, a tak naprawdę obie idziemy na imprezę ze znajomymi i wrócimy z niej późno w nocy. Ostatnio miałam z rodzicami nieciekawą sytuację i sądzę, że mogliby mnie nie puścić. Poza tym, strasznie by się wypytywali: gdzie, z kim, jak wrócę, o której, denerwowaliby się itp. I wszystko byłoby okej, gdyby nie to, że mam kaca moralnego już przed zrobieniem tego. Jest mi wstyd, rodzice jednak zawsze mi pozwalali na imprezy, a ja z wygodnictwa o tym nie powiedziałam.
Chciałabym teraz to odkręcić i zupełnie nie wiem, jak. Chcę jednocześnie pójść na imprezę, ale przede wszystkim pokazać, że ich nie okłamałam. 

Pomóżcie, proszę. Wiem, że zachowałam się dziecinnie i wstrętnie. Muszę to naprawić. Może dobrym pomysłem byłoby powiedzieć, że właśnie się dowiedziałam, ze mamy z koleżanką zaproszenie na imprezę? 




Czujesz sie winna z powodu jednego klamstawa wiec obmyslasz drugie?
Pasek wagi
Prawda jest zawsze prosta,dlatego nie warto kłamać.To moja rada.
 Jeśli Tobie pozwalają, to tak powiedz.
Co innego jakbyś wiedziała, że mieliby ku temu powody by Ci zabronili. Zresztą rodzice właśnie od tego są by wiedzieć  gdzie ich dzieci chodzą.

U mnie jest inaczej.. raczej zdarzają  mi się sytuacje kiedy wolę po prostu uogólnić moje plany do minimum żeby się nie zamartwiali.

Marta11148 napisał(a):

Czujesz sie winna z powodu jednego klamstawa wiec obmyslasz drugie?

masz niestety rację, ale inaczej nie zrobię. wole teraz coś obmyślić, nie zrobić samego tego czynu i jakoś wybrnąć.
Powiedz rodzicom, że właśnie dzwoniła do Ciebie ta koleżanka, u której miałaś spać i powiedziała Ci, że  jutro szykuje się fajna impreza. Dodaj, że pytała się Ciebie, czy możecie zmienić plany i iść wspólnie do tego klubu.
Jak kiedyś nie chciałam, żeby się martwili i denerwowali to mówiłam prawdę po fakcie. :) chociażby po skoku z bungee, bo wiedziałam, że u mojej mamy zawał na miejscu. ;)

karmell napisał(a):

Jak kiedyś nie chciałam, żeby się martwili i denerwowali to mówiłam prawdę po fakcie. :) chociażby po skoku z bungee, bo wiedziałam, że u mojej mamy zawał na miejscu. ;)


Miałam identycznie! Zagadywałam rodzicom, że skoczę na wakacjach, ale każda wzmianka kończyła się kazaniem, tak więc darowałam sobie rozmowę o tym i przekonywanie ich, że to bezpieczne. Po skoku zadzwoniłam i... kurde, nie pamiętam kiedy moja mama tak głośno krzyczała na mnie
Po przeczytaniu Twojego postu, pomyślałam sobie, jak to dobrze że moja córka ma dopiero niespełna 3 latka, jeszcze nie umie kłamać.
Nie chciałabym, żeby kiedyś tak kombinowała, zwyczajnie przykro by mi było.

Pasek wagi

Felvarin napisał(a):

karmell napisał(a):

Jak kiedyś nie chciałam, żeby się martwili i denerwowali to mówiłam prawdę po fakcie. :) chociażby po skoku z bungee, bo wiedziałam, że u mojej mamy zawał na miejscu. ;)
Miałam identycznie! Zagadywałam rodzicom, że skoczę na wakacjach, ale każda wzmianka kończyła się kazaniem, tak więc darowałam sobie rozmowę o tym i przekonywanie ich, że to bezpieczne. Po skoku zadzwoniłam i... kurde, nie pamiętam kiedy moja mama tak głośno krzyczała na mnie

Moja mi nie uwierzyła, dopiero jak pokazałam zdjęcia. Ale bez krzyku, była w szoku. :P

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.