Temat: tatusiowie - tacierzyństwo :)

Hej kobitki Hej rodzynki
Mam pytanie. Chodzi mi o tacierzyństwo - jak Wasi mężowie/partnerzy, jak Wy sobie radzą/radzicie z wychowaniem dziecka? Jak sprawa wygląda przy pomocy żonie/partnerce (zmianie pieluch, karmieniu, przebieraniu, wstawaniu w nocy) Angażują się? Angażujecie się? Jak to jest?
Jestem trochę załamana, gdyż mój mąż twierdzi, że do 7 roku życia w wychowanie się nie włącza.. Po co ma zmieniać pieluchy (nie codziennie, ale czasem) kiedy mogę to zrobić ja? (tak tak - tak mi właśnie powiedział)... On będzie pracować, a ja mam być matką polką. Dopiero w wieku 7 lat weźmie syna na polowanie i "nauczy go być mężczyzną".. (bo o córce nie ma mowy, no bo jak to tak..). Jest bardzo konserwatywny w tej sprawie.. A może.. obudzi się w nim ojcostwo? Czy się nie łudzić i twardo mówić, że nie będzie dzidzi, póki nie zmieni toku myślenia?
Gdzie Wasi mężowie/partnerzy pracują? Ciężko fizycznie? czy lekko? Mój pracuje ciężko i tym się broni, że nie będzie miał czasu..
Hej ,hej.....napic sie moge ,ale w temacie nie siedze:)
Pasek wagi
Dziwne podejście ma.. Mój mąż pracuje, ja nie, ale Matka Polką nie jestem. Obowiązkami domowymi sie dzielimy, przy dzieciach to samo. Wstaje w nocy na karmienie (przynajmniej jedno), karmi, bawi się, zmienia pieluchy, kąpie, nie ma najmniejszego problemu :) Każdej babce życzę takiego super męża jak mój!! :)
mój mąż bardzo  mi pomagał w pierwszych miesiącach po ciąży:) i teraz też mogę iść sama na zakupy, czy koleżanki do mnie przyjadą a chcę spokojnie pogadać, zawsze się zajmie. W ogóle lubi się bawić z Naszą córcią:) i mówi, że cieszy się że ma córkę :)
Dziwię się, że ty tak spokojnie do tego podchodzisz. Zastanawiasz się tylko nad bo "nie będzie następnej dzidzi"?? Ojciec powiedział, że się wypiął totalnie na dziecko, wszystko na twojej głowie, a ty się tak poprostu zgadzasz o matko..
Mój się bardzo angażuje od początku nasza córcia ma 1,5roku a mąż ją przewija,ubiera,bawi się robi jeść itp
Dziwny ten twoj facet. Wg mnie jest leniwy i nie chce mu sie :-| 

Mam dziecko, 5 msc. raz w tyg moj facet sprzata caly dom generalnie. Zawsze kiedy go poprosze mi pomaga, bez wzgledu na to, czy jest 5 rano a on o 7 musi wstac do pracy czy tez 2 wieczorem a ja zapominam wysterylizowac butelek i pozmywac naczyn - to wszystko robi on.
Teraz udaje, ze spie a odpisuje Ci na post slyszac jak moja Milosc sprzata zabawki dziecka. Przed chwila sie razem bawili.
Wiec ja nie mam takich problemow i uwazam ze moj ukochany zachowuje sie tak, jak powinien. Rodzina, dziecko, utrzymanie domu to sprawy nasze i we dwoje musimy o to dbac a ja nie mam zamiaru przeistoczyc sie w praczke-nianie-sprzataczke
Dla mnie podejście Twojego męża nie jest normalne. Jak on chce nawiązać relacje z dzieckiem, 'przyglądając' się mu do 7 roku życia?Dziecko to wspólna radość i wspólny obowiązek.
Kiedy wróciłam ze szpitala z dzieckiem, automatycznie wstawałam w nocy co 3h na karmienie (w szpitalu się przyzwyczaiłam). Mój mąż też, się budził i wstawał mimo że, rano chodził do pracy. Kiedy się pytałam po co wstaje mówił, 'żeby było ci raźniej i sam bez słowa zmieniał dziecku pieluchę' Angażował i angażuje się we wszystko.
Rodzaj pracy nie ma znaczenia. Moj pracuje ciezko, jest na nogach 10h dziennie chociaz pracuje jako IT manager. Jest zmeczony i psychicznie, i fizycznie.
Może uświadom mu, że dla siedmioletniego dziecka będzie po prostu obcym facetem, który się znikąd pojawia? Nie chcę Cię urazić, ale jakieś buraka sobie znalazłaś.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.