Temat: Partner nie chce ze mną zamieszkać.

Zwracam się do Was z pytaniem, ponieważ sama już nie wiem co mam zrobić w mojej sytuacji. Mianowicie z moim chłopakiem jestem w związku już prawie 5 lat. Od jakiegoś roku myślę o zamieszkaniu razem, z tym, że mój chłopak po prostu nie chce ze mną zamieszkać. Najpierw usprawiedliwiał swoje zdanie tym, że nie ma pieniędzy (chociaż bardzo dobrze zarabia), ale ostatnio gdy go mocno przycisnęłam, wyznał, że po prostu nie chce zamieszkać ze mną bo "ma już swój dom" - to jego słowa. Bardzo się kochamy, ale ja czuję, że nadszedł już czas na podjęcie kroków, by tak na prawdę razem żyć.
I tu rodzi się pytanie, czy istnieje jakaś metoda, która spowoduje, że on zacznie chociaż myśleć o wspólnym mieszkaniu, bo wydaje mi się, że ględzenie i marudzenie o tym raczej nic nie da.
Nie mówcie tylko proszę, żebym dała sobie z nim spokój, bo my na prawdę się kochamy i poza tą sytuacją wszystko dobrze nam się układa. Czy może, jestem przewrażliwiona i to ja chcę za szybko rozpocząć wspólne życie? 
W razie pytań: Oboje kończymy w tym roku 24 lata.

Dodam, że on nie ma własnego domu, mieszka z rodzicami w jednym pokoju z bratem.
A skoro ma swój dom to nie możesz Ty zamieszkać u niego?
Chyba nie jest jeszcze na tyle dojrzały by zamieszkać ze swoją dziewczyna [?]
Napisałabym, że nie traktuje tego związku poważnie, ale skoro jesteś pewna, że Cię kocha to i tak nie ma sensu tego pisać więc skoro nie chcesz się z nim rozstać, to musisz dać mu czas.

Korresia napisał(a):

A skoro ma swój dom to nie możesz Ty zamieszkać u niego?

No właśnie, też tak pomyślałam. 

musisz zaczekać aż dojrzeje do tej decyzji. faceci mają trochę inny tok myślenia i dla wielu z nich w tym wieku (sama mam 24 lata i Moj facet również) kojarzy sie zamieszkiwanie razem czy też ślub z końcem wolności, beztroski z takimi trochę kajdanami :D nie wiem czemu tak jest tak samo jak my dążymy do tego domowego ogniska tak oni wieją od tego i mają to tak poniekąd zakodowane :) może spróbuj go podpytać kiedy on by chciał zamieszkać razem ? może niech się określi chociaż kiedy jego zdaniem to może nastąpić to się uspokoisz troche ;)
On nie ma domu, mieszka u rodziców i to razem ze swoim bratem w jednym pokoju. Po prostu tak to określił :)
Trochę to przykre, bo skoro ma swój dom, to pewnie nigdy z Tobą nie będzie chciał zamieszkać. I widać, że nie bierze pod uwagę tego, żeby dom tworzyć z Tobą...
Pasek wagi

unodostress 

przycisnęłam go ostatnio i powiedział, że jak przyjdzie odpowiednia pora... ????
Mój syn ma 26 lat i nie chce wyprowadzać się. Chyba też go dziewczyna namawia, ale on ................. No właśnie faceci jakoś boją się.
Trzeba więcej pieniędzy wydawać wspólnie, a tak jak jest u mamusi to nie musi troszczyć się i cała kasę ma sobie. Przemawia przez nich wygoda. Nie mają obowiązków. No oni widza to inaczej. Mogą pójść do kumpla i nikt im głowy nie urwie, nie muszą się tłumaczyc itd itd
Same mają plusy. Komputer kumple piwo no i jest dziewczyna. Czego im więcej potrzeba. Chyba tak to widzą, a może mylę się.

Famous napisał(a):

unodostress przycisnęłam go ostatnio i powiedział, że jak przyjdzie odpowiednia pora... ????


może np. uznaje zamieszkiwanie razem dopiero po ślubie? albo tak mu szkoda kasy na wynajem u obcych bo wiadomo że u rodziców ma za darmo.. no nie wiem wiem po sobie i swoim otoczeniu że większość facetów nie ma parcia na szybkie ustatkowanie się ;) spytaj go może czy po ślubie dopiero ? a wy oboje już pracujecie ?

poza tym jak wyżej zostało powiedziane. facetowi wygodnie 'z mamą'. zwykle upierze ciuchy, sprzątnie, nagotuje.. Mój zdradził mi kiedyś że nieco obawia się 'co on będzie jadł' jak ze mną zamieszka.. a wiem że też inne kwestie by go martwiły - samemu rachunki trzeba opłacać, jak remont czy jakaś naprawa to też wszystko na Twojej głowie.. no odpowiedzialność i troche 'im ' się do tego nie spieszy

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.