20 marca 2013, 21:50
witam.
Z całym szacunkiem proszę o odpowiedzi osoby chociaż w miarę dojrzałe emocjonalnie. Dziękuję.
Jesteście z kimś w związku kilka lat, zdarzają i lepsze i takie gorsze dni, kłótnie, niedopowiedzenia.
Czasem jedno drugiemu zrobi na złość i sprawi przykrość, powie o dwa słowa za dużo.
Bywają ciche dni ... oczekujecie przeprosin, lecz druga połowa daje do zrozumienia (nie mówi w prost), że nie jest winna i nie podejmie pierwszego kroku.
Nagle pyta, czy zamierzacie się normalnie zacząć odzywać. I tu moje pytanie. Jak się zachowałybyście?
Jedni mówią, daj spokój zapomnij nic takiego się nie stało, inni zaś, nie wybaczaj niech przeprosi, jeszcze kto inny powie daj spokój bądź mądrzejsza, dojrzalsza etc
Do tego przypadkiem dowiedziałyscie się, że robi coś za waszymi plecami (powiedzmy niech to będzie palenie papierosów,trawy coś w ten deseń ) i jest to na zasadzie "niech się tylko ona o tym nie dowie)
Oczywiście nie możecie o tym powiedzieć, że wiecie, a to w was siedzi ...
- Dołączył: 2011-05-04
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 14372
20 marca 2013, 22:30
Po cichych dniach,on nagle o cos pyta to odpowiadam i tak od slowa do slowa zaczynamy rozmawiac...ale z przepraszaniem to ani jedno ani drugie sie nie kwapi,bo kazdy uwaza ,ze to on ma racje...
- Dołączył: 2008-07-06
- Miasto: Pod Gruszą
- Liczba postów: 7060
20 marca 2013, 22:31
Na pewno bym porozmawiała, ani dzikie kłótnie, ani ciche dni nie załatwią sprawy.
Jeśli dowiedziałaś się czegoś przypadkiem, to nie musisz tego ukrywac, wyłóż kawę na ławę i pogadajcie o tym.
W ogóle wszelkie zachowania "byle tylko druga osoba sie nie dowiedziała" są alarmujące, bo co innego prywatnośc i "własne sprawy" a co innego specjalne ukrywanie jakichś zachowań.
Byłam kiedyś z takim co to najpierw ukrywał drobiazgi (fajki) a potem tak mu weszło w koś, że ukrywał wszystko (okradanie swojego pracodawcy, "przyjaciółkę"...).
Nie chowaj tego, pogadaj, skoro on robi coś, co potem ukrywa, to nie ty powinnaś się przejmowac i bawic w delikatnosc.
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16221
20 marca 2013, 22:58
skoro i on i Ty sobie wyzywaliście równo to oboje się przeproście. pogadajcie, że was poniosło i takie tam, przytulcie się, pocałujcie i na drugi raz lepiej swoich rzeczy pilnujcie:P
a co do tej drugiej sprawy: bądź szczera i powiedz, co Ci na wątrobie leży, nie udawaj że wszystko jest okej. i napisz tutaj, o co chodzi, bo gorsze od zdrady to chyba tylko wycinanie ludziom nerek jest