12 marca 2013, 14:32
Szwagier ma wesele ja nie czuje sie na siłach bawić się po śmierci dziecka powinnam?
- Dołączył: 2009-05-18
- Miasto: Rajskie Wyspy
- Liczba postów: 88300
12 marca 2013, 14:44
haneczka19011988 napisał(a):
pewnie by mi sie przydał ale założe sie , że wiele z was gdyby to spotkało tez myslały byscie wciaz o tym... nie zycze tegoi nikomu a u psychologa byłam stwierdził ze nie musze chodzic
No to chyba jakiś lipny psycholog był, skoro prawie rok po śmierci dziecka dalej się zamykasz i wszędzie o nim wspominasz. Bardzo Ci współczuję, ale uważam, że nie możesz teraz przywoływać dziecka w każdym aspekcie swojego życia.
Nie ich wina, że masz żałobę, ale chyba wiedziałaś o tym, jak się godziłaś na bycie fotografem, prawda? Przecież by nic Ci nie zrobili, jakbyś powiedziała, że nie chcesz iść / być fotografem, nie masz takiego obowiązku, to Twoja dobra wola.
Edytowany przez cancri 12 marca 2013, 14:45
12 marca 2013, 14:46
cancri napisał(a):
haneczka19011988 napisał(a):
pewnie by mi sie przydał ale założe sie , że wiele z was gdyby to spotkało tez myslały byscie wciaz o tym... nie zycze tegoi nikomu a u psychologa byłam stwierdził ze nie musze chodzic
No to chyba jakiś lipny psycholog był, skoro prawie rok po śmierci dziecka dalej się zamykasz i wszędzie o nim wspominasz. Bardzo Ci współczuję, ale uważam, że nie możesz teraz przywoływać dziecka w każdym aspekcie swojego życia.Nie ich wina, że masz żałobę, ale chyba wiedziałaś o tym, jak się godziłaś na bycie fotografem, prawda? Przecież by nic Ci nie zrobili, jakbyś powiedziała, że nie chcesz iść / być fotografem, nie masz takiego obowiązku, to Twoja dobra wola.
pewnie masz racje nie robie tego specjalnie samo jakos wychodzi i inni mi to uswiadamiaja ja tego nie zauwazam przepraszam...
- Dołączył: 2009-05-18
- Miasto: Rajskie Wyspy
- Liczba postów: 88300
12 marca 2013, 14:48
Więc teraz powiedz im o swoich wątpliwościach, bo to ważny dla nich dzień w życiu, nie możesz się zmuszać, bo i ze zdjęć wtedy nic nie będzie. Na pewno zrozumieją.
A z Twoim podejściem do tematu koniecznie musisz coś zrobić. Masz możliwość pójścia do innego psychologa? Kiedy u niego byłaś?
12 marca 2013, 14:50
cancri napisał(a):
Więc teraz powiedz im o swoich wątpliwościach, bo to ważny dla nich dzień w życiu, nie możesz się zmuszać, bo i ze zdjęć wtedy nic nie będzie. Na pewno zrozumieją.A z Twoim podejściem do tematu koniecznie musisz coś zrobić. Masz możliwość pójścia do innego psychologa? Kiedy u niego byłaś?
jakies 4 miesiace po jego śmierci
- Dołączył: 2009-05-18
- Miasto: Rajskie Wyspy
- Liczba postów: 88300
12 marca 2013, 14:53
To spróbuj pójść jeszcze raz, naprawdę.
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16221
12 marca 2013, 14:54
jeśli nie masz ochoty iść na wesele to nie idź. wybierz się do kościoła, złóż życzenia, na sale weselną możecie iść z mężem zjeść obiad i wrócić do domu. ale jak się zobowiązałaś do robienia im zdjęć to w ogóle nie ma nad czym się zastanawiać, tylko traktuj to jako pracę.
- Dołączył: 2012-03-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9591
12 marca 2013, 14:56
Myślę, że jeśli to tak bliska rodzina, to na pewno zrozumie, jeśli np. pojawicie się tylko na samym ślubie. Ale jeśli Twój mąż uważa, że powinniście pójść na wesele, to cóż... najwyżej idźcie, tańczyć i tak nie będziecie, ale posiedzicie z rodziną, porozmawiacie. Gdybyś się czuła bardzo nie na miejscu i źle, po prostu powiesz mężowi i wrócicie wcześniej
- Dołączył: 2013-01-06
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 4144
12 marca 2013, 14:57
haneczka19011988 napisał(a):
nie będe sie bawic ani pić na pewno
czy ty probujesz nas przekonac czy siebie do tego wesela??
w takim razie rob jak uwazasz, to twoja sprawa...
bo co z tego jak 50 osob powie ci ze by nie poszlo, jak ty na kazde "ja bym nie poszla" masz wytlumaczenie... po co wgl pytasz??
- Dołączył: 2007-04-27
- Miasto: Moje
- Liczba postów: 3983
12 marca 2013, 15:05
to musi być Twoja decyzja, ale ja znam 2 przykłady, gdzie kobiety mimo wszystko starały sie dalej normalnie żyć,
moja bratowa urodziła martwe dziecko w 24 tc w maju i tego samego roku była u mnie na weselu i sie normalnie zachowywała i bawiła....choć bardzo przeżyła śmierć dziecka...ale nie wyobrażam sobie że mogłoby jej nie być tak jak i mojego brata
mojej kuzynki szwagierka - dziecko zmarło w wieku 6 lat tuż przed wigilią, teraz była na chcinach u kuzynki...
nie da sie odciąć od świata zwłaszcza od rodziny, musisz próbowac dalej żyć...
12 marca 2013, 15:06
moze siebiue chce przekonac nie wiem