12 marca 2013, 12:51
Hej dziewczyny.
Jak sobie radzicie kiedy Wasz ukochany Was opuszcza,wyjeżdża??
Ja dowiedziałam się 2 dni przed Jego wyjazdem...on z resztą też..Wyszło tak nagle,było akurat miejsce.. Wiem,że zobaczę Go w sierpniu..wcześniej jeśli ja tam pojadę-do Amsterdamu..
Kontakt mały-ja mam rozmowy za darmo,on dużo płaci...laptopa nie ma,nie zdążyliśmy załatwić. Wczoraj pożyczyl,ale przerywało i nic nie pogadaliśmy...Dziś może się uda,potem jakiś tam postara się kupić.
Dodatkowo nie uklada nam się od dluższego czasu...kłóciliśmy się ciągle,mieliśmy się rozstać,ale odłożyliśmy na razie tą decyzję.
12 marca 2013, 13:29
Holenderska karta z Lebary za 10 e (dostaje 20 na rozmowy ) to jest 1,5 godziny rozmowy na telefon stacjonarny na komórkę drożej. Druga opcja to telefon z plusa i włączenie opcji taniego dzwonienia z zagranicy (na 2 tyg chyba 9zł) i wtedy do plusa dzwoni do Pl za 29 gr za min kolejna opcja to loguje się na stronę delightmobile.nl wypełnia formularz oni przysyłają mu kartę za darmo i do Pl dzwoni za darmo na stacjonarne (płaci tylko koszt rozpoczęcia rozmowy chyba 9centów )
- Dołączył: 2012-05-14
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2239
13 marca 2013, 00:31
Mnie było ciężko. Za pierwzym razem, raptem po roku związku (ile miałam, 16-17 lat) był tylko na 2 tygodnie, a wydawało mi się, jakby conajmniej pół roku. Pocieszałyśmy sie z koleżaką, której chłopak też był za granicą. Dodatkowo do obu nas żadko esy przychodziły (drogo i te sprawy).
Drugi raz lepiej przeżywałam. Ja nie lubię rozstań. Możemy się nie widzieć cały tydzień - ok, ale jak wiem, że jest w domu, bezpieczny. Jak ktoś jest na wyjeździe to wkręcam sobie, że podróż niebezpieczn, że może czegoś brak, że ktoś może go okraść (tak samo się martwię o najbliższych).