- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
10 marca 2013, 14:51
Edytowany przez letsgetskinny 10 marca 2013, 14:51
10 marca 2013, 18:44
Doskonale Cię rozumiem i Twoje rozterki. Też jestem zagranicą, z chlopakiem, praktycznie bez znajomych (raz na parę miesięcy sie widujemy, bo mieszkają w innym mieście).Nieważne jak bardzo ludzie się kochają. Zawsze potrzeba trochę czasu tylko w swoim towarzystwie. Inaczej można zwariować. Ja przywiozlam z Polski swojego laptopa i urządzilam sobie swój pokój dzienny (mój pracuje w nocy, w dzień odsypia). Nasze relacje się poprawiły, a było już na skraju...załamania nerwowego ;)U Was nie jest źle. Ważne, że rozmawiacie ze sobą o tym co się między Wami dzieje i chodzicie na ustępstwa. Czego wiele par nie potrafi. Dobrze to wróży. Głowa do góry :)
10 marca 2013, 18:53
10 marca 2013, 19:07
10 marca 2013, 19:11
nie ma związków idealnych...to po pierwsze...po drugie...jesli potrzebujesz przestrzeni to może nie jesteś gotowa jeszcze na poważny związek...
10 marca 2013, 19:15
Doskonale Cię rozumiem! jak to czytałam to miałam wrażenie, że piszesz o mnie! tyle, że my mieszkamy w Polsce, a na dodatek pracujemy w jednej firmie, co prawda w innych działąch, ale jak mój jest w pracy, to przerwy obowiązkowo razem...;/Jeśli ktoś Ci pisze, że masz się zastanowić czego chcesz to nawet tego nie czytaj, bo to totalna bzdura!Ile ludzi, ile par i małżeństw widzi się tylko np w weekendy, albo tylko wieczorami, albo tylko rano - i im mało, ale jak kogoś widzisz, rano, w trakcie dnia, wieczorem, na zakupach, na spacerze, podczas robienia obiadu to można mieć czasem po prostu dość!Ważne moim zdaniem jest też to jak zostałaś wychowana, ja mam 3 rodzeństwa, mieliśmy wszyscy jeden pokój, ale każdy miał swoje życie, nie robiliśmy cały czas razem wszystkiego, moi rodzice też bardzo uczyli samodzielności, szkoła zupełnie w obcym mieście, z nieznanymi ludźmi, studia, znów inne miasto i znów inni ludzie, po prostu nauczyłam się sama żyć, mój narzeczony z kolei odwrotnie-ma brata bliźniaka i bardzo, bardzo zintegrowany z rodzicami siostrą i bratem - ich też już czasem mam dość...Moim zdaniem skoro stać Was na drugi laptop to jak najbardziej, może też np zapisz się gdzieś na basen, siłownię czy fitness i wychodź jak już Twój wróci z pracy, a co do znajomych to przecież studiujesz, a Twój pracuje - i tam są ludzie, tylko musicie wyjść z inicjatywą - ja jak mam totalnie dość to po prostu jadę do domu, na caały weekend, albo ide do przyjaciółki, na zakupy - dasz radę, dobrze wiesz, jak i ja, że musimy włożyć trochę pracy, aby wszystko razem dobrze współgrało :)
10 marca 2013, 19:41
10 marca 2013, 19:50
10 marca 2013, 20:03
10 marca 2013, 20:07
Moim zdaniem wyszukujesz sobie czegoś na siłę... kocham go, ale mnie dusi jego obecność... sama sobie zaprzeczasz tym co piszesz... najpierw zrozum siebie i wiedz czego chcesz, a potem pytaj ewentualnie o o pinie innych, my ci nie powiemy co masz robić! :)
10 marca 2013, 20:14