9 marca 2013, 08:18
Spotykaliśmy się od listopada. Widziałam z początku, że mu zależy, ale
podkreślał, że on nie ma czasu... zaakceptowałam to jednak. Widywaliśmy
się raz w tygodniu, przeważnie z rana jak kończył nocną zmianę, potem
jechał do domu ( poza miastem w którym studiuję i ma pierwszą pracę)
wyspać się i na drugi etat- typ mężczyzny do wszystkiego doszedłem sam.
Czasem robił mi spontaniczne niespodzianki i wpadał na chwilę na
uczelnię, następnie jechał dalej.
Potem zaczął dzwonić, ja
osobiście nie przepadam za rozmowami przez telefon. Z czasem zaczęliśmy
uprawiać sex, zresztą kochaliśmy się tylko dwa razy. Przed świętami
bożego narodzenia i po nowym roku. Zaczął podkreślać żebym schudła (nie
mam nadwagi) , początkowo myślałam , że chce mnie zmotywować, bo przez
tarczycę przybrałam 5 kg, ale wiecznie to powtarzał, aż zaczęło to
wpływać na moją samoocenę. Przestał dzwonić... wysłałam mu 2 tyg. temu
sms,że jak nie chce dalej się spotykać, żeby powiedział mi wprost -
oddzwonił, zdziwiony, że nie miał czasu przez 4 dni , bo był na studiach
zaocznych. Unikał spotkań- nie miał na nie czasu, czasem dzwonił.
Czułam się jak w związku na odległość, w walentynki spotkaliśmy się ,
ale nawet mnie nie przytulił- traktował jak koleżankę. Teraz nie odzywał
się znów 4 dni, ja miałam dość wiecznie pisania pierwsza...wysłałam sms
o podobnej treści jak poprzednio,a on odp "żyjesz?" i nic poza.
Wysłałam mu sms, bo nie widzieliśmy się od 3 tyg. - nie chciałam
uwierzyć, że zakochany facet nie ma chwili przez tyle czasu, napisałam ,
że to wszytko nie ma sensu i sama potrzebuję czasu, że przez niego
spadła moja samoocena ( w przeszłości chorowałam na zaburzenia
odżywiania )i że potrzebuje kontaktu.
On początkowo odpisał,
że jak chcę, do niczego nie będzie mnie przekonywać,że mu przykro, że
go nie rozumiem (że jest zapracowany, a ja nie chcę czekać), że walczyć
nie będzie, bo kiedyś już próbował o inną a jej było mało i że najlepiej
jeżeli zapomnimy o sobie.
Czuję się jak głupia nastolatka, a
ten etap życia dawno za mną -mamy po 24 lata, gdyby chociaż pokazał że
mu zależy. Sama już nie wiem czy to nie ja przesadziłam. Kocham go, ale
on mnie rani.
SĄDZICIE ŻE TO MA JESZCZE SENS? WALCZYĆ( ALE DLACZEGO JA )? NAPISAĆ DO NIEGO( I CO? ) cała ta sytuacja boli...
- Dołączył: 2013-03-06
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 25973
9 marca 2013, 08:24
facet ktory prosi abys schudla, bo inaczej co - pogrozi ze brak seksu?
2 etaty facet nie obecny - kiedy mialabys sie z nim widziec, do lozka na seks i do widzenia?
w moim odczuciu dobrze zrobilas
- Dołączył: 2011-09-03
- Miasto: Pustkowie
- Liczba postów: 973
9 marca 2013, 08:39
olej go. schudnij te 5kg. zadbaj o siebie i zobaczymy kto do kogo przyleci. niepotrzebnie piszesz kolesiowi ze masz przez niego niska samoocene? po co mu to wiedziec? masz pomazywqc ze jestes silna. nie zebraj o kontakt bo to bedzie mialo odwrotny skutek.pozdro
9 marca 2013, 08:46
moim zdaniem gdyby mu tak naprawdę zależało to by o Ciebie walczył, nie powinnaś ciągle tylko Ty się starać, bo takie coś nie ma sensu na dłuższą mete
- Dołączył: 2013-03-04
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 44
9 marca 2013, 09:05
daj sobie spokój, to normalne że na początku się cierpi ale z czasem znajdziesz kogoś kto będzie traktował Cię NORMALNIE.. przykro mi ale sytuacja którą opisujesz to nie jest zachowanie faceta któremu zależy.. głowa do góry, otwórz się a znajdzie się taki na jakiego zasługujesz - może to banał ale taka prawda. Mam wrażenie ze kobiety często zapominają o własnej godności i honorze, absolutnie do niego nie pisz! znaj swoją wartość, jak już to on ma zabiegać o kontakt z Tobą a nie odwrotnie! Mężczyźni nie szanują kobiet które się im w jakiś sposób narzucają...
Edytowany przez Miziaj 9 marca 2013, 09:08
- Dołączył: 2011-09-08
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 27068
9 marca 2013, 09:14
missnn napisał(a):
olej go. schudnij te 5kg. zadbaj o siebie i zobaczymy kto do kogo przyleci. niepotrzebnie piszesz kolesiowi ze masz przez niego niska samoocene? po co mu to wiedziec? masz pomazywqc ze jestes silna. nie zebraj o kontakt bo to bedzie mialo odwrotny skutek.pozdro
zgadzam sie. co za słaby typ
9 marca 2013, 09:22
Wylaszcz się na maxa! Pokaż, że potrafisz i nie wracaj do niego. Naprawdę nie jest Ciebie wart...
9 marca 2013, 09:27
nie zawracaj sobie nim głowy
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16221
9 marca 2013, 11:37
czarno.biala napisał(a):
nie chciałam uwierzyć, że zakochany facet nie ma chwili przez tyle czasu.
bo to nieprawda. zakochany facet znajdzie czas, choćby góry się waliły. a jak nie chce to tu zapracowany, tu zajęty, tu to, tu tamto. olej go, zakończ tę znajomość, bo z niej nic dobrego nie wyniknie. facetowi się odwidziałaś i tyle, w dodatku wpędza Cię w kompleksy, obniża pewność siebie. nie warto.