- Dołączył: 2008-08-17
- Miasto:
- Liczba postów: 919
8 marca 2013, 14:41
Chyba ciągle kocham faceta, który chyba mnie nie kochał! Związałam się z chłopakiem na otarcie łez po rozstaniu. Okazał się być dla mnie cudownym mężem, ale chyba kocham tamtego!!! Nie chcę!!! To głupota!!!! Wybijcie mi z głowy starą miłość, tym bardziej, że ta moja stara miłość nie jest już wolna!!! Wydaje mi się, że zrozumiałam jak mi na nim zależy, dopiero jak się ożenił. Co się ze mną dzieje?
8 marca 2013, 15:05
żal za innym życiem, ale wcale nie jest powiedziane,że lepszym.
Ja Cię rozumiem, ale czasu nie da się wrócić a myślę,że lepiej żyć z człowiekiem którego się
kocha i który kocha nas.
Więc mam pomysł dziś przemyśl wszystko, powspominaj o tamtym, pomyśl też o mężu a jutro
utnij wszystko niewidzialnym mieczem i cisz się tym co masz.
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16221
8 marca 2013, 15:22
daj sobie czas, przemyśl wszystko, przeanalizuj na chłodno. skoro on jest zajęty to i tak już po wszystkim, ale musisz pogodzić się ze swoimi myślami. nie próbuj tych myśli ignorować, tylko musisz to przerobić sama ze sobą, żeby móc spokojnie iść dalej.
8 marca 2013, 15:47
współczuję twojemu mężowi. mam nadzieję że znajdzie wspaniała kobietę, która go pokocha a ty zostaniesz z niczym.
jak tak można kogoś oszukiwać? jaki tupet trzeba miec?
8 marca 2013, 16:39
ale przecież ona nikogo nie oszukuje.
Tęskni za czymś co było, za czymś nieuchwytnym.
Ty nigdy za niczym ni tęskniłaś.
- Dołączył: 2012-05-14
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2239
8 marca 2013, 21:05
Ja Cię nie potępiam, jest nawet takie hasło "stara miłość nie rdzewieje". Jest jeden problem: Ty kochasz chyba wyobrażenie o tamtym facecie, a nie jego samego. Otrząśnij się, nim będzie za późno.
9 marca 2013, 00:35
Moja 1 prawdziwa miłość rozstała się ze mną bo jego matka mnie nie akceptowała (nie te sfery
)Kiedy od siebie odchodziliśmy -płakaliśmy oboje w jego pokoju jak małe dzieci, że musimy od siebie odejść. Postanowiłam zupełnie się z nim nie kontaktować to za bardzo bolało. On po pół roku zachorował miał tętniaka w głowie. Leżał w szpitalu. Bardzo chciałam go odwiedzić ale jego matka się nie zgodziła. Zapominałam. Wyszłam za mąż z prawdziwej miłości. Jest nam bardzo dobrze razem jestem szczęśliwa. O tamtym chłopaku przypomniałam sobie 1,5 roku temu. Przyszedł do mnie do pracy. Powiedział że wie że chciałam wtedy przyjechać do niego do szpitala i powiedział mi że byłam jego prawdziwą miłością. Teraz ma dziewczynę. Serce zabiło znów mocniej. Biłam się z myślami co zrobić. Napisałam mu na fb że był kiedys dla mnie kims wyjątkowym, a teraz życzę mu szczęścia. Od tej pory jestem spokojna. Nie myślę o nim jak o kimś kogo straciłam jak na niespełnioną miłość, ale teraz jest moim przyjacielem. Nie widujemy się prawie wcale, ale piszemy jak mamy czas. Spróbuj może zakończyć to. Pożegnaj się z nim. nie zakończyłaś tamego co kiedys było między wami. Pozwól mu odejść.
- Dołączył: 2010-04-22
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 137
9 marca 2013, 01:04
Jakiś czas temu spotkałam byłego, moją wielką miłość, z żoną i malutkimi dziećmi (które zaczeli sobie robić zaraz po zakonczeniu naszego kilkuletnigo związku) Myślałam że mnie szlag trafi i przeryczałam dwa dni, a potem mi przeszło i z całym spokojem uprzytomniłam sobie, że z moim obecnym jest mi sto razy lepiej pod każdym względem, a kocham go nie mniej niż kiedys tamtego.
To po prostu zawsze trudne, jak się nam z cmentarzyska pamięci wykopie nagle jakieś zombie i nas straszy ;)
- Dołączył: 2011-09-03
- Miasto: Pustkowie
- Liczba postów: 973
9 marca 2013, 08:43
rozumiem cie doskonale. ja tez nie moglam przezyc ze mnie nie kochal i zostawil dla innej. minelo 3 lata a ja nadal to przezywam mimo ze jest
em z kims innym. tego nie da sie wyleczyc.