Temat: olac czy zacząć działać?

mój dobry znajomy ,ale nie jakis super przyjaciel często mi pisze , mówi że sie zabije ,ze nie widzi sensu zycia ,rok temu dziewczyna go zostawiła i nie chce go znać (ma 26 lat)itp...najczesciej pisze to po pijaku ,wiec sie nie przejmuję wtedy,a moze powinnam bo ludzie po % są zdolni do roznych chorych akcji,ale ostatnio pisze mi to i na trzeźwo. Ja raczej jestem tego zdania że jak ktoś mówi o tym głosno to tego nie zrobi,zazwyczaj zabijają sie niepozorni,cisi w tym temacie ludzi.Co powinnam zrobić?
- olać to bo on tylko chce na siebie uwagę zwrocić?
-napisac do kogos z jego rodziny(brata ,którego nie znam) zeby mieli na niego oko że mi takie rzeczy wypisuje?
Do psychologa radziłam mu sie udac to sie zdenerował pisząc "sama idz" ...
Smsy po % ostatnio były "jutro będa zwłoki" " jutro napisze ci moja matka" - mam ochote na niego nakrzyczec zeby przestal ,bo mnie to męczy,ale się boję ze moze rzeczywiscie to zrobi z żalu ze "niogo to nie obchodzi"...mam dość.
on szuka w tobie pomocy, wparcia. nie zostawiaj go samego.
o kurcze to przepraszam, nie wiedziałam, a masz nr do jego brata?
nikt nikogo nie straszy. Napisałam tylko, że znam taki przypadek. 
(...)

Po co to piszę? ano po to, żeby nikt nie pisał, że jak ktoś by chciał naprawdę się zabić to by się zabił i o tym nikomu nie mówił.
Nie, tak nie musi być.
Ktoś może miesiącami o tym mówić i w końcu to zrobić.

A dlaczego ten koleś pisze do autorki ? Może jest mu bliska, uważa ją za przyjaciółkę, której może się zwierzyć? 
nie zostawiam go, piszę, tłumacze , pocieszam , czuje się jak psycholog ,ale czy to cos mu da -na chwile , bo znowu go najdzie i znowu ta sama gadka ..np teraz piszę mu zeby sie przestał dołować i takie tam długie smsy "wychowawcze"prawie i odpowiedz od niego " dołować to ona się bedzie"- chodzi o byłą.  I co ja mogę? :/
ja sie dziś zaczełam juz BAĆ- wczesniej byłam ,ale czulam ze to tylko gra ,dziś sie zaczęłam bać...
Tego nie wolno lekceważyc:( 
Przykre jest to próbujesz go pocieszyć, a on odpisuje takie rzeczy. Musi z nim być naprawdę źle. A nie chciał się z Tobą spotkać?

KtoPytaNieBladzi- pewnie masz rację, po prostu się zasugerowałam swoją znajomą historią.


napisalam wiadomosc do jego brata...jakoś mi lzej ze w razie co nie zostawiłam tego dla siebie...a kazałam mieć na niego oko..
Dobrze zrobiłaś, nie martw się
no i dobrze zrobiłaś. Z jednej strony on nie ma prawa Ciebie tym obarczać, ale z drugiej - widocznie tylko Tobie ufa.
ważne, że komuś się zwierzył a Ty przekazałaś to rodzinie. Jest szansa, że mu pomogą. Gdyby nikomu nie powiedział to różnie by mogło być. 
Ale co to znaczy miec oko?? Jeżeli będzie chciał sobie coś zrobić to powie że idzie do sklepu. I tak go przypilnują. Musisz iść tam, kiedy go nie będzie i szczerze porozmawiać z jego rodziną. Musicie podjąć jakieś kroki ! Bo w celu zwrócenia na siebie uwagi nie piszę się takich słów!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.