Temat: Facet i kłamstwa - pomóżcie

Hej dziewczyny, może niejedna z was pomysli sobie ze mam glupie problemy albo ze wyskoczylam z jakims beznadziejnym pytaniem na poziomie 16- latki. Trudno. Jestem zdesperowana bo nie wiem co zrobic, jak rozegrac pewną sytuacje! Otóz na weekend pojechalam do chlopaka bo nie mieszkamy w tej samej miejscowosci. Niestety nie spimy u niego razem ze wzgledu na poglądy jego rodzicow. Dzis rano dowiedzialam sie ze wymknąl sie w nocy do kolegow i popijal z nimi piwko. Jego brat go kryl ale na tyle nieudolnie ze jego dziewczyna sie dowiedziala o wszystkim i mi powiedziala. Problem polega na tym ze nie moge jej sprzedac ze mi wygadala. Oczywiscie on słowkiem rano nie pisnał na ten temat. I tu zwracam sie z prosba jak mam to rozegrac zeby udupic mojego chlopaka a jej nie pogrązyc? Dopradzcie cos, prosze.
No jak to co? Chodzi o to wymykanie, wielkie tajemnice. Tak się załatwia sprawy jako osoba dorosła, co więcej, osoba zajęta?

Nicoola555 napisał(a):

Bez sensu jakieś głupie dziecinne podchody, demotywatory, pytania czy coś pił....I co , że wygadała? była w porządku wobec Ciebie, powiedz mu po prostu, że wiesz i tyle. Powiedziałaś, wyparł się więc mu nie wierz! Bo teraz tak łatwo się nie przyzna... Jak dla mnie facet to dzieciak!

No tak, wszystko się zgadza, tylko nie dziwić się potem, że kobiety nie są ze sobą tak lojalne jak faceci. Wygadała, bo chciała być w porządku i wypada być też w porządku wobec niej, czyli nie mówić, że dowiedziała się od niej. Tylko tyle. Bo może będą mieć do niej pretensje, będzie mieć nieprzyjemności, że się wtrąca. Dlatego ja przestałam się jakkolwiek mieszać w związki koleżanek - bo jak już dowiedzą się, że ich facet coś nabroił, to nic innego się nie liczy, pogodzą się albo nie pogodzą, a ta, która się wtrąciła, bo chciała być w porządku, dostaje po doopie i tak. W tym przypadku jeszcze jej facet (czyli brat chłopaka autorki) może mieć do niej pretensje. Dobrze, że autorka chciała to uszanować i nie odpłacać jej się w ten sposób. Chyba, że dziewczyna sama nie ma nic przeciwko, ale skoro prosiła, żeby nie mówić, że to ona się wygadała...

vitaliowalady napisał(a):

zapytaj go wprost: " masz mnie za idiotkę i myslisz że nie wiem ze wychodziłes w nocy? " zobaczysz ze zdębieje i zacznie sie tłumaczyc, tylko ciekawe czy sensownie..


Dokładnie tak! Powiedz, ze nei chcialas robic mu wyrzutow u niego w domu, ze slyszlaas jk go mama rano opieprza i dlaczego sie wymknal. Po prostu.
Powiedz: "Chciałam sprawdzić, czy przyznasz się, że wychodziłeś wtedy w nocy. Nic wcześniej nie mówiłam, bo liczyłam, że sam mi to powiesz. Ale skoro nie zamierzasz to życzę sobie, żebyś teraz mi powiedział gdzie byłeś i z kim i dlaczego chciałeś to przede mną ukryć" Jak coś to faktycznie powiesz, że albo go słyszałaś, albo nie było go w pokoju, albo coś i tyle :)

Mycella napisał(a):

No jak to co? Chodzi o to wymykanie, wielkie tajemnice. Tak się załatwia sprawy jako osoba dorosła, co więcej, osoba zajęta?

ona nie pytala, on nie spowiadal sie. same co niektore tu mowia ze facet moze robic co chce i nie jestesmy jego pania aby mowic mu co ma robic a co nie

ja mialam czesto kontakt z facetem i sie pytalam a co bedziesz robil wieczorem,  a czy wychodzisz, a czy idziesz spac. i nie bylo sytuacji aby wyszedl a ja o tym nie wiedzialam 

Jak dla mnie, to oboje jesteście dziecinni. On - bo się wymykał, ty - bo widocznie dałaś mu powód, zeby się musiał wymykać i przez to, jak chcesz to teraz załatwić. Chcesz go "udupić" a powinnaś zwyczajnie porozmawiać. Dla mnie cała ta sytuacja jest chora...

A ja wiem dlaczego Ci nie powiedział, że wychodzi. Bo pewnie byś się darła, robiła awantury, marudziła albo chciała koniecznie z nim iść. A jak widać nie chciał Cię zabierać (pewnie to było męskie spotkanie) i zrobił tak jak zrobił żeby uniknąć kłótni. Nie sądzę żeby to było zrobione z premedytacją. Z facetem jest jak z dzieckiem. Po prostu tak go "wychowałaś", nauczył się, że lepiej nie mówić wszystkiego, bo będzie dym. Jak by dymu nie było to by Ci mówił. Zrób mu teraz raban a tym bardziej zacznie ukrywać przed Tobą wszelkie wyjścia. Ja bym po prostu pozwoliła wychodzić chłopakowi gdzie i z kim chce, zamiast się pieklić o takie pierdoły. W ogóle ta cala sprawa jest dla mnie trochę śmieszna :) Weź wyluzuj, po co się tak spinać.

minutka3 napisał(a):

A ja wiem dlaczego Ci nie powiedział, że wychodzi. Bo pewnie byś się darła, robiła awantury, marudziła albo chciała koniecznie z nim iść. A jak widać nie chciał Cię zabierać (pewnie to było męskie spotkanie) i zrobił tak jak zrobił żeby uniknąć kłótni. Nie sądzę żeby to było zrobione z premedytacją. Z facetem jest jak z dzieckiem. Po prostu tak go "wychowałaś", nauczył się, że lepiej nie mówić wszystkiego, bo będzie dym. Jak by dymu nie było to by Ci mówił. Zrób mu teraz raban a tym bardziej zacznie ukrywać przed Tobą wszelkie wyjścia. Ja bym po prostu pozwoliła wychodzić chłopakowi gdzie i z kim chce, zamiast się pieklić o takie pierdoły. W ogóle ta cala sprawa jest dla mnie trochę śmieszna :) Weź wyluzuj, po co się tak spinać.

No ale jak dziewczyna przyjechała do niego, spała u niego w domu to chyba troszkę nie teges, że on sobie wychodzi cichaczem ;] Nie wiem jak jedziemy do moich rodziców to na babskie spotkania nie chodzę, ewentualnie mówię dziewczynom jak jest i idziemy razem. Tak samo jak jesteśmy w jego rodzinnym domu to też albo mnie zabiera albo nie idzie. No przecież to totalne chamstwo zostawić gościa i pójść się bawić.

Ale z jednym się zgadzam - nie ma co się spinać, nie ma co robić awantury. Można ewentualnie spytać czy gdzieś był i powiedzieć, że byłoby miło gdyby się nie wymykał tylko powiedział jak człowiek, że wychodzi.

GreenlyEye napisał(a):

Ehhh zadzwonilam i powiedzialam mu o wszystkim, udaje greka i wmawia mi ze on spal i nie wie o co mi chodziJutro zadzwonie do jego mamy i sie zapytam

nie mieszaj w to jego matki....

Cookie89 napisał(a):

minutka3 napisał(a):

A ja wiem dlaczego Ci nie powiedział, że wychodzi. Bo pewnie byś się darła, robiła awantury, marudziła albo chciała koniecznie z nim iść. A jak widać nie chciał Cię zabierać (pewnie to było męskie spotkanie) i zrobił tak jak zrobił żeby uniknąć kłótni. Nie sądzę żeby to było zrobione z premedytacją. Z facetem jest jak z dzieckiem. Po prostu tak go "wychowałaś", nauczył się, że lepiej nie mówić wszystkiego, bo będzie dym. Jak by dymu nie było to by Ci mówił. Zrób mu teraz raban a tym bardziej zacznie ukrywać przed Tobą wszelkie wyjścia. Ja bym po prostu pozwoliła wychodzić chłopakowi gdzie i z kim chce, zamiast się pieklić o takie pierdoły. W ogóle ta cala sprawa jest dla mnie trochę śmieszna :) Weź wyluzuj, po co się tak spinać.
No ale jak dziewczyna przyjechała do niego, spała u niego w domu to chyba troszkę nie teges, że on sobie wychodzi cichaczem ;] Nie wiem jak jedziemy do moich rodziców to na babskie spotkania nie chodzę, ewentualnie mówię dziewczynom jak jest i idziemy razem. Tak samo jak jesteśmy w jego rodzinnym domu to też albo mnie zabiera albo nie idzie. No przecież to totalne chamstwo zostawić gościa i pójść się bawić.Ale z jednym się zgadzam - nie ma co się spinać, nie ma co robić awantury. Można ewentualnie spytać czy gdzieś był i powiedzieć, że byłoby miło gdyby się nie wymykał tylko powiedział jak człowiek, że wychodzi.

Tak to prawda, że to jest troche chamstwo wyjść i zostawić gościa bez słowa. Ale nie wiemy jaka była sytuacja, może tak nagle zadzwonili do niego ci kumple, może dawno sie z nimi nie widział/koniecznie musieli cos obgadac, a on wlasnie nie chcial martwić swojej dziewczyny/wszczynać kłótni o to, ze wychodzi. Faceci czasem nie pomyślą, zanim coś zrobią. Pewnie mu się zdawało, że tak będzie najlepiej. Nie wiemy też czy często mu się takie akcje zdarzają czy to jednorazowy wyskok. Bo jeśli to wyjątek to ja bym z tego afery nie robiła. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.