1 marca 2013, 20:29
Witajcie, nie wiem czy to dobry pomysł, ale jestem zrozpaczona. Jeśli jesteście wierzące, proszę, pomódlcie się o zdrowie dla mojego chłopaka, cała nasza historia jest u mnie w pamiętniku. Sebastian ma raka, lekarze w Polsce nie dają szans, rodzice załatwiają mu leczenie w Szwajcarii, to dla niego jedyna szansa. Prosze o modlitwę, o to by odzyskał wolę życia i walki i wyzdrowiał. Wierzę, że Bóg mi go nie zabierze ;(
- Dołączył: 2013-01-06
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 4144
1 marca 2013, 20:32
przeczytalam i prawie sie poplakalam... kompletnie nie wiem co powiedziec...
- Dołączył: 2007-11-17
- Miasto: Lublin Dartford Uk
- Liczba postów: 3084
1 marca 2013, 20:33
Bardzo Wam współczuję, dobrze wiem co to za straszna choroba. Przesyłam dużo sił do walki!!!!
1 marca 2013, 20:35
Trzymam kciuki i życzę dużo wytrwałości! Oczywiście obiecuje modlitwe.
1 marca 2013, 20:37
Masz ode mnie całą "koronkę" :)
- Dołączył: 2013-01-30
- Miasto:
- Liczba postów: 973
1 marca 2013, 20:39
Masz ciężkie chwile w życiu współczuję i mam taką nadzieję, że to tyko kryzys. Myśl pozytywnie.
- Dołączył: 2013-02-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 567
1 marca 2013, 20:39
współczuję;-((( niedawno zmarł mój kolega na raka 22lata, walczył z chorobą tylko 3 miesiące...
1 marca 2013, 20:41
przykro mi bardzo :((( Duzo zdrowia i wytrwałości ! Pomodlę się dziś za niego i za Ciebie..
1 marca 2013, 20:41
Będę się modlić, współczuję
1 marca 2013, 20:42
Jako, że nie jestem wierząca to przynajmniej przesyłam pozytywne myśli i inne fluidy :)
Trzymaj się jakoś i walcz. Walcz o to żeby w siebie uwierzył.