- Dołączył: 2012-03-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9591
27 lutego 2013, 13:21
Tak się zastanawiam czasami nad swoim związkiem, i im dłużej myślę, tym bardziej dociera do mnie to, że nie jestem w stanie uświadomić sobie żadnej wady u swojej połówki. Wszystko czego kiedykolwiek oczekiwałabym po partnerze - mam to w tym związku. Może to jakaś paranoja, ale czasami mam takie myśli, że nie zasługuję na Niego. Albo katastroficzne wizje, że to się rozleci, bo niemożliwe, aby mogło trwać naprawdę. Odzywają się we mnie jakieś dziwne wyrzuty sumienia, chociaż Go nie krzywdzę, staram się być dla Niego jak najlepsza, i chcę, żeby był ze mną szczęśliwy, bo szalenie Go kocham, a jednak mam głupie wrażenie, że "to nie fair", że akurat we mnie się zakochał. Świruję??
27 lutego 2013, 13:49
Jak to już powiedzieli moi przedmówcy- ciesz się z tego co masz i nei wymyślaj, gdyby nie chciał to by z Tobą nie był, więcej wiary w siebie! :)
Edytowany przez GlamourGirl 27 lutego 2013, 13:49
- Dołączył: 2013-01-30
- Miasto:
- Liczba postów: 973
27 lutego 2013, 13:56
Bywa też i tak, że co u innych widzimy jako wady to dla nas są to zalety i odwrotnie.. Pewnie masz same zalety tylko o tym nie wiesz.
- Dołączył: 2012-03-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9591
27 lutego 2013, 13:56
Lubelaska napisał(a):
Nie czaję o co Ci chodzi? A niby dlaczego nie jesteś wystarczająco dobra? Bo co?
Od razu proszę nie sprowadzajcie tego do poziomu prac domowych, nie w tym przejawia się Jego urok.
Np. zauważyłam, że się ciutkę rozleniwiłam. Czasami np. leżymy/siedzimy na łóżku - On z brzegu, z kompem na kolanach, ja od ściany, i chce mi się herbaty, podnoszę się, żeby sobie zrobić, a On od razu: Kochanie, co Ci zrobić? Herbaty? I już wstaje żeby mi zrobić. Dla mnie żaden problem zwlec się z łóżka czy sięgnąć przez Niego po coś na stolik, ale jak 50 razy tak zrobił, to już zauważyłam, że coraz częściej liczę na to, że On to zrobi. Podobnie ze sprzątaniem. Męczy mnie to, bo nie chcę, żeby sam zmywał, sprzątał czy prał, nie czuję sięz tym dobrze, a jednak nie wiem jak mam zasygnalizować, żeby mnie nie rozpieszczał bo robię się wygodna? Nie chcę, żeby tak było.
Kiedy wychodzę do pracy to wstaję wczesniej (przed 7 już mnie nie ma), jem sniadanie, kawa, wstawiam do zlewu, bo czasem nie mam czasu żeby umyć. Jak śpi to nie budzę żeby powiedzieć "pozmywam po sobie jak wrócę", ale wracam - już pozmywane. I wtedy zaczynam się czuć jak jakiś brudas
- Dołączył: 2011-09-08
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 27068
27 lutego 2013, 13:58
to troche dziwne w sumie. moj maz tez jest dla mnie idealem - ma wszystkie cechy, ktore oczekiwalam ze maz/ojciec/kochanek bedzie miec . ale wady zdecydowanie dostrzegam . z tym,ze nie ma takiej wady, ktora przewyzszalaby jego zalety ;)
- Dołączył: 2012-08-06
- Miasto: Kokosanka
- Liczba postów: 2933
27 lutego 2013, 14:07
Zalatana napisał(a):
Lubelaska napisał(a):
Nie czaję o co Ci chodzi? A niby dlaczego nie jesteś wystarczająco dobra? Bo co?
Od razu proszę nie sprowadzajcie tego do poziomu prac domowych, nie w tym przejawia się Jego urok. Np. zauważyłam, że się ciutkę rozleniwiłam. Czasami np. leżymy/siedzimy na łóżku - On z brzegu, z kompem na kolanach, ja od ściany, i chce mi się herbaty, podnoszę się, żeby sobie zrobić, a On od razu: Kochanie, co Ci zrobić? Herbaty? I już wstaje żeby mi zrobić. Dla mnie żaden problem zwlec się z łóżka czy sięgnąć przez Niego po coś na stolik, ale jak 50 razy tak zrobił, to już zauważyłam, że coraz częściej liczę na to, że On to zrobi. Podobnie ze sprzątaniem. Męczy mnie to, bo nie chcę, żeby sam zmywał, sprzątał czy prał, nie czuję sięz tym dobrze, a jednak nie wiem jak mam zasygnalizować, żeby mnie nie rozpieszczał bo robię się wygodna? Nie chcę, żeby tak było.Kiedy wychodzę do pracy to wstaję wczesniej (przed 7 już mnie nie ma), jem sniadanie, kawa, wstawiam do zlewu, bo czasem nie mam czasu żeby umyć. Jak śpi to nie budzę żeby powiedzieć "pozmywam po sobie jak wrócę", ale wracam - już pozmywane. I wtedy zaczynam się czuć jak jakiś brudas
mój tata też pomaga w ten sposób mojej mamie, np zmywa jak jej nie ma, czy odkurza wydaje mi się, że to całkiem normalne :)
Edytowany przez veni.vidi.vici 27 lutego 2013, 14:07
- Dołączył: 2012-03-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9591
27 lutego 2013, 14:09
veni.vidi.vici napisał(a):
mój tata też pomaga w ten sposób mojej mamie, np zmywa jak jej nie ma, czy odkurza wydaje mi się, że to całkiem normalne :)
ale mnie z tym źle, bo może On kiedyś pomyśli, że wszystko musi robić ?
- Dołączył: 2006-01-04
- Miasto: Na Koncu Wsi
- Liczba postów: 109738
27 lutego 2013, 14:20
jak ci z tam zle to sama rob ...tylko jak go oduczysz i za 3 lata nic robic nie bedzie to sama sobie winna jestes ..
27 lutego 2013, 14:29
Rób dla niego tyle ile on dla Ciebie =) I problem z głowy =)
- Dołączył: 2012-03-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9591
27 lutego 2013, 14:40
Tyle to się chyba nie da
2 razy tę samą herbatę robilibyśmy sobie nawzajem