Temat: nie(pierwsza) miłość, rozdarcie

hej,
piszę, bo nie potrafię sobie już sam poradzić... jestem strasznie uczuciowym facetem, starszym od dziewczyny o 3 lata (ma 17 lat i proszę nie oceniajcie z góry, jest bardzo odpowiedzialną i mądrą osobą jak na swój wiek), spotykamy się od pół roku, kochamy na zabój... nie miałem nikogo przed nią, w przeciwieństwie do niej - spotykała się 2 lata z kolegą z gimnazjum, zapewniała mnie, że do niczego nie doszło, w końcu to nie ten wiek... przyznała jednak, że to była miłość, ale jednostronna, z jej strony (naiwność), dlatego po tym jak ON zaczął namawiać ją do seksu za wszelką cenę, ONA zerwała.
dzisiaj w łóżku doprowadziłem ją do orgazmu, byłem przekonany, że to jej pierwszy raz, więc spytałem by się upewnić (jesteśmy w 100% szczerzy wobec siebie)... z trudem powiedziała że nie, przyznała się że ON zrobił to po raz pierwszy (nie doszło do stosunku, ale mimo wszystko zrobił to palcami) - zatkało mnie, nie wiedziałem co powiedzieć, czułem się fatalnie... cały czas byłem przekonany, że faktycznie do niczego nie doszło, dlatego leżałem jak wryty, coś we mnie pękło... zdalem sobie sprawę, że nie jestem jej pierwszą miłością, że nie dałem jej tej rozkoszy jako pierwszy, a byłem pewien, że tak właśnie było... mimo, że mnie kocha nad życie i ja to czuję, ta myśl nie daje mi spokoju i blokuje na całej linii... nie chcę zostać wyszydzony, błagam zrozumcie mnie - przez pół roku byłem przekonany że jestem jedynym facetem dla niej na całym świecie, że wszystkie te chwile to są te pierwsze zarówno dla mnie jak i dla niej, dzisiaj przekonałem się że tak nie jest, rozdziera mnie w środku!!!! 
nie potrafię wytłumaczyć sobie tego gadkami typu "było minęło", "nie miałam na to wpływu", chociaż są prawdzie i moja kochana nie jest niczemu winna, żeby była jasność. 
problem tkwi we mnie, cały czas myślę o tym że to pierwszy raz go całowała i dotykała, że jej ciało nie jest w 100% czyste, ciągle sobie to wyobrażam - to nie byłoby tak bolesne gdyby nie fakt, że to nastąpiło po pół roku nieskazitelnej miłości (żadnych sytuacji spornych i tego typu, było jak w bajce)... kocham ją nad życie, wciąż tak samo mocno, ale te myśli nie dają mi spokoju, serce mi pęka kiedy zdaję sobie sprawę, że nie jestem jedynym facetem w jej życiu, nie wiem co robić, teraz każde przyszłe spotkanie to jest dla mnie udręka i walka z myślami...... błagam na kolanach, pomóżcie mi

Ana899 napisał(a):

niewieme napisał(a):

zdaję sobie sprawę, że to jest mój problem (o czym napisałem w pierwszym poście) i bez psychologa prawdopodobnie się nie obejdzie... ale proszę, wycieczki typu "katolicko-zakłamanej mentalności" zachowaj dla siebie, nie oceniaj człowieka po jednym wpisie na forum. dziękuję za wpisy, cieszę się że obeszło się bez obelg... dla mnie takie kwestie mają istotne znaczenie, może dlatego że inaczej postrzegałem związek przez te pół roku, zapomniałem o tym że przede mną był ktoś inny, a teraz to dało o sobie znać i będzie wracać ciągle... i to jest mój problem, łudziłem się, że daję jej to wszystko piękne jako pierwszy, to mnie blokuje jako mężczyznę i prawdopodobnie zrujnuje ten związek, bo to jest kwestia której nigdy nie zmienię... i nie pozbędę się bólu który we mnie siedzi, kiedy ją całuję i myślę o nich/kiedy się kochamy i myślę o nich... problem w tym, że szczerze ją kocham, jest moim aniołkiem, chcę to naprawić, pragnę naprawic swoje myśli, żeby było tak jak dawniej!!!!!!
nie można kogoś kochać, jeśli nie daje mu sie prawa do przeszłości, jeśli traktuje się ją jak własność, jeśli ważne jest to co było, gdy patrzy się w tył, a nie w przyszłość. To nie jest miłość, tylko jakaś chora relacja uczuciowa.

  
Pasek wagi
jesteś dzieciakiem i w tym problem. oceniasz swoją dziewczynę jako 'używaną' jak ciuchy z lumpeksa. to jest po prostu głupie..
Znajdź sobie teraz taką dziewczynkę w przedszkolu i pilnuj jej "czystości" przez następnych kilkanaście lat. Wtedy będziesz miał pewność, że nikt przed Tobą jej nie dotykał... Może to bardzo ironiczne,ale coraz trudniej w dzisiejszych czasach o szesnastoletnią "nieskalaną dziewicę". Smutne to, ale prawdziwe i chyba lepiej ,żebyś czym prędzej się z tym pogodził, bo się wykończysz...
a ja tam Cię rozumiem. w końcu dziewczyna przez pół roku stworzyła Ci iluzję, a tu nagle wszystko prysło. okłamała Cię i to w takiej sprawie, w której powinna być z Tobą w 100% szczera.
jeśli chcesz z nią być to musisz to jakoś przeboleć, za jakiś czas nie będzie aż tak bolało. a może to też kwestia tego, ze Ty nie miałeś nikogo wcześniej i nakręciłeś się, ze oboje jesteście swoimi pierwszymi partnerami, że to magia i takie tam?

ja troche też cie rozumiem. kiedy bylam mlodsza (mialam wlasnie z 17 lat) to poznałam swojego pierwszego chłopaka. tez to była wielka miłosc na poczatku i kiedys spytałam go o jgeo była. gdy sie dowiedziałam, ze z nia spał to sie podłamałam. płakałam kilka dni, nawet myslalam czy chce z nim byc. dlatego, ze bylo to dla mnie cos waznego, nie chcialam byc tylko kolejna, wolalbym zeby tylko ze mna byl. jednak szczerze mówiac było tak tylko przez pocztakowy okres (z miesiac/dwa po tym jak sie dowiedziałam). Potem przesżło. No moz enie do konca, nadal sie dziwnie  ztym czułam i miałam jakis tam żal ale nie było tak, że ciagle o tym myslalam. Także jako, że to swieza sprawa to jest jeszcze szansa, ze ci przejdzie. Choc niepokoi mnie troche to twoje zdanie, ze ona jest nieczysta itp. Poza tym ja wtedy miałam 17 lat, ty masz 20. Mysle, ze u ciebie moze to byc naprawde problem z toba i seksualnoscia, jesli nie bedzie dawało ci to zyc to idź na terapie. Nawet juz nie chodzi o ten zwiazek, ale to sie bedzie powatrzało pewnie u ciebie w całym zyciu.

Co do mnie jescze dodam, ze teraz jestem w innym zwiazku. Zmieniło sie moje podejscie. Poza tym wtedy chciałam wiedziec wsyztsko dokłądnie co i z kim robił tamtenm chłopak. teraz wychodze z założenia, że lepiej nie wiedzieć. jestem bardzo zazdrosna i po prostu wole nie słuchac o tym co było. wiem, ze jakies dziewczyny mój obecny chłopak miał. ale po co mi znać szczegóły? to tylko działa na wyobraźnie (w zły sposób).

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.