- Dołączył: 2013-01-03
- Miasto: Kędzierzyn-Koźle
- Liczba postów: 460
20 lutego 2013, 13:49
Zakochać się na nowo... tak prawdziwie... w tej samej osobie. Niemożliwe?
Też tak bym powiedziała przy swoich poprzednich związkach.
Ale jednak. Rozstanie wisiało na włosku, wystarczyło powiedzieć o słowo za dużo.
I w tym momencie jakby zaczęło się wszystko na nowo. Obiecaliśmy sobie postarać się. Wszystkie żale już sobie powiedzieliśmy, więc jakby startowaliśmy z nową kartką. I wtedy doświadczyłam zakochanie na nowo. Randki, podrzucanie książek, wsłuchiwanie się w drugą osobę, dawanie z siebie 400% we wszystkim. Sposób patrzenia na tą drugą osobę, przytulanie już nie jest takie zwykłe, to nie przytulanie, to lgnięcie do siebie jakby to i tak nie wystarczało. Wszystko się zmieniło i jest nawet lepiej niż przy pierwszym zakochaniu :D I to nadal, gdy szara rzeczywistość nas dopada, znów wchodzimy w ten cudowny stan :)
Moje drogie.Czy Wy też tak macie? Zdarza Wam się coś takiego totalnie jak z filmu?
Czasem warto jest naprawiać, próbować dawać siebie w 400% i otrzymać coś totalnie bezcennego :)
Tego Wam też życzę.
- Dołączył: 2010-01-11
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 674
20 lutego 2013, 14:01
ja kiedyś wróciłam do byłego chłopaka bo się w nim poraz kolejny "zakochałam" i do teraz się pukam w głowe...co ja sobie myślałam....wielki, wielki błąd ! bez powodu się ludzie nie rozstają. No ale nie ma reguły bez wyjątku.
Edytowany przez kasg10 20 lutego 2013, 14:02
- Dołączył: 2010-03-04
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 5352
20 lutego 2013, 14:08
też uważam że bez powodu ludzie się nie rozstają i to może wrócić...
20 lutego 2013, 14:11
Też przez to przechodzę =) Było kiepsko, kłótnie i krzyki na porządku dziennym, noce nieprzespane, zalane łzami poduszki... A potem stało się coś co złączyło nas na nowo i ... jest cudnie =)
- Dołączył: 2005-12-13
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 3048
20 lutego 2013, 14:13
u mnie podobnie - było juz bardzo źle (po 12 latach związku), niemalże się rozstaliśmy, ale jednak daliśmy sobie ostatnia szansę i teraz jest super, oby tak juz zostało...
- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 21812
20 lutego 2013, 14:16
Jagodazja napisał(a):
Czy Wy też tak macie? Zdarza Wam się coś takiego totalnie jak z filmu? Czasem warto jest naprawiać, próbować dawać siebie w 400% i otrzymać coś totalnie bezcennego :)Tego Wam też życzę.
Jasne ze warto, niestety dzisiaj wiekszosc ludzi nie wierzy w stale zwiazki i gdy rodza sie problemy poprostu wymienia partnera na lepszy/inny model. Latwo to podejscie zauwazyc na forum gdzie bardzo czesto rady sa w stylu "zostaw go". Tak jakby nie bylo sensu sie starac. Moze to wynika z konsumpcyjnego stylu zycia. Teraz sie telewizora czy butow nie naprawia, teraz sie stare wyrzuca i kupuje nowe. Bo to latwiej, szybciej i czesto tez taniej. Podobne podejscie jest w zwiazku mam takie wrazenie. Cos nie pasuje to sie od razu zostawia, troche sie poplacze ale bedzie lepiej ale na pewno latwiej niz naprawiac cos co sie psuje, starac sie dogadac, dopasowac.
- Dołączył: 2010-01-13
- Miasto: Nibylandia
- Liczba postów: 12123
20 lutego 2013, 14:22
jesli cos raz posypalo w zwiazku, mysle, ze predzej czy pozniej i tak znowu wroci to, co bylo powodem rozpadu.
- Dołączył: 2013-01-03
- Miasto: Kędzierzyn-Koźle
- Liczba postów: 460
20 lutego 2013, 14:22
dlenkaaa napisał(a):
Podrzucanie ksiazek..?
Pożyczanie książek, które dają przesłanie. Które znaczą dla Ciebie wiele. Naszą pierwszą książką była "samotność w sieci" i była pretekstem by się znów ze mną spotkać mimo dzielących nas wtedy kilometrów :)
- Dołączył: 2013-01-03
- Miasto: Kędzierzyn-Koźle
- Liczba postów: 460
20 lutego 2013, 14:25
anonimka89 napisał(a):
jesli cos raz posypalo w zwiazku, mysle, ze predzej czy pozniej i tak znowu wroci to, co bylo powodem rozpadu.
Uwaga :) rozpadu nie było. ale niewiele brakowało. Złość potrafi przesłonić oczy. Na szczęście istnieje coś takiego jak rozmowa i chęci. Jeśli to nie zdaje egzaminu to się ludzie rozchodzą. a my się kochamy, więc zadziałało :-P