- Dołączył: 2009-10-22
- Miasto: Wenecja
- Liczba postów: 443
18 lutego 2013, 17:52
Od pewnego czasu lecze sie na nerwice, ciagle placze, jestem rozdrazniona, popadam w depresje, histeryzuje, nie moge usiedziec na miejscu i wszystko co z tym zwiazane. Zazywam tabletki przepisane przez psychiatre, dopiero 3 tydzien wiec nie moge nic zaobserwowac tylko tyle ze poki co nie widze zmian w moim zachowaniu. Wlasnie jakies 3 tyg temu popadlam w taki stan, ze juz bylo ze mna zle, od rana lezalam w lozku i plakalam, wstawalam chodzilam po pokoju roztrzesiona i kladlam sie dalej. Kilka dni pozniej mialam wizyte u psychiatry...taki stan towarzyszy mi juz kilka miesiecy, nie raz rozklejalam sie przy moim chlopaku z byle powodu, zachodzilam sie z placzu i nerwow ( sytuacja w domu, sprzeczki z chlopakiem, niedawmo wykryta, niby nie grozna, choroba, brak samoakceptacji itp) on staral mi sie jakos pomoc, nawet placil mi za wizyty u psychologa ktore nie przyniosly skutku...potem to ucichlo ale juz od miesiaca wrocilo ze zdwojona sila. Wiem, ze mnie wspiera i chce mi pomoc...ale czasem mam wrazenie ze za duzo od niego wymagam, chce zeby zawsze przy mnie byl, choc wiem, ze ma prace i swoje problemy, czuje sie samotna choc nie powinnam, caly czas mam zle mysli i chodze ze zwieszona mina. Choc powtarzal mi ze damy sobie rade i jakos przetrwamy ciagle sie boje, ze mnie zostawi bo juz nie wytrzyma moich humorow...wiem, ze powiecie, ze skoro jest ze mna i mnie kocha to dlaczego mialby to zrobic? ja po prostu czuje sie gorsza z tym faktem, ze lecze sie psychiatrycznie i ciagle mam jakis problem ktorym go obarczam....nie wiem co mam zrobic, porozmawiac z nim jakos na spokojnie?
Edytowany przez gabriela90 18 lutego 2013, 17:53
- Dołączył: 2007-07-09
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 4855
18 lutego 2013, 17:56
ludziom zdarzają się chwile słabości! to chyba dobrze, że Twój chłopak Cię wspiera?
przede wszystkim nie obarczaj się winą, skoro Cię kocha i chce Ci pomóc powinnaś się z tego cieszyć i nie zamartwiać się dodatkowo
- Dołączył: 2010-07-30
- Miasto: Opole
- Liczba postów: 749
18 lutego 2013, 18:12
Ja jestem jakby na miejscu Twojegoo chłopaka i powiem Ci prawdę jak to wygląda, jest ciężko cholernie ciężko czasem chce się płakać, poprostu wyć, ale trzeba wstać i iść dalej dla tej drugiej osoby, która jest chora i ma na prawdę duży problem. Twój chłopak potrzebuje również zrozumienia, potrzebuje Ciebie. 3 tygodnie to dopiero początek leczenia, takie leki działają po kilku tygodniach, a w tym czasie powinnas brac coś na uspokojenie. Mojemu mężowi pomógły właśnie takie środkie. jeśli Cie to zainteresuje to napisz na priv, podam Ci nazwy naprawdę dobrych leków :)
- Dołączył: 2009-10-22
- Miasto: Wenecja
- Liczba postów: 443
18 lutego 2013, 18:19
... jeśli Cie to zainteresuje to napisz na priv, podam Ci nazwy naprawdę dobrych leków :)
bylabym wdzieczna i to bardzo.
- Dołączył: 2010-12-27
- Miasto: Szczecinek
- Liczba postów: 9160
18 lutego 2013, 18:35
gdy jesteś w ciut lepszej formie daj mu odczuć ze go kochasz, że ci na nim zależy
powodzenia ;-) trzymaj się pogadaj z lekarzem na temat może innych leków ja się niestety na tym nie znam
Edytowany przez DorotkaStokrotka51 18 lutego 2013, 18:36
- Dołączył: 2011-04-01
- Miasto: Anglia
- Liczba postów: 878
18 lutego 2013, 18:38
jusstyska1989 napisał(a):
Ja jestem jakby na miejscu Twojegoo chłopaka i powiem Ci prawdę jak to wygląda, jest ciężko cholernie ciężko czasem chce się płakać, poprostu wyć, ale trzeba wstać i iść dalej dla tej drugiej osoby, która jest chora i ma na prawdę duży problem. Twój chłopak potrzebuje również zrozumienia, potrzebuje Ciebie. 3 tygodnie to dopiero początek leczenia, takie leki działają po kilku tygodniach, a w tym czasie powinnas brac coś na uspokojenie. Mojemu mężowi pomógły właśnie takie środkie. jeśli Cie to zainteresuje to napisz na priv, podam Ci nazwy naprawdę dobrych leków :)
a czy ty wiesz ze nie mozna brac lekow bez konsultacji z lekarzem skad wiesz co jej jest naprawde?
- Dołączył: 2011-04-01
- Miasto: Anglia
- Liczba postów: 878
18 lutego 2013, 18:39
Autorko jesli leki nie pomogły to idz jeszcze raz do psychiatry albo zmien lekarza.Uwierz mi kochana ze po 3 tygodniach powinnas lepiej sie poczuc widocznie lekarka nie trafila w dobre leki wiec szoruj do lekarza.Z depresja nie ma zartów ani z nerwicą .
- Dołączył: 2011-04-01
- Miasto: Anglia
- Liczba postów: 878
18 lutego 2013, 18:40
Dodam jeszcze ze wszystkie leki powazniejsze na depresje cxzy nerwice sa tylko na recepte.
- Dołączył: 2009-10-22
- Miasto: Wenecja
- Liczba postów: 443
18 lutego 2013, 18:45
lek ktory mam tez byl na recepte, po skonczeniu opakowania mam zglosic sie na wizyte czy widac jakas poprawe. Dzis tez czuje sie podle...mam ochote napisac do T. zeby przyjechal ale znow bedzie mial mnie na glowie a ja bede miec wyrzuty sumienia...
18 lutego 2013, 19:22
gabriela90 napisał(a):
lek ktory mam tez byl na recepte, po skonczeniu opakowania mam zglosic sie na wizyte czy widac jakas poprawe. Dzis tez czuje sie podle...mam ochote napisac do T. zeby przyjechal ale znow bedzie mial mnie na glowie a ja bede miec wyrzuty sumienia...
jaki lek przepisal Ci psychiatra?