- Dołączył: 2013-01-24
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 22
16 lutego 2013, 19:31
Niedawno pisałam na forum o związku z moim kuzynem, o nieciekawej sytuacji rodzinnej, ale moja rodzina posunęła się za daleko i teraz chce już podjąć bardziej konkretne kroki. Ostatnio w walentynki cudem sie z moim K spotkałam , do ostatniej chwili mowil ze nie da rady,ale sie udalo, bylo milo i romantycznie, dostalam tulipana i perfumy, zdarzylismy sie troche popieścić ale wpadla moja mam niby do ciotki i niby przypadkiem mnie uslyszała, wpadla nam do pokoju, szarpala mnie tak za reke ze nabila mi rane na dloni i siniaka na ramieniu, na dodatek mnie zwyzywala bez powodu;/ dla mnie to juz bylo totalne przegiecie, nie toleruje przemocy, zwlaszcza bez powodu, co byście zrobily na moim miejscu udawały, że nic sie nie stało,? nie oddzywaly? zrobily awanturę? Ja po tym nie moge sie uspokoić , nie spodziewałam sie takiego ataku agresji be z powodu..
- Dołączył: 2009-01-15
- Miasto: Swiss
- Liczba postów: 5248
17 lutego 2013, 00:38
Patrzylam na poprzedni watek i jak dla mnie to nie widze problemu i uwazam, ze nikt nie ma prawa dyktowac Ci co masz robic, matka czy ojciec, nie maga Cie bic itp. jego tez, inna sprawa, ze chlopak ma 22 lata czy tez około i daje się lać ojcu. Mnie zastanawia, ze Ty przy tym wszystkim nie umiesz określić waszego stopnia pokrewieństwa, nie mowisz kim są dla siebie wasi rodzice, w każdym razie nawet jesli jest to 4 stopien pokrewienstwa (czyli rodzenstwo cioteczne - czyli ktores z waszych rodzicow jest z drugim rodzenstwem), to wg. prawa wszystko jest ok i możecie byc razem, w kosciele musi byc dyspensa.
Nie rozumiem bulwersujacych sie tutaj panius, milosc nie wybiera, ja bym sie nie mogla zwiazac z kuzynem bo to dla mnie jakies takie dziwne, ale ludzie podejmuja rozne wybory, to ich sprawa, a co do etycznosci, to akurat nie ma w tym nic nieetycznego bo jak napisalam wg. prawa jest ok! I basta!
- Dołączył: 2009-01-15
- Miasto: Swiss
- Liczba postów: 5248
17 lutego 2013, 00:39
SZAULA napisał(a):
Ja bym z tego związku zrezygnowała, ze wzgędu na zdrowie przyszłych dzieci.
Jak nie wiesz to nie pisz, jesli sa kuzynostwem to nie ma problemu!
- Dołączył: 2012-06-02
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 4885
17 lutego 2013, 00:55
Magdzior1985 napisał(a):
blueberry20 napisał(a):
nie wiem co masz zrobic, ale nie uwazam ze mama zaatakowala Cie "bez powodu"..jezeli jest wierzaca, to wcale nie masz sie co dziwic ze tak zareagowala, ja w zyciu nie zwiazalabym sie z mezczyzna z mojej rodziny, a kuzyn to nie jakas tam "piata woda po kisielu" tylko dosc bliska rodzina.
chyba masz cos nie tete z głowa, nic nie usprawiedliwia napaści i przemocy NIC!!!
gdybys przeczytala kolejne moje wypowiedzi to by bylo dobrze..z glową to raczej Ty masz cos nie teges, obrazasz kogos tylko dlatego ze ma inne zdanie od Ciebie? z reszta widzac Twoje wyrzuty do innych tu dziewczyn widze, ze normalna nie jestes...mniej vitalii dziewczyno..;/
17 lutego 2013, 02:03
Widocznie mamę trochę poniosło,postaw się na jej miejscu
Aczkolwiek ja nie widzę problemu w waszych relacjach,miłości się nie wybiera,zresztą to daleki kuzyn a nie brat;)
- Dołączył: 2011-07-17
- Miasto:
- Liczba postów: 10
17 lutego 2013, 02:31
Oczywiście nie jest to komfortowa sytuacja. Zdecydowalam sie napisać z jednego konkretnego powodu. Pare osób wyciąga tu kwestię religii. Kazirodztwo nie zostało zakazane ze względów religijnych, tylko czysto medycznych. Z takich związków zbyt często rodzą się bardzo chore, uposledzone lub kalekie dzieci. Dotyczy to na pewno pierwszego i drugiego stopnia pokrewienstwa. Nie jestem pewna, czy trzeciego tez. Jeśli wy jestescie kuzynami w lini blizszej niz 3 pokolenie, to macie problem. Jeśli nie, to Wasi rodzice bulwersują się troche na wyrost. Pradopodobnie boją się tego " co ludzie powiedzą". Glowy do gory. Nie ma sensu sie awanturowac. Dajcie rodzicom przełknąć tą sytuację. Ale bić i poniżać nie mają prawa.
- Dołączył: 2011-07-17
- Miasto:
- Liczba postów: 10
17 lutego 2013, 02:37
rodzenstwo cioteczne to drugi stopien pokrewienstwa. 4 jest np. w przypadku, gdy siostrami byly prababcie. Malzenstwa sa wtedy calkowicie legalne
Edytowany przez dorotagb 17 lutego 2013, 02:38
- Dołączył: 2012-07-26
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2631
17 lutego 2013, 10:23
dorotagb napisał(a):
rodzenstwo cioteczne to drugi stopien pokrewienstwa. 4 jest np. w przypadku, gdy siostrami byly prababcie. Malzenstwa sa wtedy calkowicie legalne
Dokładnie - jeśli stopień pokrewieństwa jest minimum 4, to nie ma przeciwskazań. Geny są już na tyle wymieszane, że nie jest to "kazirodztwo" i nie ma przeciwwskazań genetycznych do posiadania potomstwa ani do zawarcia legalnego związku zarówno w Kościele jak i urzędzie. Jeśli tak jest w Waszym przypadku (a z tego co zrozumiałam tak właśnie jest), to nie rozumiem tego bulwersu na forum, ani w Waszej rodzinie.
- Dołączył: 2012-02-10
- Miasto: Koszalin
- Liczba postów: 1158
17 lutego 2013, 11:51
a nie mozecie sie w koncu wyprowadzic? zamieszkacie razem, wszyscy troche nabiora dystansu. a jak na oczach rodziny to sie wszystko dzieje to nic dziwnego ze ciagle sa awantury
17 lutego 2013, 18:20
marwi napisał(a):
Dziwię się wszystkim negatywnym wypowiedziom. Po pierwsze dla wszystkich wierzących: Jesteście spokrewnieni, jak wiadomo była Ewa i był Adam i ich dzieci.... A po drugie dla wszystkich wierzących i nie tylko: jeżeli kuzyn z kuzynką może ślubować w kościele i w urzędzie stanu cywilnego to w czym problem? Z tego wynika, że związki są dozwolone i przede wszystkim normalne. A dowodem jestem ja. Owoc takiego związku. Rodzice moich rodziców to rodzeństwo, więc bliżej już nie można.
patologia :) Cieszę się że mam normalną rodzinę. Wszyscy kochają się jak rodzina, są sobie bliscy. Nie wyobrażam sobie że nagle ktoś z nich wyskakuje i to do tego TACY BLISCY JAK U CIEBIE, że nagle biorą ślub a co więcej.. będą mieli dziecko.. straszne.
To nie chodzi o żadne genetyczne problemy itp. Mi chodzi tylko i wyłącznie o to, że w końcu są rodziną, od zawsze. Od małego się traktują jak rodzina, a nagle coś im odbija i cała rodzina ma przez to poważny problem, nie może się pozbierać jak mogło do tego dojść, szkoda mi rodziców takich dzieci i w ogóle całej rodziny. Chodzi mi tylko i wyłącznie o to, bo jak dzieci sobie mogą mieć to niech sobie mają, ale chodzi mi tylko i wyłącznie o cierpienie rodziny.
Edytowany przez d733663f951c585788d27eb3807dd78d 17 lutego 2013, 18:22