Temat: Do mężatek i dziewczyn w stałych związkach

Zastanawia mnie jak często uprawiacie seks z mężem/ partnerem??
Wiem może trochę głupie pytanie, ale zastanawia mnie to, bo w internecie pełno informacji, statystyk , że powinno się codziennie itd ( wiem wiem kiedy najdzie ochota;))))
Jak jest u Was??

Myślę, że mniej więcej tak 2-4 razy w tygodniu.
Pasek wagi
Nie rozumiem tego powiedzenia,że jak dziecko to już prawie seksu nie ma...

Dlaczego???

Ja do tej pory mam nieprzespane noce.

A dziecko ma ponad 3 lata. Budzi się w nocy..Wstaje wcześnie... Teraz zaczęło mi sikać w łóżko więc, co 2-3 noce jest wstawanie o 3 w nocy i zmiana piżamki i pościeli.... Rano pobudka na 12h do pracy...........

Ale ja zawsze mam ochotę na miłość z mim facetem, bo mnie nieziemsko kręci i pociąga, dodam,że jesteśmy razem prawie 7 lat......Mamy po 25 lat...
I wyobraźcie sobie,że od 3 lat niewiele nocy przespaliśmy całych.
Ranki nieprzytomni pobudka.

Ale to nie jest w stanie zniszczyć naszego pociągu do siebie... Są sytuacje,że któreś jest tak padnięte ,że nie ma ochoty,ale są to sytuacje ekstremalne i rzadkie..  

Wróżę naszemu związkowi długą i szczęśliwą przyszłość ;-)   pod względem strefy intymnej. 
Skoro dziecko jej nie zabiło, to chyba nic jej nie zniszczy. 

Pasek wagi
hmm przede wszystkim jest kwestia temperamentu......
.moje libido od kiedy mam niedoczynnosc tarczycy pod tym wzgledem nie istnieje, jesli by to ode mnie zalezalo to chyba raz gora dwa razy do roku by sie zdarzylo:) 
a kiedys dzien w dzien bylam ''napalona'':)) teskni mi sie za tym:( 
jedyne co mi sie teraz ''napala'' to oczy jak patrze na mojego TZ to mam taka ochote go schrupac (ale tylko oczami):) a to co powinno sie napalac fizycznie chyba sie zepsulo:D
i zazdroszcze Mojemu ze on nawet jesli jest padniety po 2 miesiacach pracy bez dnia wolnego po 16godz dziennie, nawet juz zasypiajac w trakcie rozmowy, wystarczy ze przytule sie na lyzeczke i on juz ma sily i ochote, a mnie dluuuugo trzeba rozpalac - ale cierpliwy jest:)
wiec....hmmm bywaja dni i z rana i z wieczora:) i po raz i po dwa:) a bywa i tydzien przerwy. ale to by chyba tak wyszlo ze srednia 2-3 razy na tydzien:) 
Pasek wagi
Powodzenie w związku nie zależy od tego czy będzie się uprawiać seks 10xdziennie, czy 1xmiesiąc, tylko od tego, żeby partnerzy mieli podobne potrzeby seksualne. Jeśli obydwoje chcą się kochać 1x na tydzień to jest ok, ale jeśli jedno chce 3xdziennie a drugie 1x miesiac to bedzie problem .
Może z 2 - 3 dni w tygodniu, dlatego ze nie mieszkamy razem i musimy kombinowac, ale oczywiście czasami zdarza się że i mam jakiś tydzień posuchy, a jestesmy razem 4 lata
czasem 3x w tyg czasem 2 tyg nic... 
poprostu nie mamy takiej potrzeby
jestesmy 6 lat po slubie i odkad pamietam tak było...
kiedyś nawet smialismy sie z  tego że jak to możliwe ze mamy 2 dzieci jak sie prawie wcale nie kochamy :) 
Pasek wagi

FammeFatale22 napisał(a):

Nie rozumiem tego powiedzenia,że jak dziecko to już prawie seksu nie ma...Dlaczego???Ja do tej pory mam nieprzespane noce.A dziecko ma ponad 3 lata. Budzi się w nocy..Wstaje wcześnie... Teraz zaczęło mi sikać w łóżko więc, co 2-3 noce jest wstawanie o 3 w nocy i zmiana piżamki i pościeli.... Rano pobudka na 12h do pracy...........Ale ja zawsze mam ochotę na miłość z mim facetem, bo mnie nieziemsko kręci i pociąga, dodam,że jesteśmy razem prawie 7 lat......Mamy po 25 lat...I wyobraźcie sobie,że od 3 lat niewiele nocy przespaliśmy całych.Ranki nieprzytomni pobudka.Ale to nie jest w stanie zniszczyć naszego pociągu do siebie... Są sytuacje,że któreś jest tak padnięte ,że nie ma ochoty,ale są to sytuacje ekstremalne i rzadkie..  Wróżę naszemu związkowi długą i szczęśliwą przyszłość ;-)   pod względem strefy intymnej. Skoro dziecko jej nie zabiło, to chyba nic jej nie zniszczy. 

 

Ech...młodzi Jesteście:)  Zrozumiesz za 10 lat. A dziecko niczego nie zabija, tylko my się zmieniamy. W tej chwili nie jesteś sobie w stanie wyobrazić, ze mogłoby być inaczej niż jest. Ja również kiedyś tak myślałam, bo na początku przez wiele lat mogliśmy wszędzie o każdej porze. Niestety, nasza gospodarka hormonalna się zmienia i to nie są żadne wymówki. Zobaczysz, Twoje ciało i potrzeby zmienia się z biegiem czasu i będzie troszkę inaczej...ale nie znaczy to, ze gorzej. Według mnie jest lepiej tylko rzadziej niż kiedyś. Życzę wam aby nic się nie zmieniło w tej sferze

Pasek wagi

mayuko napisał(a):

FammeFatale22 napisał(a):

Nie rozumiem tego powiedzenia,że jak dziecko to już prawie seksu nie ma...Dlaczego???Ja do tej pory mam nieprzespane noce.A dziecko ma ponad 3 lata. Budzi się w nocy..Wstaje wcześnie... Teraz zaczęło mi sikać w łóżko więc, co 2-3 noce jest wstawanie o 3 w nocy i zmiana piżamki i pościeli.... Rano pobudka na 12h do pracy...........Ale ja zawsze mam ochotę na miłość z mim facetem, bo mnie nieziemsko kręci i pociąga, dodam,że jesteśmy razem prawie 7 lat......Mamy po 25 lat...I wyobraźcie sobie,że od 3 lat niewiele nocy przespaliśmy całych.Ranki nieprzytomni pobudka.Ale to nie jest w stanie zniszczyć naszego pociągu do siebie... Są sytuacje,że któreś jest tak padnięte ,że nie ma ochoty,ale są to sytuacje ekstremalne i rzadkie..  Wróżę naszemu związkowi długą i szczęśliwą przyszłość ;-)   pod względem strefy intymnej. Skoro dziecko jej nie zabiło, to chyba nic jej nie zniszczy. 
 Ech...młodzi Jesteście:)  Zrozumiesz za 10 lat. A dziecko niczego nie zabija, tylko my się zmieniamy. W tej chwili nie jesteś sobie w stanie wyobrazić, ze mogłoby być inaczej niż jest. Ja również kiedyś tak myślałam, bo na początku przez wiele lat mogliśmy wszędzie o każdej porze. Niestety, nasza gospodarka hormonalna się zmienia i to nie są żadne wymówki. Zobaczysz, Twoje ciało i potrzeby zmienia się z biegiem czasu i będzie troszkę inaczej...ale nie znaczy to, ze gorzej. Według mnie jest lepiej tylko rzadziej niż kiedyś. Życzę wam aby nic się nie zmieniło w tej sferze

Ja nam również tego życzę, bo temperamenty mamy bardzo podobne.
No może mój facet ma większy niż ja, tylko ma taki talent,że potrafi tak zadziałać,że i mój temperament sięga szczytu ;-)

Szczerze wierzę w to,że po 7 latach bycia razem, z tego ponad 3 lata wychowywanie dziecka...I nic ,a nic się nie pogarsza..Ba nawet jest lepiej,a za kilka miesięcy będzie jeszcze lepiej (bo będziemy na swoim) ....

Nie wiem..Mi się wydaje ,że my się po prostu idealnie dobraliśmy.

Ostatnio nawet Mój mi powiedział,że jest w szoku,że po tylu latach jest między nami taka chemia jak na samym początku...
Wierzę,że to się przez najbliższe lata nie zmieni..Albo dzisiaj kiedy stałam sobie w dresach, adidasach, bokserce... Patrząc na mnie ognistym wzrokiem powiedział "Ale Ty jesteś piękna....." (cenzura,co do reszty zdania)

Bo w sumie nie liczy się od jakiego wieku się znamy,ale ile jesteśmy razem..I co się w między czasie wydarzyło...

Tak jak właśnie trochę lat razem, dziecko w trakcie, wspólne mieszkanie, docieranie się itd... 
Pasek wagi

FammeFatale22 napisał(a):

mayuko napisał(a):

FammeFatale22 napisał(a):

Nie rozumiem tego powiedzenia,że jak dziecko to już prawie seksu nie ma...Dlaczego???Ja do tej pory mam nieprzespane noce.A dziecko ma ponad 3 lata. Budzi się w nocy..Wstaje wcześnie... Teraz zaczęło mi sikać w łóżko więc, co 2-3 noce jest wstawanie o 3 w nocy i zmiana piżamki i pościeli.... Rano pobudka na 12h do pracy...........Ale ja zawsze mam ochotę na miłość z mim facetem, bo mnie nieziemsko kręci i pociąga, dodam,że jesteśmy razem prawie 7 lat......Mamy po 25 lat...I wyobraźcie sobie,że od 3 lat niewiele nocy przespaliśmy całych.Ranki nieprzytomni pobudka.Ale to nie jest w stanie zniszczyć naszego pociągu do siebie... Są sytuacje,że któreś jest tak padnięte ,że nie ma ochoty,ale są to sytuacje ekstremalne i rzadkie..  Wróżę naszemu związkowi długą i szczęśliwą przyszłość ;-)   pod względem strefy intymnej. Skoro dziecko jej nie zabiło, to chyba nic jej nie zniszczy. 
 Ech...młodzi Jesteście:)  Zrozumiesz za 10 lat. A dziecko niczego nie zabija, tylko my się zmieniamy. W tej chwili nie jesteś sobie w stanie wyobrazić, ze mogłoby być inaczej niż jest. Ja również kiedyś tak myślałam, bo na początku przez wiele lat mogliśmy wszędzie o każdej porze. Niestety, nasza gospodarka hormonalna się zmienia i to nie są żadne wymówki. Zobaczysz, Twoje ciało i potrzeby zmienia się z biegiem czasu i będzie troszkę inaczej...ale nie znaczy to, ze gorzej. Według mnie jest lepiej tylko rzadziej niż kiedyś. Życzę wam aby nic się nie zmieniło w tej sferze
Ja nam również tego życzę, bo temperamenty mamy bardzo podobne.No może mój facet ma większy niż ja, tylko ma taki talent,że potrafi tak zadziałać,że i mój temperament sięga szczytu ;-)Szczerze wierzę w to,że po 7 latach bycia razem, z tego ponad 3 lata wychowywanie dziecka...I nic ,a nic się nie pogarsza..Ba nawet jest lepiej,a za kilka miesięcy będzie jeszcze lepiej (bo będziemy na swoim) ....Nie wiem..Mi się wydaje ,że my się po prostu idealnie dobraliśmy.Ostatnio nawet Mój mi powiedział,że jest w szoku,że po tylu latach jest między nami taka chemia jak na samym początku...Wierzę,że to się przez najbliższe lata nie zmieni..Albo dzisiaj kiedy stałam sobie w dresach, adidasach, bokserce... Patrząc na mnie ognistym wzrokiem powiedział "Ale Ty jesteś piękna....." (cenzura,co do reszty zdania)Bo w sumie nie liczy się od jakiego wieku się znamy,ale ile jesteśmy razem..I co się w między czasie wydarzyło...Tak jak właśnie trochę lat razem, dziecko w trakcie, wspólne mieszkanie, docieranie się itd... 

Wiesz, ja mam troche inne doswiadczenia.Przez wzglad na nie uwazam, ze wiek sie jednak liczy.Moj 12-letni zwiazek z czasow liceum rozpadl sie.cóż,  w tym okresie czlowiek dopiero dojrzewa, zmienia się. ..trudno przewidziec jak bardzo sie zmienimy.Ja i moj maz jestesmy z soba rowniez 7 rok i rewelacyjnie sie dopelniamy, mam porownanie wiec widze jak jet a jak bylo z poprzednim.Mam wrazenie ze z kazdym dniem nasz zwiazek jest silniejszy.Ale sex pomimo, ze wazny, nie jest najwazniejszy.Jest wiele innych spraw, ktore daja nam satysfakcje.Wyjezdzamy na wakacje w fajne miejsca, jezdzimy na nartach, spelniamy swoje pasje i jest cudownie.Ale doskonale pamietam kiedy bylam mlodsza, nie wyobrazalam sobie dnia bez sexu.A teraz i 2 tygodnie sie zdarza, ale uwierz mi, poprostu moje cialo nie odczuwa tak silnej potrzeby i juz.Jestesmy teraz na trudnym etapie, podjelismy trudna decyzje o powrocie do Polski i wszystko kreci sie wokol tego.Za niecale 2 tygodnie powrot, a teraz szalenstwo pakowania, szukania pracy itp.......ale jest szansa, ze spelni sie marzenie o wlasnym domu, bo to jest dla mnie kolejny cel, prze ktory wlasnie podjelismy decyzje o powrocie po 9 latach zycia w uk.

Pasek wagi

mayuko napisał(a):

FammeFatale22 napisał(a):

mayuko napisał(a):

FammeFatale22 napisał(a):

Nie rozumiem tego powiedzenia,że jak dziecko to już prawie seksu nie ma...Dlaczego???Ja do tej pory mam nieprzespane noce.A dziecko ma ponad 3 lata. Budzi się w nocy..Wstaje wcześnie... Teraz zaczęło mi sikać w łóżko więc, co 2-3 noce jest wstawanie o 3 w nocy i zmiana piżamki i pościeli.... Rano pobudka na 12h do pracy...........Ale ja zawsze mam ochotę na miłość z mim facetem, bo mnie nieziemsko kręci i pociąga, dodam,że jesteśmy razem prawie 7 lat......Mamy po 25 lat...I wyobraźcie sobie,że od 3 lat niewiele nocy przespaliśmy całych.Ranki nieprzytomni pobudka.Ale to nie jest w stanie zniszczyć naszego pociągu do siebie... Są sytuacje,że któreś jest tak padnięte ,że nie ma ochoty,ale są to sytuacje ekstremalne i rzadkie..  Wróżę naszemu związkowi długą i szczęśliwą przyszłość ;-)   pod względem strefy intymnej. Skoro dziecko jej nie zabiło, to chyba nic jej nie zniszczy. 
 Ech...młodzi Jesteście:)  Zrozumiesz za 10 lat. A dziecko niczego nie zabija, tylko my się zmieniamy. W tej chwili nie jesteś sobie w stanie wyobrazić, ze mogłoby być inaczej niż jest. Ja również kiedyś tak myślałam, bo na początku przez wiele lat mogliśmy wszędzie o każdej porze. Niestety, nasza gospodarka hormonalna się zmienia i to nie są żadne wymówki. Zobaczysz, Twoje ciało i potrzeby zmienia się z biegiem czasu i będzie troszkę inaczej...ale nie znaczy to, ze gorzej. Według mnie jest lepiej tylko rzadziej niż kiedyś. Życzę wam aby nic się nie zmieniło w tej sferze
Ja nam również tego życzę, bo temperamenty mamy bardzo podobne.No może mój facet ma większy niż ja, tylko ma taki talent,że potrafi tak zadziałać,że i mój temperament sięga szczytu ;-)Szczerze wierzę w to,że po 7 latach bycia razem, z tego ponad 3 lata wychowywanie dziecka...I nic ,a nic się nie pogarsza..Ba nawet jest lepiej,a za kilka miesięcy będzie jeszcze lepiej (bo będziemy na swoim) ....Nie wiem..Mi się wydaje ,że my się po prostu idealnie dobraliśmy.Ostatnio nawet Mój mi powiedział,że jest w szoku,że po tylu latach jest między nami taka chemia jak na samym początku...Wierzę,że to się przez najbliższe lata nie zmieni..Albo dzisiaj kiedy stałam sobie w dresach, adidasach, bokserce... Patrząc na mnie ognistym wzrokiem powiedział "Ale Ty jesteś piękna....." (cenzura,co do reszty zdania)Bo w sumie nie liczy się od jakiego wieku się znamy,ale ile jesteśmy razem..I co się w między czasie wydarzyło...Tak jak właśnie trochę lat razem, dziecko w trakcie, wspólne mieszkanie, docieranie się itd... 
Wiesz, ja mam troche inne doswiadczenia.Przez wzglad na nie uwazam, ze wiek sie jednak liczy.Moj 12-letni zwiazek z czasow liceum rozpadl sie.cóż,  w tym okresie czlowiek dopiero dojrzewa, zmienia się. ..trudno przewidziec jak bardzo sie zmienimy.Ja i moj maz jestesmy z soba rowniez 7 rok i rewelacyjnie sie dopelniamy, mam porownanie wiec widze jak jet a jak bylo z poprzednim.Mam wrazenie ze z kazdym dniem nasz zwiazek jest silniejszy.Ale sex pomimo, ze wazny, nie jest najwazniejszy.Jest wiele innych spraw, ktore daja nam satysfakcje.Wyjezdzamy na wakacje w fajne miejsca, jezdzimy na nartach, spelniamy swoje pasje i jest cudownie.Ale doskonale pamietam kiedy bylam mlodsza, nie wyobrazalam sobie dnia bez sexu.A teraz i 2 tygodnie sie zdarza, ale uwierz mi, poprostu moje cialo nie odczuwa tak silnej potrzeby i juz.Jestesmy teraz na trudnym etapie, podjelismy trudna decyzje o powrocie do Polski i wszystko kreci sie wokol tego.Za niecale 2 tygodnie powrot, a teraz szalenstwo pakowania, szukania pracy itp.......ale jest szansa, ze spelni sie marzenie o wlasnym domu, bo to jest dla mnie kolejny cel, prze ktory wlasnie podjelismy decyzje o powrocie po 9 latach zycia w uk.


Nie twierdzę,że seks jest najważniejszy ;-) ,bo dla nas też nie jest ;-)
Też zdarzają nam się przerwy i tydzień czasu.

Tylko napisałam,że dla nas dziecko nie stanowi problemu :)

Nasze marzenie o własnym domu tez się spełniło.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.