- Dołączył: 2012-11-03
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 1147
13 lutego 2013, 19:23
Słuchajcie, może robię z igły widły, ale chodzi o to, że na każdym spotkaniu dostaję od chłopaka róże. Kilka razy zdarzyło się, że była jedna, ale częściej był bukiecik z kilku, ostatnio nawet z 19 róż. Tak szczerze to nawet przestałam się z nich cieszyć, bo wiem, że na każdym kolejnym spotkaniu i tak będą... Tak jakby trochę straciły na znaczeniu, bo nawet nie czuję żadnego zaskoczenia jak dostaję kwiaty... Poza tym jakoś mi tak głupio bo on wydaje na nie sporo pieniędzy, skoro dwa razy w tygodniu kupuje bukiet róż... Ostatnio dostałam najpierw 19, potem 7. Teraz Walentynki, pewnie znowu dostanę kwiatki. No ok, są fajne, ale jednak coś mnie krępuje... Nie wiem czy mnie rozumiecie. Czy może wyolbrzymiam? Powinnam mu powiedzieć coś na ten temat? Jakoś tak delikatnie, aby go nie urazić? Czy raczej zostawić w spokoju, niech robi jak uważa?
14 lutego 2013, 08:31
Kiedyś też narzekałam, bo non stop dostawałam wielkie bukiety pięknych kwiatów cudownych kompozycjach i martwiło mnie to, ile on na mnie wydaje.. A teraz kiedy mieszkamy razem dostałam 2 razy - na urodziny i w dzień babci kupił przy okazji dla mnie
więc nie narzekamy, nie narzekamy
- Dołączył: 2010-01-13
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 2946
14 lutego 2013, 08:42
Chciałabym miec takie problemy:)
Oj, jeszcze zatęsknisz za tymi czasami, zobaczysz.
- Dołączył: 2010-10-19
- Miasto: Wyspy Kokosowe
- Liczba postów: 762
14 lutego 2013, 08:55
heheh Kobiecie nigdy nie dogodzisz:) Ciesz się tym :):)
- Dołączył: 2011-10-01
- Miasto:
- Liczba postów: 2073
14 lutego 2013, 09:17
Ciesz się tym, bo to nie będzie trwać wiecznie. Wiem co mówię, mój M. też przez jakiś pierwszy rok znajomości zawsze miał kwiatka lub bukiet, do tego czekoladki... Po 3 latach razem nie pamiętam jak wygląda róża:) Naciesz się na zapas hehe:)
- Dołączył: 2012-08-19
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 764
14 lutego 2013, 09:42
hhehhe, rasowa kobieta! Bez kwiatów, źle. Z kwiatami, jeszcze gorzej! ;) Kochana, masz buźkę, weź przytul mocno chłopaka, powiedz że baaaaaaardzo się cieszysz z kwiatów, ale naprawdę nie musi ich dawać za każdym razem, bo ile można. Prosto z mostu, z humorem. Powiedz, że chcesz się nimi cieszyć a nie przywyknąć ;) A chłopak niech się opamięta - zagłaskiwanie jest bardzo niefajne ;)