9 lutego 2013, 19:54
Zostałyście zdradzone? Jak udało Wam się stanąć na nogi? Wybaczyłyście? Zawalił mi się cały świat, w jednej chwili. Kompletnie sobie z tym nie daję rady.
Możliwe, że powielam temat. Jeśli tak to przepraszam i proszę o usunięcie.
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16221
10 lutego 2013, 21:41
ja nie wybaczyłam, odeszłam. wg mnie nie da się żyć razem po zdradzie, zdrada to koniec związku.
10 lutego 2013, 22:50
Znam to z obu stron. Najpierw mój facet zdradził mnie, potem ja wielokrotnie zdradzałam jego- tak zareagowała moja psychika. Tkwiliśmy w związku bez sensu 4 lata po tym wszystkim. Nie poradziłam sobie z tym jak mnie traktował. Dziś wiem, że nigdy nie ma tak, że zdrada to wina tylko jednej osoby. Winni są zawsze po obu stronach. Niestety :(
- Dołączył: 2010-07-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 15412
10 lutego 2013, 23:44
przeżyłam. był to krótki związek. 3 miesiące. nie chciał wybaczenia bo chciał być z moja przyjaciółka. zemasta było że ona nie chciała. z czasem i tak wybaczyłam mu. ale czy do końca/? choć krótkiego związku zależało mi na nim, nie wiem mimo to czy mogła bym być z nim drugi raz..
Edytowany przez ewuka111 10 lutego 2013, 23:50
- Dołączył: 2010-07-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 15412
10 lutego 2013, 23:51
nie wiem ale wydaje mi się że jak mu ,, wybaczysz" to tak naparawde to nigdy nie zapomnisz i będziesz mu wypominać.
- Dołączył: 2007-11-17
- Miasto: Lublin Dartford Uk
- Liczba postów: 3084
11 lutego 2013, 00:47
Ja zdradziłam, więc w tym temacie napiszę jedno. Jeśli kogoś kochasz i jesteś mu wstanie ponownie ZAUFAĆ i wart jest tego uczucia, to wybaczyć trzeba, bo nasz żywot niestety niesie różne niespodzianki i chwile w których sami się gubimy.
- Dołączył: 2010-03-02
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 9455
11 lutego 2013, 17:04
Zostalam zdradzona przez partnera z jego ex malzonka.. serce chcialo mi peknac .., rozstalismy sie.., rok czasu nie potrafilam sie pozbierac i mimo,ze bylam z kims nowym ciezko mi bylo otworzyc sie na nowa milosc i pozadnie zaufac.. czy wybaczylam? w sumie sama nie wiem nigdy nie doszlo do konfrontacji takiej pozadnej.., mam zal do Niego o to, ze nie chcial nawet nic wytlumaczyc i choc troche nie wyrazil skruchy.., obecnie jestem z kims innym -szczesliwa aczkolwiek czasem mecza mnie koszmary o zdradzie... iskierka nieufnosci chyba pozostaje w czlowieku na dluzej jak nie na zawsze... -Jestem zazdrosna jednak probuje tego nie okazywac bo boje sie ukazac swoje slabosci...
- Dołączył: 2012-05-14
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2239
11 lutego 2013, 23:16
stazi24 napisał(a):
Zostalam zdradzona przez partnera z jego ex malzonka.. serce chcialo mi peknac .., rozstalismy sie.., rok czasu nie potrafilam sie pozbierac i mimo,ze bylam z kims nowym ciezko mi bylo otworzyc sie na nowa milosc i pozadnie zaufac.. czy wybaczylam? w sumie sama nie wiem nigdy nie doszlo do konfrontacji takiej pozadnej.., mam zal do Niego o to, ze nie chcial nawet nic wytlumaczyc i choc troche nie wyrazil skruchy.., obecnie jestem z kims innym -szczesliwa aczkolwiek czasem mecza mnie koszmary o zdradzie... iskierka nieufnosci chyba pozostaje w czlowieku na dluzej jak nie na zawsze... -Jestem zazdrosna jednak probuje tego nie okazywac bo boje sie ukazac swoje slabosci...
pięknie napisane. Oczywiście współczuję Ci, ale podałaś książkowy przykład. Szkoda tylko że karty takiej książki napisało Ci życie. Mnie boli sama myśl o zdradzie, mam bzika na tym punkcie, jestem okropnie zazdrosna, ale też staram się tego nie okazywać mojemu a tym bardziej już w towarzystwie, poker face.
- Dołączył: 2010-03-02
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 9455
11 lutego 2013, 23:47
Mycella napisał(a):
stazi24 napisał(a):
Zostalam zdradzona przez partnera z jego ex malzonka.. serce chcialo mi peknac .., rozstalismy sie.., rok czasu nie potrafilam sie pozbierac i mimo,ze bylam z kims nowym ciezko mi bylo otworzyc sie na nowa milosc i pozadnie zaufac.. czy wybaczylam? w sumie sama nie wiem nigdy nie doszlo do konfrontacji takiej pozadnej.., mam zal do Niego o to, ze nie chcial nawet nic wytlumaczyc i choc troche nie wyrazil skruchy.., obecnie jestem z kims innym -szczesliwa aczkolwiek czasem mecza mnie koszmary o zdradzie... iskierka nieufnosci chyba pozostaje w czlowieku na dluzej jak nie na zawsze... -Jestem zazdrosna jednak probuje tego nie okazywac bo boje sie ukazac swoje slabosci...
pięknie napisane. Oczywiście współczuję Ci, ale podałaś książkowy przykład. Szkoda tylko że karty takiej książki napisało Ci życie. Mnie boli sama myśl o zdradzie, mam bzika na tym punkcie, jestem okropnie zazdrosna, ale też staram się tego nie okazywać mojemu a tym bardziej już w towarzystwie, poker face.
Od tego wydarzenia minelo sporo czasu a ja z kazdym dniem jestem silniejsza i staram sie bardziej zaufac obecnemu partnerowi.. jednak nadal gdzies mam w sobie strach, ze to sie powtorzy i dlatego wciaz jak nakrecona powtarzam.. -jesli mnie zdradzisz odejde.., On pyta czy nie dopuszczam mysli wybaczenia a ja mowie, ze jesli sie kogos kocha to sie nie zdradza jesli kiedykolwiek poczujesz chec zdrady - zostaw mnie z czystego szacunku dla tego co chociaz bylo miedzy nami kiedys..
Dlugi czas moj obecny partner wysluchiwal na temat tego co mnie zdradzaj aczkolwiek nie mowilam co zrobil -nie tylko zdrada mnie zabolala- w gre wchodzil alkohol, imprezy.. i tak wlasnie zameczalam swoimi smutkami swojego Obecnego Mezczyzny az ktoregos dnia zapytal powiedzil- Nie wiem co ten czlowiek Ci zrobil ale ja nie jestem nim i postaram sie bys byla ze mna szczesliwa i powiedzial ,ze jesli chce to mozemy sie spotkac we 4 (ja,on,ex,i jego nowa dziewczyna) i wyjasnic sobie to i owo- zabawne jest to ,ze nowa dziewczyna ex krotko po tym napisala do mnie z taka sama prosba widac ja i moj ex zatruwalismy zycie swoim nowym polowkom -zrozumialam wowczas, ze wystarczy zycia przeszloscia, ze nalezy zaczac nowy etap:) Tak wiec rozpoczepalm go i nadal w nim trwam o Ex mysle rzadko i na codzien juz nie mysle ,ze on cos mi zorbil zyje tym co mam i tym ,ze mam u boku fantastycznego czlowieka:) i wierze gleboko, ze jeszcze kiedys uwolnie sie od strachu i koszmarow..
- Dołączył: 2008-02-15
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 10726
12 lutego 2013, 10:23
miłam taką sytuację - nie wybaczyłam i dobrze się stało.
- Dołączył: 2012-05-14
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2239
12 lutego 2013, 13:00
stazi24 cieszę się Twoim szczęściem