Temat: spotykanie sie, jak czesto?

jak mysliscie, czy czeste spotykanie sie z druga polowka zle wplywa na zwiazek?  potrzeba czasu, kilka dni przerwy zeby zatesknic? ostatnio uslyszalam takie zdanie od swojego mezczyzny i troche mnie to zastanowilo...nie mowie, ze sie do niego stosuje, tylko ze gdzies wyczytal i zastanawia sie czy to prawda.
Pasek wagi
Na samym początku naszego związku widywaliśmy się od piątku do poniedziałku rano i ze środy na czwartek (pracował w delegacji i przyjeżdżał do mnie w te dni). Po miesiącu jak wrócił już widywaliśmy się praktycznie codziennie (czasem jak musiałam zostać w mieście studenckim  to wtedy się nie widzieliśmy, ale to było z raz w tygodniu). Teraz mieszkamy razem, czasem musi wyjechać na delegacje (na 3-4 dni) choć ostatnim razem był pół roku temu, więc się widujemy codziennie, i no cóż, wystarczy że pojedzie do pracy a już za sobą tęsknimy :) 

meryZpakamery napisał(a):

Sukces, dlaczego co innego? Przecież w wolnym związku jak nie mieszkacie jeszcze razem tez macie szkoły, prace, swoje zajęcia... Chodzi mi o to, że teksty ze strony faceta typu "musze za tobą potęsknić, spotykajmy się rzadziej" brzydko pachną :-) Ale prawdą jest, że w każdym związku obie strony muszą mieć czas na swoje hobby czy swoje sprawy, to jasne.


Masz racje wg mnie też "brzydko pachną"
Kiedyś też tak mówiłam bo to dobra wymówka alby sie NIE spotykać ale teraz uważam że nie ma takiego czego jak odpoczynek od siebie jeżeli sie kochacie to od czego odpoczywać?.
my mimo ze mieszkamy razem to gdy jade na studia i weekend mnie nie ma to tęskimy za sobą bardzo!!
Pasek wagi
My spotykamy się codziennie i tęsknię mimo wszystko, aż wieczorem go zobaczę. 
Pasek wagi
Kiedyś widywaliśmy się codziennie teraz z racji jego pracy 2 razy w tygodniu i lepiej się dogadujemy, ogólnie lepiej się układa jak trochę za sobą zatęsknimy. Jednakże gdyby nie to że nie da się częsciej pewnie widywalibyśmy się dalej codziennie bo stale jest nam mało.
Moim zdaniem częste spotykanie się nie wpływa źle na związek, ale mówię tylko z własnego doświadczenia. Dobra, na początku mnie drażniło jak mój obecny mąż ucapił mnie na studiach i chciał się ze mną codziennie widzieć, ale to tylko dlatego, że miałam awersję do związków po przykrych doświadczeniach. Ale po trzech miesiącach widywania się na uczelni 5 dni w tygodniu, nagle zrobiło się to dziwnie mało, więc czasem przyjeżdżaliśmy do siebie w weekendy i wspólnie się uczyliśmy - co było totalnym bezsensem, bo choć na jednym wydziale, to studiowaliśmy różne kierunki. Ot, pobyć, nawet jeśli tylko pomilczeć w swoim towarzystwie. Dzisiaj - po 8 latach znajomości, dwa dni to jest max, jaki mogę wytrzymać bez męża. Nawet jak gdzieś wyjeżdża, to i tak codziennie dzwoni, a znika tylko na kilka dni i to rzadko. Może to zależy od pary? Nie wiem. Choć przyznam, że czasem potrzebuję godziny lub dwóch tylko dla siebie. Ale zwykle nie więcej :)
od ponad 2 lat widuję się z chłopakiem codziennie, jedynie od czasu do czasu się nie widzimy 1 dzień jak ja chce wyjść z koleżanką czy coś :) Przyznam się, że myślałam o tym by robić sobie w każdym tygodniu taki dzień bez widzenia ale nie dałabym rady chyba :)
Pasek wagi
Ja spotykam się z moim Ukochanym w każdej wolnej chwili. Widzimy się prawie codziennie. A i tak ciągle mi mało :))).
Pasek wagi
Ja z moim K. widywaliśmy ok. 4-5 razy w tygodniu a gdy mamy oobje wolne np. ferie, wakacje to praktycznie codziennie. Bardzo za nim tęsknie nawet gdy nie widzę go godzinę. Teraz jestem zmuszona widywać się z nim tylko w weekandy i bardzo nam z tym źle... 
Ja ze swoim chłopakiem jestem 3 lata. Chodzimy razem do szkoły już 3 rok, spędzamy czas popołudniu. Od początku spędzaliśmy większość czasu razem, jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Może dlatego nie odczuwamy negatywnych skutków 
A dla mnie taka tęsknota jest dobra. Ja rozumiem, że związek, ale trzeba mieć także czas dla siebie. Takie oddalenie się na chwile potrafi ożywić związek.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.