Temat: zdrada z kobietą...

dzisiaj śniło mi się że zdradziłam mojego faceta z kobietą... zastanawiam się nad tym od rana czy gdyby było tak naprawdę, to czy zdrada z kobietą jeśli chodzi o pocałunek to zdrada... osobiście myślę że o zdradzie mogłabym mówić gdyby to był pocałunek z innym mężczyzną a czy z kobietą? sama już nie wiem, chodzę skołowana cały dzień... Co o tym myślicie????
podkreślam to był tylko sen ;)
Mój chłopak twierdzi, że to nie stanowi zdrady, wręcz przeciwnie - kręci go to  i zapewne chciałby żebym mu opowiedziała wszystko ze szczegółami :P
Mój też uważa,że to zdrada. 
Myślę,że chodzi tez o fakt,że jestem biseksualna i zanim z nim  zaczęłam być to   byłam w związku z kobietą.


Pasek wagi
ja w sumie, nie wiem chodzi mi konkretnie o pocałunek, nie sam sex bo sex między kobietą i kobietą dla mnie nie istnieje... chodzi o pocałunek..
Jeżeli uznajemy, że relacje kobieta-kobieta można uznać za związek, i za "rodzinę" i tak dalej, to nie rozumiem dlaczego w przypadku całowania się z inną kobietą uznawać, że nic się nie stało. Sorry, ale żeby się lizać z babką to trzeba mieć do niej jakieś ciągoty seksualne, takie same, jak do facetów, dla mnie kompletnie nie ma różnicy. Jak ktoś napisał, tak samo jakby się całować z kosmitą i stwierdzić, że to nie zdrada, bo to kosmita, a nie facet.
Pogadaj z nim na ten temat żartobliwie ;) Może wyjść ciekawa sytuacja. 

cancri napisał(a):

Jeżeli uznajemy, że relacje kobieta-kobieta można uznać za związek, i za "rodzinę" i tak dalej, to nie rozumiem dlaczego w przypadku całowania się z inną kobietą uznawać, że nic się nie stało. Sorry, ale żeby się lizać z babką to trzeba mieć do niej jakieś ciągoty seksualne, takie same, jak do facetów, dla mnie kompletnie nie ma różnicy. Jak ktoś napisał, tak samo jakby się całować z kosmitą i stwierdzić, że to nie zdrada, bo to kosmita, a nie facet.

 Mogę się pod tym podpisać, choć ostatnio jest jakaś chyba presja na bycie "bi"  czy ogólniej na pocałunki kobiece. Kiedyś, aby być "fajnym" wystarczyło zapalić papierosa w towarzystwie, teraz często trzeba się przelizać z kumpelą. Bo to takie sexy. 

vagabond napisał(a):

cancri napisał(a):

Jeżeli uznajemy, że relacje kobieta-kobieta można uznać za związek, i za "rodzinę" i tak dalej, to nie rozumiem dlaczego w przypadku całowania się z inną kobietą uznawać, że nic się nie stało. Sorry, ale żeby się lizać z babką to trzeba mieć do niej jakieś ciągoty seksualne, takie same, jak do facetów, dla mnie kompletnie nie ma różnicy. Jak ktoś napisał, tak samo jakby się całować z kosmitą i stwierdzić, że to nie zdrada, bo to kosmita, a nie facet.
 Mogę się pod tym podpisać, choć ostatnio jest jakaś chyba presja na bycie "bi"  czy ogólniej na pocałunki kobiece. Kiedyś, aby być "fajnym" wystarczyło zapalić papierosa w towarzystwie, teraz często trzeba się przelizać z kumpelą. Bo to takie sexy. 

Haha dobre, no ale z dwojga "zlego" to juz lepiej calowac sie z kobieta niz palic fajki:)
Pasek wagi
Każdy ma inne zdanie;) wiekszość moich znajomych nie uważa tego za zdrade chodzi mi o czyn a nie sen;p ale sa niektórzy faceci którzy na to krzywo patrzą;p dla mnei to nie zdrada bo interesuja mnie faceci a jak sie pocaluje z dziewczyną to jest to raczej tylko kwestia zabawy a nie zdrada :)
Pasek wagi
dla mnie zdrada to zdrada. niewazne z nik, nie wazne w jakiej sytuacji

vagabond napisał(a):

cancri napisał(a):

Jeżeli uznajemy, że relacje kobieta-kobieta można uznać za związek, i za "rodzinę" i tak dalej, to nie rozumiem dlaczego w przypadku całowania się z inną kobietą uznawać, że nic się nie stało. Sorry, ale żeby się lizać z babką to trzeba mieć do niej jakieś ciągoty seksualne, takie same, jak do facetów, dla mnie kompletnie nie ma różnicy. Jak ktoś napisał, tak samo jakby się całować z kosmitą i stwierdzić, że to nie zdrada, bo to kosmita, a nie facet.
 Mogę się pod tym podpisać, choć ostatnio jest jakaś chyba presja na bycie "bi"  czy ogólniej na pocałunki kobiece. Kiedyś, aby być "fajnym" wystarczyło zapalić papierosa w towarzystwie, teraz często trzeba się przelizać z kumpelą. Bo to takie sexy. 

No tego to już w ogóle nie ogarniam, teraz co drugi nastolatek czy co druga nastolatka jest bi, okropieństwo. Ja nie mam nic do homoseksualistów, ale dla mnie to, co się dzieje teraz wśród młodzieży, to jakaś rzeźnia, te dzieci same siebie krzywdzą, właśnie przez takie "bycie fajnym".

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.