- Dołączył: 2012-10-29
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 115
31 stycznia 2013, 10:14
Luźny temat z rana dla tych co mają wolne i ochotę na pogaduchy :)
Za co kochacie, a co was wkurza w waszych drugich połówkach:)
31 stycznia 2013, 10:15
Kocha się mimo wszystko a nie za coś :)
31 stycznia 2013, 10:22
Kocham - za całokształt
co mnie wkurza ? Bo ja wiem...czasem właśnie ten całokształt :-D
Uwielbiam np. to, że mój facet ma pasję, że stara się być najlepszy w tym, co robi ( jeździ w górskich wyścigach samochodowych), ale czasem się wkurzam jak widzę, jak jeździ... bo ja tak nie potrafię... albo potrafię i się boję. Wkurzam się, jak mnie uczy, jak sobie radzić z poślizgiem lub jak wejść w poślizg...jak mi tłucze do głowy... ale w sumie wiem, że ma rację i kilka razy udało mi się dzięki niemu uciec przed sunącym w moją stronę autem.
innymi słowy te same cechy w różnych okolicznościach powodują różne reakcje.
Podobnie - uwielbiam jak jest czuły i kochany...Ale jak ta czułość i kochanie przekształca się w pobłażliwość, to już mi się nie podoba :)
Edytowany przez agataq 31 stycznia 2013, 10:24
- Dołączył: 2009-06-22
- Miasto: Nassau
- Liczba postów: 7753
31 stycznia 2013, 10:22
9magda6 napisał(a):
Kocha się mimo wszystko a nie za coś :)
Moje ulubione powiedzonko. Największa bzdura jaką kiedykolwiek słyszałam w bliskich relacjach z drugą osobą. Idąc Twoim śladem, gdyby tak było to kochalibyśmy mimo, że... nie kochamy.Oczywiście, że kocha się za coś.
Co do tematu - nie odpowiem, bo nie mam drugiej połówki :)
- Dołączył: 2010-11-21
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 3032
31 stycznia 2013, 10:23
Za zaradność, za spokój, za rozum, za ambicje, pracowitość.
A wady? Narazie nie zauwazyłam :)
- Dołączył: 2011-05-04
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 14372
31 stycznia 2013, 10:26
9magda6 napisał(a):
Kocha się mimo wszystko a nie za coś :)
Ble ,ble ,ble niby tak powinno byc a nie jest nigdy..a tam kocham za to ze jest taki jaki jest i za to samo nie kocham.wiem maslo maslane ,ale tak jest.Podam przyklad dla jasnosci. Moj maz jest bardzo pracowity i to mi sie podoba,ale dlugo siedzi w pracy a to juz mniej mi sie podoba.jest uparty co zalozy to zrobi,tylko czasem zalozy sobie jakas glupote:) i takie tam:)
Edytowany przez lola7777 31 stycznia 2013, 10:29
31 stycznia 2013, 10:28
Ale to powiedzonko jest dobre jak nie wiadomo co napisać
31 stycznia 2013, 10:33
delax napisał(a):
9magda6 napisał(a):
Kocha się mimo wszystko a nie za coś :)
Moje ulubione powiedzonko. Największa bzdura jaką kiedykolwiek słyszałam w bliskich relacjach z drugą osobą. Idąc Twoim śladem, gdyby tak było to kochalibyśmy mimo, że... nie kochamy.Oczywiście, że kocha się za coś. Co do tematu - nie odpowiem, bo nie mam drugiej połówki :)
Mnie też to powiedzonko wkurza...
Powtarzają je właśnie ci, którzy nie potrafią powiedzieć za co kochają...
- Dołączył: 2006-04-17
- Miasto: Wyspa
- Liczba postów: 1830
31 stycznia 2013, 10:37
Kocham za to,że jest bezkonfliktowy i wszyscy go lubią a nienawidze za to,że nie wypowiada swojego zdania,żeby sie nie narazic i nie pokłócic. Kocham go za to,że jest wobec mnie uległy i nienawidze za to,że nie ma swojego zdania tylko słucha sie mnie ... takie o to paradoksy:)
- Dołączył: 2013-01-03
- Miasto: Bielsko-Biała
- Liczba postów: 104
31 stycznia 2013, 10:39
Sama nie wiem co mnie wkurza, czasami zachowanie, przemądzałość(pomimo tego ze wiem ze ma rację) raczej pierdołki ale my kobiety juz tak mamy ze pierdola moze kompletnie wyprowadzic nas z rownowagi:)
- Dołączył: 2012-03-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9591
31 stycznia 2013, 10:40
Pewnie za podobne poczucie humoru, taki Jego spokój we wszystkim co robi. I nawet, jeśli kiedyś sądziłam, że ze mnie typ choleryka, to ten Jego spokój mnie koi, a nie irytuje. Za to, że potrafi podjąć decyzję, jest racjonalny w tym co robi, nie ekscytuje się byle czym (jeśli nie ma czym), potrafi mi pomóc we wszelkich problemach, podtrzymać na duchu. Przy tym wszystkim świetnie wygląda i odpowiada mi pod
innymi także względami
A co drażni? To, że łatwo zaraża się moim patowym nastrojem, że czasem za dużo narzeka na życie. A i to, że całe wieczory spędza w domu, i jak chcę Mu zrobić jakąkolwiek niespodziankę to mam duży problem, jak przygotowac cokolwiek pod Jego nieobecność...