- Dołączył: 2012-03-07
- Miasto: Starogard Gdański
- Liczba postów: 4779
28 stycznia 2013, 13:25
Zastanawia mnie czy tylko w mojej rodzinie tak jest?
Z moją mamą rzadko się kłócimy ale w ogóle nie okazujemy sobie uczuć... nie przytulamy, nie dajemy buziaczków.. że tak powiem "nie dotykamy się".. nie ma nawet głupiego odgarnięcia włosów z twarzy, oparcie głowy na ramieniu.. ja po prostu nie potrafię tego zrobić i już. Mam jakąś blokadę. I to nie chodzi o to, że ja taka jestem.. do siostry, chłopaka, bliskich koleżanek mam inny stosunek... potrafię im okazać swoje uczucia. Tak samo o wszystkim nie możemy pogadać z mamą... Jak jest u Was? Czy któraś też tak ma? Wiem, że mogę liczyć na mamę w każdej sytuacji ale nie wiem dlaczego mamy takie chłodne stosunki...:(
Edytowany przez Malaga1990 28 stycznia 2013, 13:26
- Dołączył: 2012-03-07
- Miasto: Starogard Gdański
- Liczba postów: 4779
28 stycznia 2013, 13:39
Cookie89 zazdroszczę...:) to jest właśnie przykład prawdziwej rodziny wg mnie...
- Dołączył: 2011-01-28
- Miasto: Łochowo
- Liczba postów: 343
28 stycznia 2013, 13:39
Malaga ja też tak mam od zawsze.A najlepsze jest to to że Mama zawsze w sposób ożywiony mówi o moich Koleżankach,Kuzynkach ,a jak ktoś pyta o mnie odpowiada zdawkowo żeby czasem mnie nie pochwalić
.Z moim bratem ma dużo lepsze kontakty niż ze mną nie wiem z czego to wynika.Raz w życiu padłyśmy sobie w ramiona i powiedziałyśmy sobie Kocham Cię w ostatnią Wigilię przed moim ślubem...jestem pewna że będę pamiętała to do końca życia...
- Dołączył: 2012-03-07
- Miasto: Starogard Gdański
- Liczba postów: 4779
28 stycznia 2013, 13:43
o dokładnie Ramones1988 moja mama o moich koleżankach, kuzynkach i w ogóle innych też potrafi opowiadać dużo...;) albo jak ja jej o kimś opowiadam to zamienia się w słuch a gdy zacznę coś o sobie... np. co mi się przydarzyło, jaki mam problem to albo kończy rozmowę albo powtarza no no no a patrzy w tv :( jednak gdy zacznę NO ALE CO ANIA ZROBIŁA to znowu kieruje wzrok na mnie.. gdy próbuję jej zwrócić uwagę to mówi, że przesadzam, wymyślam albo, że po prostu ją to nie interesuje co dziś robiłam, bo ma ważniejsze rzeczy na głowie
28 stycznia 2013, 13:49
Malaga1990 napisał(a):
o dokładnie Ramones1988 moja mama o moich koleżankach, kuzynkach i w ogóle innych też potrafi opowiadać dużo...;) albo jak ja jej o kimś opowiadam to zamienia się w słuch a gdy zacznę coś o sobie... np. co mi się przydarzyło, jaki mam problem to albo kończy rozmowę albo powtarza no no no a patrzy w tv :( jednak gdy zacznę NO ALE CO ANIA ZROBIŁA to znowu kieruje wzrok na mnie.. gdy próbuję jej zwrócić uwagę to mówi, że przesadzam, wymyślam albo, że po prostu ją to nie interesuje co dziś robiłam, bo ma ważniejsze rzeczy na głowie
heheh tez tak mam , znaczy miałam , przestałam gadać o sobie i juz
- Dołączył: 2012-03-07
- Miasto: Starogard Gdański
- Liczba postów: 4779
28 stycznia 2013, 13:51
no ja też powoli przestaję i tylko się oddalamy
- Dołączył: 2011-06-15
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 3167
28 stycznia 2013, 14:34
Wg mnie to bardzo dziwne. Po tym co piszesz oceniłabym Twój dom jako bardzo chłodny. Ale nie wieem co na to poradzić :(
Edytowany przez marmody 28 stycznia 2013, 14:35
- Dołączył: 2012-04-28
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 8463
28 stycznia 2013, 15:30
Mam podobnie. Nie jestem uczuciowa w stosunku do rodziców, a jeśli już to rozmawiam z tatą. Zresztą rodzice także nie są uczuciowi w stosunku do mnie, czy mojego brata. Zero uścisków, pocałunków, głaskania po głowie, poklepywania itp. Właściwie nie przeszkadza mi to specjalnie, zawsze tak było. Wolę się przytulać do narzeczonego ;) Chociaż... jak teraz o tym myślę to uświadamiam sobie, że nie pamiętam kiedy ostatni raz słyszałam od rodziców "kochamy Cię"... Wiadomo, że kochają, okazują to na swój sposób, czasami dla mnie niezrozumiały, ale nie mówią tego.
Edytowany przez Felvarin 28 stycznia 2013, 15:30
- Dołączył: 2007-08-27
- Miasto: Hamak
- Liczba postów: 10054
31 stycznia 2013, 23:53
również tak mam.
nie jestem w stanie zbliżyć się w jakikolwiek fizyczny sposob do niej a siedzimy i gadamy ze soba jak przyjaciolki- strasznie sie jakby...wstydzę!
nie wyobrażam sobie przytulić ją, albo nawet tak jak mówisz- oprzeć głowę na jej ramieniu...
i też nie wiem z czego to wynika.
nawet jak są urodziny i mam ją cmoknąć w polika to już robię to z wielkim trudem i jak najdelikatniej, aż się z tego śmiejemy obie.
tylko no własnie- u Was ogolnie jest problem i żeby z mama pogadać i takie tam, ja z mama gadam praktycznie o wszystkim, ale kontakt fizyczny to jakiś totalny kosmos, nigdy jej nie dotykam.
Edytowany przez Sliciak 31 stycznia 2013, 23:56