Temat: Zdrada.

tak mi się wieczorem zebrało na przemyslenia.

Miałam kiedyś chłopaka. Był to mój pierwszy chłopak i w sumie go tak "kochałam" jak to może kochać czternastolatka. Nie zrozumcie mnie źle, ale nie pasowaliśmy do siebie w ogóle. Jego ambicje nie sięgały nawet do ogrodzenia koło domu, za to ja chcę być wielką panią redaktor kobiecego pisemka (HAHA). Po pewnym czasie z nim zerwałam. Bylo to dla mnie trudne, zwłaszcza że mnie szantażował ale ja nie z tych co się boją pogróżek w stylu "zabije się". Aha, byliśmy razem 2 lata.

No i rok później jak już totalnie o nim nie pamiętałam to dowiedziałam sie, że on przez rok mnie zdradzał i powiem wam szczerze, ze mnie to zabolało. Nie to, że go nadal kochałam. Co to to nie. Nie miałam już wtedy z nim nic wspólnego. Ale poczułam się urażona jako kobieta, dodało mi to trochę kompleksów i do dziś się krzywię jak o tym myślę. Bo niby czego mu we mnie brakowało?

Hm.. Może seksu? 

Ostatnio gadałam o tym z moim D. Byliśmy na spacerze i gadaliśmy o tym jak się musiał los poplątać żebyśmy się poznali. Mieszkaliśmy w malym miasteczku, znalismy swoje babcie, mamy na wylot a siebie samych w ogole nawet na oczy nie widzielismy.

No i podczas tego paplania powiedzialam D. że to że tamtem mnie zdradzil zostawilo na mnie zadre w postaci kompleksów do dzisiaj. 

D. oczywiscie stwierdzil ze chlopak jest kretynem. Ja wtedy zaprzeczyłam i powiedziałam, ze w sumie to nie... Bo ja jestem teraz z D. a mój byly od tych ponad 5 lat przeszło jest z tamtą dziewczyną z którą mnie zdradzał.

Takie nieskładne to wszystko, ale pytanie brzmi czy to normalne. Że mimo iz juz wtedy w ogole nie pamietalam o tym kolesiu to nadal mnie to bolalo? 
Bo wiem wam ze niezle to we mnie uderzyło wtedy z tego co pamiętam. 

bedejedrna napisał(a):

Zdrada zawsze boli, niezależnie od wieku. I może boleć nawet teraz, ponieważ ktoś w kim kiedyś pokładałaś nadzieje Cię oszukiwał i zawiódł. Nie ma w tym niczego nienormalnego. Jesteś wrażliwa a ból, który sprawił Ci tamten chłopak siedzi w Tobie nadal i 'żeruje' na Twojej psychice i ciele (mówisz o kompleksach). Po prostu staraj się nie myśleć tak o tym intensywnie. Co się stało to się nie odstanie. Mam tylko nadzieję, że nie jesteś nieufna w stosunku do teraźniejszego partnera i między Wami się dobrze układa. Ja z kolei jestem w pewnym sensie otoczona zdradą, bo jestem na nią okropnie wyczulona i 'pomiatam' przez to facetami. A swojego chłopaka, mimo tego, że bardzo kocham, to traktuję z dystansem, żeby nie być znowu zranioną :)Ja Ci życzę powodzenia i wymazania złych wspomnień na tyle, na ile się da.

mój obecny partner to zupelnie inna bajka. niedlugo bedziemy malzenstwem, mieszkamy razem, znamy sie dobrze, ufamy sobie. po za tym on by be ze mnie zginął^^ 

wtedy to bylo bardziej gówniarskie.
Myślę ze to normalne że to Cie boli. Tez miałam podobna sytuacje, ze chłopak z którym "powiedzmy"(dziwna historia) byłam równiez mnie okłamywał. Myślałam o nim ze jest fajny i w ogóle, dobry kumpel. Ale po zerwaniu, dowiedziałam się kilku rzeczy a mianowicie kłamstw, zdrady, totalnej obłudy! Zabolało mnie to bardzo podkreślam bardzo... A najbardziej chyba ucierpiała moja duma i to ze byłam tyle okłamywana... I nawet teraz czasem myślę o tym chociaż o facecie już nie myślę  :( Wiec to jest moim zdaniem zupełnie normalne

orangejuice.19 napisał(a):

Kenayaa napisał(a):

Może za bardzo bierzesz wszystko do siebie i niepotrzebnie doszukujesz się winy w sobie.Ja byłam w związku 3,5 letni, gdzie przez ostatnie pół roku byłam zdradzana a mój eks jest z tą laską do dzisiaj (3 lata z hakiem będzie), kiedy się dowiedziałam że mnie zdradzał, a przede wszystkim z kim (!) to się śmiałam przez 15 minut, zresztą nie tylko ja ale i pół osiedla. Nie zachwiało tą moim poczuciem własnej wartości ani samooceną. Do dzisiaj się śmieję z tego i cholernie mnie bawi to że facet który twierdził że moja przyjaciółka jest dziwką, bo spała z 3 chłopakami, jest z dziewczyną która obrobiła pół osiedla :DDDD
ojj, to nie tak. zle mnie zrozumialyscie. jak ja sie dowiedzialam ze on mnie zdradzal to tez sie smialam z tego. zwlaszcza ze to bylo mega dziwne. to juz bardziej ja bym sie spodziwala ze go zdradze a nie on mnie. zwlaszcza ze ja w sumie bylam tak jakby wysoką poprzeczką w gimnazjum ==' glupie ale tak bylo.tylko po prostu ugodzilo to we mnie jakos tak wewnetrznie jak 
w kobiete. w sumie tylko z moim D. o tym gadalam. no i z wami teraz

No to źle zrozumiałam ;) Aczkolwiek nadal nie bardzo rozumiem, bo ja nic takiego nie przeżyłam, ale może dlatego że go znienawidziłam za wszystko co mi zrobił. 

orangejuice.19 napisał(a):

bedejedrna napisał(a):

Zdrada zawsze boli, niezależnie od wieku. I może boleć nawet teraz, ponieważ ktoś w kim kiedyś pokładałaś nadzieje Cię oszukiwał i zawiódł. Nie ma w tym niczego nienormalnego. Jesteś wrażliwa a ból, który sprawił Ci tamten chłopak siedzi w Tobie nadal i 'żeruje' na Twojej psychice i ciele (mówisz o kompleksach). Po prostu staraj się nie myśleć tak o tym intensywnie. Co się stało to się nie odstanie. Mam tylko nadzieję, że nie jesteś nieufna w stosunku do teraźniejszego partnera i między Wami się dobrze układa. Ja z kolei jestem w pewnym sensie otoczona zdradą, bo jestem na nią okropnie wyczulona i 'pomiatam' przez to facetami. A swojego chłopaka, mimo tego, że bardzo kocham, to traktuję z dystansem, żeby nie być znowu zranioną :)Ja Ci życzę powodzenia i wymazania złych wspomnień na tyle, na ile się da.
mój obecny partner to zupelnie inna bajka. niedlugo bedziemy malzenstwem, mieszkamy razem, znamy sie dobrze, ufamy sobie. po za tym on by be ze mnie zginął^^ wtedy to bylo bardziej gówniarskie.


Masz 19 lat?

Mój chłopak to też zupełnie inna bajka, ale jednak jakiś cień wątpliwości mam, dystansu. Paradoksalnie, myślę, że już nikogo tak dobrego i kochanego nie poznam.. Ale nadal nieufność we mnie żyje.

charlenee napisał(a):

Myślę ze to normalne że to Cie boli. Tez miałam podobna sytuacje, ze chłopak z którym "powiedzmy"(dziwna historia) byłam równiez mnie okłamywał. Myślałam o nim ze jest fajny i w ogóle, dobry kumpel. Ale po zerwaniu, dowiedziałam się kilku rzeczy a mianowicie kłamstw, zdrady, totalnej obłudy! Zabolało mnie to bardzo podkreślam bardzo... A najbardziej chyba ucierpiała moja duma i to ze byłam tyle okłamywana... I nawet teraz czasem myślę o tym chociaż o facecie już nie myślę  :( Wiec to jest moim zdaniem zupełnie normalne

no wlasnie to moglo chodzic o moją dumę. bo zastanawialo mnie co niby ona takiego miala czego ja nie mialam. czulam sie od niej lepsza pod kazdym wzgledem. 

a on biorąc pod uwage jaki jest nie powinien latac na boku tylko mocno uczepic sie czegos bo w ogole dziwne ze ktos go chce. okazal sie byc malo inteligenty, bardzo malo ambitny. nawet teraz na tej swojej żeruje.

po prostu wkurzyło mnie to ze ktos taki jak on byl wstanie zdradzic mnie.

wiem ze to brzmi strasznie górnolotnie i w ogole ze zalatuje pychą, ale dziewczyny zrozumcie. na serio tak bylo. 

bedejedrna napisał(a):

orangejuice.19 napisał(a):

bedejedrna napisał(a):

Zdrada zawsze boli, niezależnie od wieku. I może boleć nawet teraz, ponieważ ktoś w kim kiedyś pokładałaś nadzieje Cię oszukiwał i zawiódł. Nie ma w tym niczego nienormalnego. Jesteś wrażliwa a ból, który sprawił Ci tamten chłopak siedzi w Tobie nadal i 'żeruje' na Twojej psychice i ciele (mówisz o kompleksach). Po prostu staraj się nie myśleć tak o tym intensywnie. Co się stało to się nie odstanie. Mam tylko nadzieję, że nie jesteś nieufna w stosunku do teraźniejszego partnera i między Wami się dobrze układa. Ja z kolei jestem w pewnym sensie otoczona zdradą, bo jestem na nią okropnie wyczulona i 'pomiatam' przez to facetami. A swojego chłopaka, mimo tego, że bardzo kocham, to traktuję z dystansem, żeby nie być znowu zranioną :)Ja Ci życzę powodzenia i wymazania złych wspomnień na tyle, na ile się da.
mój obecny partner to zupelnie inna bajka. niedlugo bedziemy malzenstwem, mieszkamy razem, znamy sie dobrze, ufamy sobie. po za tym on by be ze mnie zginął^^ wtedy to bylo bardziej gówniarskie.
Masz 19 lat? Mój chłopak to też zupełnie inna bajka, ale jednak jakiś cień wątpliwości mam, dystansu. Paradoksalnie, myślę, że już nikogo tak dobrego i kochanego nie poznam.. Ale nadal nieufność we mnie żyje.

Mam w sumie 20 lat. 
To nie jest tak ze ja mu ufam forever i w ogole, ze juz zaraz sie hajtam i lece mu robic dzieci... Nie nie nie.
ja jestem bardzo stanowczą osobą. i to raczej ja rządze w tym związku ^^ ale niech on sobie mysli ze to on rzadzi.

po prostu tyle z nim przezylam wiem iz to juz jest tak na powaznie i ze mamy perspektywe na te wszystkie rzeczy.
a co do tej nieufnosci tez tak mam. ale to nie zmienia faktu ze go kocham i ze on mnie kocha. nie dam sobie zniszczyc zycie przez jakiegos bawola z gimnazjum ^^
Powiem że Ci naprawdę Cie rozumiem :D bo urażona kobieca duma to ciężki przypadek. Miałam tak samo jak to on mogl mnie właśnie  okłamać? mnie! ? :D  Masakra ale to naprawdę boli wiec nie musisz się tłumaczyć. Facet nie był Ciebie wart i dobrze że z nim zerwałaś. Szczęścia Ci życzę z tym Twoim D.
oczywiście, ze to normalne, w końcu każdego człowieka by ruszyło to, ze został zdradzony.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.