- Dołączył: 2012-11-16
- Miasto: Birmingham
- Liczba postów: 1792
24 stycznia 2013, 22:14
tak mi się wieczorem zebrało na przemyslenia.
Miałam kiedyś chłopaka. Był to mój pierwszy chłopak i w sumie go tak "kochałam" jak to może kochać czternastolatka. Nie zrozumcie mnie źle, ale nie pasowaliśmy do siebie w ogóle. Jego ambicje nie sięgały nawet do ogrodzenia koło domu, za to ja chcę być wielką panią redaktor kobiecego pisemka (HAHA). Po pewnym czasie z nim zerwałam. Bylo to dla mnie trudne, zwłaszcza że mnie szantażował ale ja nie z tych co się boją pogróżek w stylu "zabije się". Aha, byliśmy razem 2 lata.
No i rok później jak już totalnie o nim nie pamiętałam to dowiedziałam sie, że on przez rok mnie zdradzał i powiem wam szczerze, ze mnie to zabolało. Nie to, że go nadal kochałam. Co to to nie. Nie miałam już wtedy z nim nic wspólnego. Ale poczułam się urażona jako kobieta, dodało mi to trochę kompleksów i do dziś się krzywię jak o tym myślę. Bo niby czego mu we mnie brakowało?
Hm.. Może seksu?
Ostatnio gadałam o tym z moim D. Byliśmy na spacerze i gadaliśmy o tym jak się musiał los poplątać żebyśmy się poznali. Mieszkaliśmy w malym miasteczku, znalismy swoje babcie, mamy na wylot a siebie samych w ogole nawet na oczy nie widzielismy.
No i podczas tego paplania powiedzialam D. że to że tamtem mnie zdradzil zostawilo na mnie zadre w postaci kompleksów do dzisiaj.
D. oczywiscie stwierdzil ze chlopak jest kretynem. Ja wtedy zaprzeczyłam i powiedziałam, ze w sumie to nie... Bo ja jestem teraz z D. a mój byly od tych ponad 5 lat przeszło jest z tamtą dziewczyną z którą mnie zdradzał.
Takie nieskładne to wszystko, ale pytanie brzmi czy to normalne. Że mimo iz juz wtedy w ogole nie pamietalam o tym kolesiu to nadal mnie to bolalo?
Bo wiem wam ze niezle to we mnie uderzyło wtedy z tego co pamiętam.
- Dołączył: 2012-04-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 414
24 stycznia 2013, 22:21
Myślę że to normalne że cie to zabolało. W końcu to były 2 lata twojego życia. Powodzenia;))
- Dołączył: 2011-03-27
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 1692
24 stycznia 2013, 22:25
Wydaje mi się normalne, że to cię zabolało pomimo, że do niego już nic nie czułaś. To przecież zmienia wiele, bo widziałaś swój związek inaczej, ok może nie pasowaliście do siebie ale miałaś jakąś opinię o was jako parze, z jakiegoś powodu z nim byłaś a po czasie okazało się to jednym wielkim kłamstwem. Do tego my kobiety lubimy doszukiwać się winy w sobie i ytuację zdrady najpierw tłumaczymy swoją winą lub niedoskonałością. Tak jak napisałaś pojawiają się kompleksy bo skoro nie byłam wystarczająco dobra dla niego może dla innego też nie będę.
Edytowany przez anikah 24 stycznia 2013, 22:26
- Dołączył: 2011-04-29
- Miasto: Bahamy
- Liczba postów: 2074
24 stycznia 2013, 22:26
Nie obraź się, ale dla mnie taki związek to nie związek ;p
Zauroczenie tylko. Czego mogło brakować 14-letniemu chłopcu??
Zabawy? Rozmowy? Nie wiem dzieci takie są :)
A to że jest z nią od 5 lat? - pewnie ją kocha.
I myślę, że kretynem nie jest bo zdradzał jako 14-latek. Byłby gdyby ją teraz zdradzał :)
- Dołączył: 2012-11-16
- Miasto: Birmingham
- Liczba postów: 1792
24 stycznia 2013, 22:26
mi sie wydaje ze mnie bardziej zabolalo ze bylam taka sleba i dalam sie przez rok oszukiwac.
w sumie sama z nim zerwalam.
ale tak, to zerwalabym rok wczesniej!
- Dołączył: 2010-04-20
- Miasto: Muchowa
- Liczba postów: 841
24 stycznia 2013, 22:26
Chłopcy w tym wieku mają dziwne , durne pomysły.
Mam 21 lat, mój też. Jesteśmy razem 3 lata i szczerze mówiąc kocham go nad życie, ale jakby mnie zdradził to bym nigdy nie wybaczyła... ani sobie, ani jemu.
- Dołączył: 2012-10-02
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 2389
24 stycznia 2013, 22:27
Może za bardzo bierzesz wszystko do siebie i niepotrzebnie doszukujesz się winy w sobie.
Ja byłam w związku 3,5 letni, gdzie przez ostatnie pół roku byłam zdradzana a mój eks jest z tą laską do dzisiaj (3 lata z hakiem będzie), kiedy się dowiedziałam że mnie zdradzał, a przede wszystkim z kim (!) to się śmiałam przez 15 minut, zresztą nie tylko ja ale i pół osiedla. Nie zachwiało tą moim poczuciem własnej wartości ani samooceną. Do dzisiaj się śmieję z tego i cholernie mnie bawi to że facet który twierdził że moja przyjaciółka jest dziwką, bo spała z 3 chłopakami, jest z dziewczyną która obrobiła pół osiedla :DDDD
- Dołączył: 2012-11-16
- Miasto: Birmingham
- Liczba postów: 1792
24 stycznia 2013, 22:29
weakstrongwill napisał(a):
Nie obraź się, ale dla mnie taki związek to nie związek ;pZauroczenie tylko. Czego mogło brakować 14-letniemu chłopcu?? Zabawy? Rozmowy? Nie wiem dzieci takie są :)A to że jest z nią od 5 lat? - pewnie ją kocha.I myślę, że kretynem nie jest bo zdradzał jako 14-latek. Byłby gdyby ją teraz zdradzał :)
nie obrazam sie. on mial w sumie 16 lat. ja mialam 14. byl ze mna dwa lata, wiec ja dobilam do 16 lat a on do 18. wiec w sumie takie dziecko to nie bylo.
w sumie ją tez zdradzil raz. ==' pocalowal jakas laske na przystanku bo plakala. dacie wiare? ==' no ale tamta mu wybaczyla i są 5 lat razem.
24 stycznia 2013, 22:31
Zdrada zawsze boli, niezależnie od wieku. I może boleć nawet teraz, ponieważ ktoś w kim kiedyś pokładałaś nadzieje Cię oszukiwał i zawiódł. Nie ma w tym niczego nienormalnego. Jesteś wrażliwa a ból, który sprawił Ci tamten chłopak siedzi w Tobie nadal i 'żeruje' na Twojej psychice i ciele (mówisz o kompleksach). Po prostu staraj się nie myśleć tak o tym intensywnie. Co się stało to się nie odstanie. Mam tylko nadzieję, że nie jesteś nieufna w stosunku do teraźniejszego partnera i między Wami się dobrze układa. Ja z kolei jestem w pewnym sensie otoczona zdradą, bo jestem na nią okropnie wyczulona i 'pomiatam' przez to facetami. A swojego chłopaka, mimo tego, że bardzo kocham, to traktuję z dystansem, żeby nie być znowu zranioną :)
Ja Ci życzę powodzenia i wymazania złych wspomnień na tyle, na ile się da.
- Dołączył: 2012-11-16
- Miasto: Birmingham
- Liczba postów: 1792
24 stycznia 2013, 22:31
Kenayaa napisał(a):
Może za bardzo bierzesz wszystko do siebie i niepotrzebnie doszukujesz się winy w sobie.Ja byłam w związku 3,5 letni, gdzie przez ostatnie pół roku byłam zdradzana a mój eks jest z tą laską do dzisiaj (3 lata z hakiem będzie), kiedy się dowiedziałam że mnie zdradzał, a przede wszystkim z kim (!) to się śmiałam przez 15 minut, zresztą nie tylko ja ale i pół osiedla. Nie zachwiało tą moim poczuciem własnej wartości ani samooceną. Do dzisiaj się śmieję z tego i cholernie mnie bawi to że facet który twierdził że moja przyjaciółka jest dziwką, bo spała z 3 chłopakami, jest z dziewczyną która obrobiła pół osiedla :DDDD
ojj, to nie tak. zle mnie zrozumialyscie. jak ja sie dowiedzialam ze on mnie zdradzal to tez sie smialam z tego. zwlaszcza ze to bylo mega dziwne. to juz bardziej ja bym sie spodziwala ze go zdradze a nie on mnie. zwlaszcza ze ja w sumie bylam tak jakby wysoką poprzeczką w gimnazjum ==' glupie ale tak bylo.
tylko po prostu ugodzilo to we mnie jakos tak wewnetrznie jak w kobiete. w sumie tylko z moim D. o tym gadalam. no i z wami teraz